Grzegorz Pawlik

Grzegorz Pawlik Dyrektor Medyczny,
Niepubliczny Zakład
Opieki Zdrowotnej
...

Temat: Reklama Produktów Leczniczych - nowe rozporządzenie...

Na wstępie pozwolę sobie zacytować paragraf rozporządzenia, który chciałbym poddać dyskusji:
§ 13. 1. Odwiedzanie osób uprawnionych do wystawiania recept będących
świadczeniodawcą lub zatrudnionych u świadczeniodawcy, w rozumieniu przepisów
ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych
ze środków publicznych (Dz.U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027), w miejscu udzielania
świadczeń zdrowotnych, w celu reklamy produktu leczniczego kierowanej do osób
uprawnionych do wystawiania recept nie może utrudniać prowadzenia przez nich działalności
i odbywa się po uprzednim uzgodnieniu terminu spotkania.
2. Spotkanie, o którym mowa w ust. 1, odbywa się poza godzinami pracy osób
uprawnionych do wystawiania recept.
3. Zgodę na spotkanie uzyskuje przedstawiciel medyczny lub handlowy od kierownika
zakładu opieki zdrowotnej lub od kierownika państwowej jednostki budżetowej, o której mowa
w art. 5 pkt 41 lit. c ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej
finansowanych ze środków publicznych, a w przypadku grupowej praktyki lekarskiej
lub indywidualnej praktyki lekarskiej od osoby wykonującej zawód medyczny w
ramach tej praktyki.

Interesuje mnie Wasze zdanie na temat tego, jak MZ może wypuszczać buble prawne jak ten powyżej, które destabilizują i dezinformują.
Zauważcie proszę ile w tym jednym paragrafie rozporządzenia jest nieścisłości, oraz sprzeczności.
Spotkania z przedstawicielami medycznymi są jednym ze źródeł wiedzy o lekach z których czerpią lekarze. Mają charakter służbowy i dotyczą wykonywanej profesji. Dlaczego więc mają odbywać się poza godzinami pracy? Po pracy zarówno lekarze, jak i przedstawiciele medyczni jak wszyscy normalni ludzie idą na zasłużony odpoczynek. Kto miałby ochotę spotykać się po pracy po to by dalej o niej rozmawiać? Skoro jednak miałoby tak być, to jak rozumieć pkt 3 mówiący o konieczności posiadania zgody kierownika zakładu na spotkanie. Skoro spotkanie ma się odbyć po godzinach pracy to na co komu ta zgoda??? Jeżeli jednak tak nakazuje prawo, to gdzie załącznik, gdzie forma w jakiej ta zgoda ma zostać udzielona??...
Moi Drodzy, to tylko jeden paragraf, a jest ich tysiące. Ktoś go wymyśli, napisał, zatwierdził i wdrożył, a wszystko to za nasze pieniądze.
Motywacja do stworzenia tego rozporządzenia była ponoć taka, by zwiększyć dostępność lekarza dla pacjentów. Tak, aby "źli" przedstawiciele medyczni nie zabierali miejsca w kolejkach do lekarza chorym. Skoro więc MZ tak bardzo dba o dostępność do świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych to dlaczego np nie zajmie się wespół z innymi ministrami za stworzenie rozporządzenia umożliwiającego wystawianie druków zwolnień lekarskich drogą elektroniczną? Wizyta przedstawiciela medycznego, to około 10 min. Takich wizyt dziennie bywa średnio 2 - 3. Są dni, że nie ma ich wcale. Wystawienie druku ZLA (czyli zwolnienia lekarskiego) to od 5-7 minut w zależności od tego czy pacjent ma ze sobą wszystkie potrzebne dane i od tego jak szybko lekarz potrafi tę "wypełniankę" pozapełniać. Mając dane o pacjencie w bazie, i wysyłając "zwolnienie" przez internet można by cały proces skrócić do 1 minuty. Jednak od wielu lat ZUS-owskie druczki ZLA spędzają nam sen z powiek i autentycznie zabierają czas, który można by przeznaczyć dla innych pacjentów.
Czekam na Wasze wypowiedzi.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: Reklama Produktów Leczniczych - nowe rozporządzenie...

Grzegorz Pawlik:
Czekam na Wasze wypowiedzi.

no najciekawsze jest to, że mimo, że to takie chore, to żyje!
jeśli chore może tak cudnie żyć, to może lekarze są niepotrzebni?
Anna M.

Anna M. malarka, grafik
komputerowy

Temat: Reklama Produktów Leczniczych - nowe rozporządzenie...

(piszę z perspektywy pacjenta)

Dla lekarza nie jest ważne ile czasu co mu zajmuje, bo dla NFZ nie jest to ważne. Lekarz ma jakiśtam limit osób które może przyjąc danego dnia i za tyle ma płacone. Sytuacje z jakimi się spotkałam: moja rodzina zachorowała, łącznie ze mną (4 osoby) ale byly tylko 3 miejsca u lekarki (45 minut). Poszłam z dziecmi, ale sama też byłam okropnie chora, ledwo doszłam w zasadzie powinnam miec wizytę domową. Lekarka jednak stwierdziła, że ona nie ma miejsca, żeby mnie przyjąc. Zarządałam zwolnienia dla siebie, na dzieci, no to ona z łaski, skoro już musiała wyjąc moją kartę, tez mnie zbadała. Powiedziała, że w ogóle nie powinna tego robic, bo nie ma miejsca( czytaj: bo jej za to nie zapłacą). Ale okazało sie zapalenie oskrzeli, wszystkich zbadała, wypisała wszystkim recepty, mi zwolnienie, całośc zajęła jej 30 minut. Czas nie jest dla lekarza ważny, ostatnio też byłam świadkiem jak lekarz wypędził chorą kobietę w ciąży spod gabinetu, ponieważ nie była zapisana, kazał jej przyjśc po 18 na wizytę prywatną. I nikogo nie obchodzi, że to pacjenci płacą składki zdrowotne.

Moja kuzynka była zapisana z małym dzieckiem do pani alergolog(zapisy na 3 miesiące przed wizytą), ale przed nią weszli eleganccy panowie z firmy farmaceutycznej i siedzieli u lekarki 2 godziny. Bardzo trudno jest czekac dwie godziny z małym dzieckiem. W końcu kuzynka musiała już iśc do pracy i kazała recepcjonistce zaznaczyc, że zgłosiła się na wizytę, ale nie została przyjęta. Lekarka broniła się, że ona też przecież pracowała, ale moja kuzynka przeciez też musiała iśc do pracy, zwolniła się tylko na pół dnia.

Dlatego pacjenci nie cierpią przedstawicieli medycznych, którzy wchodzą nie umówieni, bez kolejek i zajmując miejsca ludziom chorym i cierpiącym. Rozumiem, że nie wszyscy przedstawiciele siedzą po 2 godziny, ale jakas regulacja powinna byc.
Z punktu widzenia pacjenta takie zajęcie się sprawą jak w tych paragrafach jest dobre.Anna M. edytował(a) ten post dnia 06.12.08 o godzinie 14:57

konto usunięte

Temat: Reklama Produktów Leczniczych - nowe rozporządzenie...

Zamiast "poza godzinami pracy" powinno być "poza godzinami przyjęć pacjentów", ale tego Minister Zdrowia nie zauważył. Pomijając już kwestię, że obecnie lekarze muszą regularnie się szkolić i zdobywać punkty edukacyjne, a przecież wizyta przedstawiciela powinna być uznana za jedną z możliwości szkolenia i zdobywania wiedzy o lekach i metodach farmakoterapii.

Następna dyskusja:

nowe zawody realizowane w m...




Wyślij zaproszenie do