Temat: Małżeństwo - papier, kontrakt czy najważniejsze...
Małżeństwo to nic złego.
Ja widzę tu kilka aspektów:
- prawny - łatwiej (zazwyczaj) jest w małżeństwie niż na kocią łapę (rozliczenia, dziedziczenie, odwiedzanie rodziny w szpitalu, itp), bo niby dlaczego homoseksualiści chcieliby brać śluby ;)
- społeczny - żyjemy w konstrukcie społecznym, gdzie mamy pewne role do odegrania. Sztywne stereotypy należy łamać jeśli przeszkadzają, ale są i pozytywne strony tego.
- symboliczny - czyli wyrażenie obietnicy, że "chcę i będę starać się to chcenie utrzymać", ale do tego może starczy prywatna ceremonia z przyjaciółmi, np. na łące - to zależy od przekonań i fantazji. Niektórzy potrzebują do tego kościoła, ja nie.
Ale nie wyobrażam sobie brania ślubu ze względu na rodzinę, sąsiadów, ciążę, konwenanse i prezenty ;)
Jakiś czas temu gdzieś czytałam, czy słyszałam, że jeśli ktoś twierdzi, że papier nie ma dla niego znaczenia, to na prośbę drugiej strony zgodzi się na ślub. Ci co są zagorzałymi przeciwnikami ślubu, w ten sposób informują, że jednak ten papier ma dla nich znaczenie - dlatego od niego stronią.