Anna T.

Anna T. Specjalista ds.
zobowiązań umownych

Temat: Zapraszam wszystkich złośników i nie tylko, do rozmowy

Witam,

Przeglądając grupy na GL nie znalazłam takiej, która stricte zajmuje się problemem złości.
Co mnie skłoniło do założenia takiej grupy? Ponieważ sama mam z tym problem, to uczucie, które niszczy wszystko wokół mnie i mnie samą. Źle się z tym czułam, więc kiedy natknęłam się w bibliotece na książkę "Życie ze złością", którą napisał Ron Potter-Efron natychmiast skorzystałam z okazji, aby poznać mechanizmy tego uczucia, zaczęłam czytać i ... poczułam się jeszcze gorzej. Nie skończyłam jej jeszcze, ale po kilku rozdziałach staram się z tymi negatywnymi emocjami walczyć. Czasem się udaje, czasem nie, ale czuję, że uda mi się pokonać chociaż te najgorsze zachowania w swojej złości.

Zapraszam wszystkich do rozmowy, może znajdą się osoby, które wygrały lub takie, które pomogą innym pokonać negatywne emocje albo podsunąć lekturę, rozwiązania i sposoby na wygranie ze złością.

Pozdrawiam

Anna TymińskaAnna Tymińska edytował(a) ten post dnia 10.01.11 o godzinie 00:41

konto usunięte

Temat: Zapraszam wszystkich złośników i nie tylko, do rozmowy

Praca nad własnymi emocjami jest trudna, ale i skuteczna, tylko trzeba chcieć i uzbroić się w cierpliwość...

Lekture jaką warto przeczytać to Serce duszy Świadomość emocjonalna Garego Zukavy
"Najdłuższa droga, jaką masz do przebycia, wiedzie od głowy do serca". Moja podróż wciąż trwa, podobnie jak droga mojej duchowej towarzyszki, Lindy Francis, a także twoja. Wszyscy jesteśmy w tej podróży. Droga do serca to nasza przyszłość i jedyny sposób na jej kształtowanie. Jest to podążanie w stronę całości, integralności i współodczuwania. To uzdrowienie naszych tęsknot, uzdrowienie konieczne do realizacji i naszego pełnego potencjału.

Nauka doświadczania emocji to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie przed nami stoją. Wielu ludzi nie wie, że są gniewni, nawet jeśli wściekłość przepływa przez nich niczym rwąca rzeka. Inni nie widzą własnego smutku, nawet jeśli jest to jedyne uczucie, jakie znają. Większość ludzi dostrzega swoje emocje dopiero wtedy, gdy zrywają one wszelkie tamy i unoszą ich z prądem, wytrącając z rutyny codziennych zajęć, dążeń i grożąc utratą życia.

Świadomość emocjonalna to coś więcej niż umiejętność stosowania właściwych technik w konkretnych sytuacjach. Jest to naturalne ukierunkowanie uwagi na najszlachetniejszą, przynoszącą spełnienie, radosną i pełną mocy część ciebie, do której masz dostęp. Na twoją duszę.

Książka ta zawiera serię ćwiczeń, które mają wspomóc czytelnika przy wprowadzaniu przeczytanego w życie, tak aby książka nie stała się wyłącznie przeżyciem intelektualnym, czyli oddzielonym od serca, jak i samych emocji.
To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy na poważnie traktują swój rozwój emocjonalny i duchowy, ale również dla tych, którzy dążą do diametralnej poprawy jakości życia. Korzyść odniesie więc każdy czytelnik, nie tylko ten interesujący się ezoteryką."

Źródło: http://www.dobreksiazki.pl/b2495-serce-duszy-swiadomos...

Tę książke pare lat temu polecił mi ktoś, kto pomagał mi w odnalezieniu siebie, zrozumieniu ludzi oraz świata i zapanowaniu nad emocjami...
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Zapraszam wszystkich złośników i nie tylko, do rozmowy

Praca nad sobą jest trudna. Czasami wydaje się, że człowiek do czegoś doszedł a tu nagle się okazuje, iż nagle byle kto i byle co wyprowadza z równowagi.
To dla wielu osób jest bardzo trudne.
Tylko nie każdy chce nad sobą pracować i nie każdy o sobie myśli w kategoriach złośnik.
Przyznaję, że jak daję się sprowokować to potrafię być awanturniczy.
Tylko skoro jakieś osoby o tym wiedzą to jaki cel jest zatem by mnie prowokować?
Nie zawsze daję się tez sprowokować.
Może nawet ktoś mnie zaatakować z pięściami i potrafię mu nie oddać ani nic nie powiedzieć a wystarczy, że cokolwiek wyczytam o sobie i potrafią mi puścić nerwy. Dziwne to nieco.
Staram się jak mogę by żyć z ludźmi w zgodzie.
Niemniej pieniaczy i wszczynających zarówno bójki jak i awantury w naszym kraju nie brakuje.
No cóż, ale to ludzie powinni się zmienić na lepsze.
Anna T.

Anna T. Specjalista ds.
zobowiązań umownych

Temat: Zapraszam wszystkich złośników i nie tylko, do rozmowy

Marcin Południkiewicz:
[...]
Tylko skoro jakieś osoby o tym wiedzą to jaki cel jest zatem by mnie prowokować?

Widzisz, tu jest właśnie ten problem, że szukamy usprawiedliwienia dla swojej złości: "chciałem być spokojny i dobry, ale mi nie wyszło z Twojej winy, bo Ty mnie sprowokowałeś... To Twoja wina, że się złoszczę...". Najtrudniej jest w takiej chwili powiedzieć sobie, że to tylko i wyłącznie mój problem, że się rozzłościłam, że tylko ja, nikt inny, tylko ja ponoszę winę za to, że moja złość wygrała.
Nie zawsze daję się tez sprowokować.
Może nawet ktoś mnie zaatakować z pięściami i potrafię mu nie oddać ani nic nie powiedzieć a wystarczy, że cokolwiek wyczytam o sobie i potrafią mi puścić nerwy. Dziwne to nieco.

Może trzeba spróbować coś z tym zrobić, zamiast odpisywać natychmiast, wyłączyć komputer, wziąć kurtkę i wyjść na spacer, może pobiegać albo po prostu pogapić się na wystawy sklepowe, a w międzyczasie pomyśleć sobie, dlaczego się zdenerwowałem/łam, co mnie zabolało, czy jeśli odpłacę tym samym, na pewno poczuję się lepiej, a może jednak odpuścić???
Staram się jak mogę by żyć z ludźmi w zgodzie.

Też się staram, najważniejsze, żeby był ktoś, kto będzie Cię w tym wspierał, ktoś kto zna Ciebie najlepiej i wie, w jakich sytuacjach najszybciej wpadasz w złość, ktoś kto widzi już pierwsze symptomy Twojej złości i będzie w stanie Ciebie ostrzec. To musi być ktoś, komu ufasz, komu wierzysz na tyle, że wiesz, że nie będzie Cię krytykował, tylko pomoże Ci w walce ze złością.
Niemniej pieniaczy i wszczynających zarówno bójki jak i awantury w naszym kraju nie brakuje.

Fakt, ale nie wszyscy dostrzegają to, że wcale nie muszą tacy być, oni tego chcą...
No cóż, ale to ludzie powinni się zmienić na lepsze.

My się musimy zmienić, bo my chcemy iść przez życie w spokoju :), a reszta świata niech sobie robi co chce :), to my dobieramy sobie przyjaciół, nie oni nas...

Następna dyskusja:

Witam wszystkich obecnych




Wyślij zaproszenie do