Barbara Czech-Gleń

Barbara Czech-Gleń właścicielka biura
tłumaczeń CORRECTO,
tłumaczka języka
n...

Temat: wysokie ambicje czy ukryte bezrobocie?

Dariusz R.:

To w zasadzie nie jest kwestia uda się/nie uda, tylko jest to problem związany z wejściem na odpowiedni rynek. A konkretniej chodzi o znalezienie odpowiedniej niszy. Freelance to tak naprawdę trudna sprawa w porównaniu z etatem, gdzie co miesiąc zawsze będzie stały przychód. Freelancer musi sam sobie szukać klientów. Czasami również klienci zgłaszają się sami. Wynika z tego tylko jedno, że trzeba się nieźle zareklamować. Największy problem związany jest właśnie z pozyskiwaniem zleceń, bo to podstawa funkcjonowania na tym rynku.

Zgadzam się w 100%. Jednak jednym idzie lepiej pozyskiwanie zleceń, innym gorzej. Przyczyn może być wiele. Jeśli ktoś dobrze się w tym odnajduje, to będzie pozyskiwał zlecenia. Ale tego można/trzeba się nauczyć, mieć otwarty umysł. Pewnie nie każdy, kto z konieczności jest freelancerem, jest w stanie na tyle się zaangażować, aby myśleć nad nowymi sposobami dotarcia do potencjalnych zleceniodawców, udoskonaleniami, itp. Ba, niektórym osobom nie zawsze chce się już to zlecenie porządnie zrealizować - znam takie przypadki. Jeśli brak zaangażowania do pracy i brak zapału do tego co się robi, to freelance jest tylko takim sposobem na przeczekanie tych gorszych czasów, do momentu, kiedy będzie możliwość zatrudnienia się na etat.

Nie każdemu odpowiada praca na etat, gdzie sprzedaje się w sumie swoją dyspozycyjność od/do, to i nie każdemu musi odpowiadać praca jako freelancer. Tym bardziej, że - tak jak zauważyłeś - jest to ciężki kawałek chleba :) Oprócz czasu spędzonego na wykonywaniu zleceń, trzeba dbać ciągle o to, by następne zlecenia się pojawiały.

Temat: wysokie ambicje czy ukryte bezrobocie?

Dobrego strzelca zlecenia same szukają. Trzeba się trochę wysilić wcześniej ale potem już z górki idzie. W tym czasie jak się odłoży sporą sumkę to nawet chwilowy przestój w pracy nie sprawia żadnego problemu.



Wyślij zaproszenie do