Piotr Krzemiński

Piotr Krzemiński Looking for new
opportunities.

Temat: Strach przed handlowcem

Wielu "handlowców", tu mam na myśli kierówników ds. sprzedarzy usług, specjalistów oraz dyrektorów zaczynało od tzw. "początku", czyli od najniższego szczebla sprzedawcy - handlowca i wielu z nich zetknęło się z problemami nawiązywania kontaktu z klientem. Często rozmowy kończyły się tuż po wypowiedzeniu nazwy firmy, którą się reprezentuje albo tuż przed przedstawieniem oferty sprzedażowej. Z czym to jest związane? Otóż często bywa, że klient nie ma czasu na rozmowę i jest zirytowany pojawieniem się kogoś, kto w każdym momencie mógłby ubić interes (to specyfika handlowca), słysząc w słuchawce telefonu "nie dziękuję nie jestem zainteresowany", handlowiec notuje w swojej bazie kontakótw "nie zainteresowany - arogancki". Prawdziwy handlowiec nie rezygnuje ale też nie wysyła do delikwenta 1000 wiadomości ze zdalnej korespondencji z ofertą handlową firmy. To mistrz gry, zadzwoni za jakiś czas już nie z ogólną ofertą ale rozpracowaną indywidualną ofertą a najlepiej jakby coś zaproponował mu w tzw. "Promocji" - magiczne słowo handlowca! Przebicie to gwarant sukcesu! Osoby bez siły przebicia nie mają co robić w sprzedaży agresywnej. Ich cechy nie pozwolą na to by uzyskać błyskotliwy sukces, ale mogą pozwolić na rozwój w innych dziedzinach ale o tym w innych temeatach. Dobry handlowiec to osoba, która po zarzuceniu przynęty będzie potrafiła złapać na robaka ogromnego szczupaka. W myśl zasady "daj coś klientowi, a handlowiec się obłowi". Otwiera się cała gama chwytów handlowca.
Ale czy się go bać? Co zyskujemy!?Piotr Krzemiński edytował(a) ten post dnia 01.06.09 o godzinie 14:43