Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Od jakiegoś czasu męczy mnie temat upoważnień.
ADO wystawia je wszystkim którzy przetwarzają dane osobowe, czy tylko tym którzy przetwarzają dane osobowe w zbiorach?

Analizowałem UODO i pojawiły się pewne wątpliwości:

Art. 37. Do przetwarzania danych mogą być dopuszczone wyłącznie osoby posiadające upoważnienie nadane przez administratora danych.

Art. 7. 2) przetwarzaniu danych - rozumie się przez to jakiekolwiek operacje wykonywane na danych osobowych, takie jak zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie, a zwłaszcza te, które wykonuje się w systemach informatycznych,

Art. 2. 1. Ustawa określa zasady postępowania przy przetwarzaniu danych
osobowych oraz prawa osób fizycznych, których dane osobowe są lub mogą być
przetwarzane w zbiorach danych.
2. Ustawę stosuje się do przetwarzania danych osobowych: 1) w kartotekach, skorowidzach, księgach, wykazach i w innych zbiorach ewidencyjnych, 2) w systemach informatycznych, także w przypadku przetwarzania danych poza zbiorem danych.
3. W odniesieniu do zbiorów danych osobowych sporządzanych doraźnie, wyłącznie ze względów technicznych, szkoleniowych lub w związku z dydaktyką w szkołach wyższych, a po ich wykorzystaniu niezwłocznie usuwanych albo poddanych anonimizacji, mają zastosowanie jedynie przepisy rozdziału 5.


Czy w związku z powyższym to że w Art.37 nie ma mowy o zbiorach coś zmienia?
Karol Franus

Karol Franus Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Sprzątaczka sprzątająca biura po godzinach pracy, zawsze może nawet podejrzeć (przeczytać) coś, co się znajduje na jakimś dokumencie. Czyli już przetwarza dane osobowe, z jakiegoś zbioru. Skoro ma dostęp do określonych pomieszczeń w budynku stanowiącym obszar przetwarzania, powinna mieć nadane upoważnienie do przetwarzania danych osobowych w konkretnym zbiorze, z konkretnego pomieszczenia w którym dany zbiór jest przetwarzany (upoważnienie np "tylko do odczytu") i do którego to pomieszczenia ta osoba może mieć dostęp. Dość skrajny przykład, jednak mimo wszystko dość często spotykany.
Przynajmniej ja to tak rozumiem i wolę się w ten sposób zabezpieczać.

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

To jest zrozumiałe, ale dalej mówimy o zbiorze.

Czy jeśli ktoś w biurze przetwarza dane osobowe np. w pismach, telegramach itp. nie będących zbiorami danych osobowych to czy w takich sytuacjach ADO musi wystawić upoważnienie?
Karol Franus

Karol Franus Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Należałoby chyba rozpatrywać każdą sytuacją indywidualnie - bo np. o jakich pismach mówimy? Kopie większości pism lub ich oryginały zawsze gdzieś trafiają, do jakiegoś skoroszytu, wykazu, segregatora, lub są tworzone w jakimś celu, co samo w sobie determinować będzie przynależność do jakiegoś zbioru danych osobowych.

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

no tak kiedyś trafią do archiwum a do tego czasu będą "oczekiwać" w segregatorach lub jakiś teczkach
Krzysztof K.

Krzysztof K. Analityk ds spraw
trudnych

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Karol F.:
Sprzątaczka sprzątająca biura po godzinach pracy, zawsze może nawet podejrzeć (przeczytać) coś, co się znajduje na jakimś dokumencie. Czyli już przetwarza dane osobowe, z jakiegoś zbioru.

a przepis, który po zakończonej pracy nakazuje zabepieczyć dane osobowe ?
Karol Franus

Karol Franus Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Chodziło mi o czas pracy ogółu personelu/zakładu pracy.Po 2 zasoby informacyjne chroni się 24h/dobę

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

cały czas nawiązujecie do zbioru a w temacie nie o to pytałem
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Które dane osobowe NIE MOGĄ być przetwarzane w zbiorach?

Co do sprzątaczki - panowie nie za daleko? A z jakiego tytułu upoważnienie do przetwarzania danych osobowych? I w jakim zakresie - bo może się okazać, że sprzątaczka będzie po ADO osobą najszerzej umocowaną do przetwarzania danych - jeśli jej praca obejmie pokoje w których są dane ze wszystkich zbiorów.
Krzysztof K.

Krzysztof K. Analityk ds spraw
trudnych

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Arkadiusz H.:
To jest zrozumiałe, ale dalej mówimy o zbiorze.

Czy jeśli ktoś w biurze przetwarza dane osobowe np. w pismach, telegramach itp. nie będących zbiorami danych osobowych to czy w takich sytuacjach ADO musi wystawić upoważnienie?

coś mi się wydaje, że przeczytałeś ustawę wybiórczo.
nie bardzo mam ochote czytać ustawę jeszcze raz, ale definicja zbioru jest w ustawie?
Skąd pwnośc, że to nie są zbiory to o czym piszesz ?

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Krzysztof K.:
nie bardzo mam ochote czytać ustawę jeszcze raz, ale definicja zbioru jest w ustawie?

"Art. 7. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 1) zbiorze danych - rozumie się przez to każdy posiadający strukturę zestaw danych o charakterze osobowym, dostępnych według określonych kryteriów, niezależnie od tego, czy zestaw ten jest rozproszony lub podzielony funkcjonalnie"
Jarosław Żabówka

Jarosław Żabówka Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji (ABI).

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

To nie o to chodzi, że każdy, kto może się przypadkiem zapoznać z danymi, otrzymał upoważnienie, ale żeby osoby dla których nie jest to niezbędne nie miały dostępu do danych.
Czyli nie dajemy upoważnienia sprzątaczce, tylko zabezpieczamy dane przed dostępem sprzątaczki.

Kiedyś można się było spotkać z twierdzeniem, że robotnik przesuwający szafę z dokumentami zawierającymi dane osobowe, powinien mieć upoważnienie do przetwarzania danych ;)
Na szczęście, dawno już nie słyszałem takiej opinii. Chociaż, być może upoważnienie do przebywania w obszarze przetwarzania będzie potrzebne.

To czy dane znajdują się w zbiorze, nie ma tutaj większego znaczenia. Warto zajrzeć do orzeczenia Sądu Najwyższego w postanowieniu II KKN 438/00 z dnia 11 grudnia 2000: „Dane osobowe korzystają z ochrony przewidzianej ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. Nr 133, poz. 883 ze zm.) już wówczas, jeżeli tylko mogą znaleźć się w zbiorze danych osobowych, bez względu na to, czy się w nim ostatecznie znalazły, a ustawa w odniesieniu do różnych etapów i rodzajów przetwarzania danych, określa jeszcze dodatkowe uprawnienia osób, których dane te dotyczą (rozdz. 4 ustawy).
Rzecz bowiem w tym, że każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych (art. 1 ust. 1 ustawy), a nie jedynie ten, czyje dane znalazły się już w zbiorze.”

W literaturze twierdzi się też, że już z tytułu ustawy wynika, że dotyczy ona wszystkich danych, a nie jedynie danych przetwarzanych w zbiorach (ok. w dyskusje są szersze, ale ja lubię ten jeden, prosty argument).

Nie wchodząc w teoretyczne rozważania, wydaje się, że ustawa jest tutaj jednoznaczna – do przetwarzania danych mogą być dopuszczone jedynie „osoby upoważnione”. Ustawa mówi tutaj o danych, a nie o zbiorze danych – co zresztą jest cechą całego rozdziału 5.

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

dziękuję za odpowiedź
Potwierdziły się moje przypuszczenia :)
Piotr K.

Piotr K. Ochrona danych
osobowych,
Bezpieczeństwo
informacji, Inte...

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Podzielam opinię Jarka i Grzegorza. Ze sprzątaczką to zbyt dalekie posunięcie aby dawać jej upoważnienie. Od kiedy w zakresie swoich obowiązków ma przetwarzanie danych? Pracownicy zobowiązują się do adekwatnego zabezpieczenia danych po zakończeniu prac albo sprzątaczka sprząta pomieszczenia w ich obecności. Upoważnienia nie powinna otrzymać.
Krzysztof W.

Krzysztof W. adiunkt, Uniwersytet
Wrocławski

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Ad. "od kiedy w zakresie swoich obowiązków ma przetwarzanie danych" - a to zależy co należy do jej obowiązków ;)) - jeśli np. wywala papiery w których mogą się znaleźć dane osobowe i to na tym etapie ma się odbyć ostateczne sprawdzenie czy wszystko przeszło przez niszczarkę to bierze udział czy nie ? ;)
Jeśli przebywa w obszarze przetwarzania po godzinach pracy biura/urzędu itd. (czyli formalnie bez nadzoru osoby upoważnionej) to jak zauważył Pan Jarosław przydało by się upoważnienie do tego (i oczywiście stosowne szkolenie - np. co zrobić z papierami znalezionymi pod biurkiem, wyplutymi na podłogę przez faks /drukarkę itd ...), gdyż jak wynika z rozporządzenia każdy kto tam jest ma mieć upoważnienie lub być pod nadzorem właściwej osoby. Biorąc pod uwagę fakt, iż w ustawie nie przewidziano wprost możliwości wystawienia osobnego dokumentu nazywanego "upoważnieniem do przebywania w obszarze przetwarzania" to z formalnego punktu widzenia jest to upoważnienie do przetwarzania danych, którego zakres ogranicza się do wstępu do pomieszczeń i wykonywania zleconych czynności .
O ile sobie dobrze przypominam wypowiedzi GIODO w tej kwestii to w zasadzie nie wymaga On tego kwitu ale zawsze może zmienić podejście do sprawy jeśli konkretne okoliczności wskazywać będą na jakiś (choćby szczątkowy) udział w procesie przetwarzania (choćby segregacja papierów, o której wspomniałem).
A tak na marginesie to dając stosowne upoważnienie i szkoląc w kontekście ochrony danych administrator działa w myśl "dokładania SZCZEGÓLNEJ staranności w ochronie praw osób, których dane przetwarza" - jeśli znaleziony na podłodze /pod biurkiem /za szafą itp. papier / teczka zawiera dane a dorwie go osoba nieprzeszkolona i bez upoważnienia to właściwie może z nim zrobić co chce (oczywiście w ramach usunięcia śmieci - np przekazać dziennikarzowi ;)) i nie bardzo widzę możliwość wyciągania wobec niej konsekwencji - co oczywiście zmienia się po wydaniu upoważnienia (wchodzi tajemnica danych) - za to sam potencjalnie konsekwencje może ponieść jako ktoś kto stworzył dziurawy system ochrony.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Krzysztof W.:
Ad. "od kiedy w zakresie swoich obowiązków ma przetwarzanie danych" - a to zależy co należy do jej obowiązków ;)) - jeśli np. wywala papiery w których mogą się znaleźć dane osobowe i to na tym etapie ma się odbyć ostateczne sprawdzenie czy wszystko przeszło przez niszczarkę to bierze udział czy nie ? ;)

Ciekawe rozwiązanie ;-))) Tyle, że z zasad postępowania z danymi - czy w ogóle informacjami, osoby upoważnione, do jednej, drugiej czy innej tajemnicy odpowiadają OSOBIŚCIE za niszczenie wydruków zawierających takie informacje.
Jeśli przebywa w obszarze przetwarzania po godzinach pracy biura/urzędu itd. (czyli formalnie bez nadzoru osoby upoważnionej) to jak zauważył Pan Jarosław przydało by się upoważnienie do tego (i oczywiście stosowne szkolenie - np. co zrobić z papierami znalezionymi pod biurkiem, wyplutymi na podłogę przez faks /drukarkę itd ...), gdyż jak wynika z rozporządzenia każdy kto tam jest ma mieć upoważnienie lub być pod nadzorem właściwej osoby. Biorąc pod uwagę fakt, iż w ustawie nie przewidziano wprost możliwości wystawienia osobnego dokumentu nazywanego "upoważnieniem do przebywania w obszarze przetwarzania" to z formalnego punktu widzenia jest to upoważnienie do przetwarzania danych, którego zakres ogranicza się do wstępu do pomieszczeń i wykonywania zleconych czynności .

A dlaczego tylko z UODO w tym zakresie korzystać? Jeśli w obiekcie takim funkcjonuje ochrona fizyczna bezpośrednia, jednym z załączników jest instrukcja ruchu osobowego - w której znajdują się podstawy co do wydawania kart dostępu, przepustek osobowych - imiennych, stałych, tymczasowych i jednorazowych etc.

Plus w tym samym planie/instrukcji ochrony znajduje się analiza zagrożeń i ocena aktualnego stanu bezpieczeństwa, z której wynikają zasady ochrony zawarte w dalszych częściach planu/instrukcji.

W tym jednym z zakresów na jaki trzeba zwrócić uwagę są informacje prawnie chronione w tym również dane osobowe (metodyka uzgadniania planów ochrony wydana przez KGP - co prawda dotyczy obiektów ochrony obowiązkowej, ale łatwa do zastosowania).

Tym bardziej, że w każdej organizacji ruch osobowy i materiałowy może być regulowany na podstawie naprawdę wielu przepisów. ADR i substancje niebezpieczne wraz z prawem ochrony środowiska. Strefy pożarowe, zasady wynikające z produkcji - np GMP dla farmaceutyków czy kosmetyków i wiele innych.

Kontrola dostępu w takich zakresach winna moim zdaniem wynikać z ogólnych zasad istniejących w organizacji, a nie być odrębnym tworem. A ochronę na starych sprawdzonych strefach. Jak w niejawnych:
- strefa I to strefa do której wejście (otwarcie) umożliwia dostęp do informacji
- strefa II - to strefa do której wejście (otwarcie) nie umożliwia dostępu do informacji
- strefa III - to strefa w której odbywa się kontrola osobowa i materiałowa.

Na polski - strefa III to posterunki ochrony (lub kontrola dostępu na wejściu do biura) - tu sprawdzana jest pani sprzątająca i ma wydawane klucze do miejsc w których sobie sama może.
Strefa II - pomieszczenia, wydzielone części organizacji do których dostęp jest na określonych zasadach (co najmniej szkolenia i w kontroli dostępu - na poziomie rozpoznania - zgodnie z normą), to sa te pomieszczenia co sama może.
Strefa I - pomieszczenia w których już sobie sama nie może - ideałem jest sprzątanie w obecności użytkownika pomieszczenia. Przy czym strefa taka może być też wytworzona (nieco inaczej niż w niejawnych) jako odpowiednie zabezpieczenie mechaniczne (kasy, kasety, szafy etc)

Konkludując ten kawałek. Dane osobowe mogą znaleźć się wszędzie - łącznie z parkingiem przed budynkiem (w koszu) czy to oznaczać by miało, że każdego przechodnia upoważnimy? ;-)

Mój apel - zanim zaczniemy nasze zasady wymyślać z kontrolą dostępu i ruchem osobowym, zobaczmy czy juz w organizacji nie istnieją takie zasady, a my tylko rozdział dopiszemy. Zdrowiej i dla nas (bo ludzie już na tym pracują i nie odbiorą tak źle jak całkiem nowych i do tego nakładających się często) i zdrowiej dla biznesu - bo nie będzie dublowania.
O ile sobie dobrze przypominam wypowiedzi GIODO w tej kwestii to w zasadzie nie wymaga On tego kwitu ale zawsze może zmienić podejście do sprawy jeśli konkretne okoliczności wskazywać będą na jakiś (choćby szczątkowy) udział w procesie przetwarzania (choćby segregacja papierów, o której wspomniałem).

Przepraszam, ale pozwolę się nadal nei zgodzić, że sprzątaczka powinna jakiekolwiek papiery segregować zawierające jakiekolwiek tajemnice ;-) Na audycie zawsze wypisuję to co najmniej jako potencjał doskonalenia (obserwację).
A tak na marginesie to dając stosowne upoważnienie i szkoląc w kontekście ochrony danych administrator działa w myśl "dokładania SZCZEGÓLNEJ staranności w ochronie praw osób, których dane przetwarza" - jeśli znaleziony na podłodze /pod biurkiem /za szafą itp. papier / teczka zawiera dane a dorwie go osoba nieprzeszkolona i bez upoważnienia to właściwie może z nim zrobić co chce (oczywiście w ramach usunięcia śmieci - np przekazać dziennikarzowi ;)) i nie bardzo widzę możliwość wyciągania wobec niej konsekwencji - co oczywiście zmienia się po wydaniu upoważnienia (wchodzi tajemnica danych) - za to sam potencjalnie konsekwencje może ponieść jako ktoś kto stworzył dziurawy system ochrony.

Bardzo fajny model szkolenia i strefowania ma również prawo lotnicze. Tam oczywiście terroryści wszędzie ;-))) Ale model można sobie zaimportować - każda osoba wchodząca do strefy chronionej (nieco inaczej sie nazywa, ale już nie będę mieszał) ma obowiązek być przeszkolona.

Podobnie jest w GMP - dobre praktyki produkcyjne, dla farmaceutyków, kosmetyków czy innej produkcji czystej. Po prostu w strefach, w których ustanowiono jakąkolwiek ochronę z jakiegokolwiek powodu - przed dostępem do strefy odbywa się szkolenie.

Inna opcją jest wykonywania zadań prewencyjnych (zapobiegawczych,nie tylko odstraszających) przez ochronę fizyczną. Patrol po zamknięciu biur, jeszcze przed wejściem firm sprzątających. Patrol taki ma za zadanie zidentyfikowanie i usunięcie w miarę możliwości wszystkich możliwych zagrożeń, które mogą generować jakiekolwiek ryzyka. I w jakimkolwiek zakresie - bo te akurat się nieco nie rozdzielają.

Np wyłączyć odbiorniki prądu - dla danych osobowych będzie to ochrona przed zniszczeniem w wyniku pożaru. Oczywiście stosowny kwit - bo niezgodność (praktycznie każdy regulamin pracy zawiera ten kawałek, a do tego jest tez w IBP)

Zamknąć okna - w tym dla danych osobowych ryzyko jak wyżej, ale w wyniku zagrożenia jakim jest woda.

Masa innych, oraz zadanie dodatkowe - wszystkie sale konferencyjne, pomieszczenia, etc, na okoliczność:
Pozostawionych kwitów zawierających materiały podlegające zabezpieczeniu (tzw procedura czystego biurka - clean desk). W skrajnych przypadkach to nie tylko informacje, to tez wizytówki, korespondencja etc. Na biurkach powinny zostawać co najwyżej katalogi firm zewnętrznych i materiały biurowe.

Sprawdzenia sal konferencyjnych - nie tylko co do kwitów, również tego co zostało na tablicach. Ale czasem to wynika np z 5S - jako systemu zarządzania i juz jest elementem do poprawy ;-)

Sprawdzenia niszczarek i drukarek na korytarzach - na obecność jak w cleandesku.

I na wszystko procedura zabezpieczenia i dostarczenia rano do wodza.

Naprawdę sprzątaczki nie upoważniałbym, a dowód powyżej.
Karol Franus

Karol Franus Administrator
Bezpieczeństwa
Informacji

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Zgadzam się z wypowiedzią Pana Krzysztofa i o to dokładnie mi chodziło, pisząc o upoważnieniu sprzątaczek. Absurdem byłoby upoważnianie do wielu czynności, ale w myśl tego, iż ciężko znaleźć w problematyce ochrony danych osobowych samo upoważnienie do przebywania w obszarze, trafniej (zwłaszcza w mniejszych organizacjach) byłoby wg mnie nadawać takie szczątkowe ograniczone upoważnienie dla osób stale przebywających w obszarze i z powtarzalnością wykonujące pewne czynności, zwłaszcza bez nadzoru osób "faktycznie upoważnionych" i zobowiązanych do zabezpieczania dokumentów zawierających dane osobowe, po godzinach pracy. Wychodzę z założenia, zwłaszcza przekładając siły na zamiary (tu pod kątem mniejszych organizacji), że tego typu praktyka nie spowoduje nadmiernych kosztów dla ADO, a w gruncie rzeczy zabezpieczy go właśnie przed nieuprawnionym przetwarzaniem danych. Nie mówię oczywiście o sytuacji kiedy taka osoba jednorazowo czy sporadycznie ma dostęp do takich pomieszczeń, a robi to notorycznie i tylko pod takim kątem starałbym się znaleźć tu satysfakcjonujące rozwiązanie.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Karol F.:
(...) ale w myśl tego, iż ciężko znaleźć w problematyce ochrony danych osobowych samo upoważnienie do przebywania w obszarze, trafniej (zwłaszcza w mniejszych organizacjach) byłoby wg mnie nadawać takie szczątkowe ograniczone upoważnienie dla osób stale przebywających w obszarze i z powtarzalnością wykonujące pewne
czynności, zwłaszcza bez nadzoru osób "faktycznie upoważnionych" i zobowiązanych do zabezpieczania dokumentów zawierających dane osobowe, po godzinach pracy.

No to na początek - czy częścią pomieszczeń jest szafa? Bo tak jakoś idziemy w kierunku POMIESZCZENIA jako całości, a rozporządzenie wcale tak nie mówi. Mówi o budynkach, pomieszczeniach i częściach pomieszczeń (notabene w wielu miejscach powstały kantorki przy kadrach).

Jak dla mnie brak jest jeszcze określenia - urządzeń. I byłaby pełnia szczęścia.

Niemniej nawet przy braku pełni szczęścia - czy założenie że dane osobowe są PRZETWARZANE w pomieszczeniu jest właściwe? Jeśli są zamknięte w szafie metalowej, z pełnymi atestami i dość mocnej klasie wynikającej z założeń taktycznych ochrony - czy można powiedzieć, że te dane są PRZETWARZANE (przechowywane) w pomieszczeniu? Czy w części pomieszczenia, wyznaczonego granicami szafy, zamkniętej, niedostępnej dla osób innych niż upoważnione?

Uwaga - analogia. Jeśli dane osobowe są przetwarzane w budynku biurowym Intraco (tak dla przykładu) na 17 piętrze - to możemy uznać równie rozszerzająco, że są przetwarzane w całym Intraco i do całego Intraco mamy wydać upoważnienia?

Kolejna sprawa - zakres przetwarzania jest nieco niezbędny do określenia miejsca w którym to konkretne (jako czynność) jest wykonywane.

Przykładowy zakres czynności - modyfikacje, wprowadzanie, wgląd etc - będą dokonywane w pomieszczeniu kadr. Ale... w ograniczonym czasie. Czyli jak sprzątaczka będzie po godzinach - to nie będzie w obszarze przetwarzania, a w miejscu, w którym przetwarzano dane do 16.00.

Jak wyniesie wszystkie akta do kantorka - to przetwarzanie w zakresie przechowywania będzie odbywać się w kantorku (czy też szafie). Dostępu do tego kawałka obszaru pani sprzątająca mieć nie będzie. Więc formalnie - w takim układzie (modelowym) pani sprzątająca nie będzie miała dostępu do obszaru przetwarzania danych osobowych, bo nie będzie w czasie i miejscu przetwarzania - łącznie.

I teraz najważniejsze w taktyce ochronnej. Zabezpieczenia są KOMPLEMENTARNE. Czyli jeśli komputer, na którym dane sa przetwarzane (ale wcale nie na nim są przechowywane, bo jest tylko bramką do serwera) do dostanie się do danych wymaga PRZEŁAMANIA ZABEZPIECZEŃ. Czyli popełnienia przestępstwa.

Jeśli dane są schowane w szafie zamykanej - metalowej (czy nawet drewnianej, ale o określonej konstrukcji) dostęp do danych wymaga PRZEŁAMANIA zabezpieczeń. Czyli - przestępstwa.

I w tym kierunku proponowałbym iść. Identyfikować obszar przetwarzania nie tylko co do miejsca, ale też i co do czasu. A wydzielona część pomieszczenia - cóż, tu mi brakuje urządzenia. Szkoda, że ustawa nie poszła w tym samym kierunku co wartości pieniężne i inne, które mają określone nawet klasy urządzeń,. A strefy buduje sie jak pisałem wcześniej.

konto usunięte

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

Karol F.:
Sprzątaczka sprzątająca biura po godzinach pracy, zawsze może nawet podejrzeć (przeczytać) coś, co się znajduje na jakimś dokumencie. Czyli już przetwarza dane osobowe, z jakiegoś zbioru.

Dla mnie to bzdura.

Raczej widzę tu pewne niedopełnienie obowiązków, ze strony osoby, która uzyskała upoważnienie do przetwarzania. Dane osobowe nie powinny sobie ot tak leżeć na biurku by miała do nich wgląd sprzątaczka.

Przykład ze sprzątaczką właśnie pokazuje co się działo z naszymi danymi gdy nie było GIODO i UOODO.
Leszek K.

Leszek K. Zarządzanie
bezpieczeństwem
informacji. Dane
osobowe.

Temat: Upoważnienia dla wszystkich, czy tylko tym co mają dostęp...

To że ktoś "może" nie oznacza, że ma do tego prawo. Administrator serwera może podejrzeć dowolne dane - może bo ma możliwości. Ale nie ma prawa - nie jest do tego upoważniony, nie posiada upoważnienia.

Następna dyskusja:

Czy istnieje instruktaz dla...




Wyślij zaproszenie do