konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Pozwoliłam sobie zacytować pewną wypowiedź na forum GL...
P.Iwona Koptewicz, gdyż temat bardzo mi się spodobał...

"Są ludzie, którzy bojąc sie odrzucenia, bronią się przed zaangażowaniem w miłość. Wchodząc w nowe relacje partnerskie udowadniają sobie w ten sposób, że są nieprzeciętni, atrakcyjni i nikt nie może się im oprzeć. Nie dopuszczają do głosu głęboko ukrytych lęków i zahamowań.
Często, o ile w ogóle zdecydują sie na stały związek, unieszczęśliwiają swych życiowych partnerów. Wierność nie jest ich wrodzoną cechą. Jednak sami też nie są szczęśliwi. Kolejne podboje są ich lekiem na kompleksy, a potem pojawia się rozczarowanie, smutek i poczucie beznadziejności."


Temat jest mi bliski, przez jakiś czas też bałam się angażować w jakikolwiek związek... ale tak jak stwierdziła przedmówczyni, to podejście nie daje szczęścia...Jest jedynie egoistyczną postawą, tzw.odgrywanie się za niepowodzenia na osobach, które na to kompletnie nie zasługują...Marta Szymaniak edytował(a) ten post dnia 01.06.07 o godzinie 13:09

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Wszystko to prawda.

Co ciekawe, takie podejście obserwuję bardzo często. Oczywiście jako fan Smerfów, Teletubisiów, Żwirka&Muchomorka oraz Bolka i Lolka kłuje mnie to w oczy i automatycznie nastawia antagonistycznie do ludzi którzy tak postępują.

O tempora... o mores... w jakich czasach przyszło nam żyć.
Osoby które tak skaczą z kwiatka na kwiatek są szczęśliwe - pewnie, że są.
Jedynie problem w tym, że jest to na krótką metę. Jeśli się ten Ktoś w miarę nie obudzi ze swojego "kwiatkowania" to... biada mu oj biada.

Ludzie starają się za wszelką cenę być szczęśliwi. Ale przecież szczęście nierozerwalnie połączone jest z bólem, smutkiem czy tęsknotą, więc nie ma się przed tym co tak bronić.

Inaczej owe szczęście nie byłoby doceniane i... byłoby neutralne, a z neutralnych rzeczy chyba nikt się nie cieszy.

Wszystkim życzę jak najmniej chwil smutnych i dużo szczęśliwych. Jednak, gdy stosunek [szczęście:smutek] jest w odpowiedniej proporcji, to pierwsze zdecydowanie jest mocniejsze ;)

(Ooops. Rozpisałem się...)

To oczywiście jest tylko moje zdanie i kto ma inne to trudno ;).

"Tecum vivere amem, tecum obeam libens"
"Z Tobą pragnąłbym żyć, z Tobą chętnie bym umierał"
Marta K.

Marta K. po godzinach
wizażystka

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Zdecydowanie....egoizm wiedzie prym w dzisiejszych czasach, jeestesmy woygodni, szaleni, ze szczurzym pedem kompletnie zapominamy czym i po co jest miłość.

ja jestem własnie na etapie strachu przed kolejnym złym wyborem, w związku z czym mam blokade na mocniejsze angażowanie sie w związek...

..a kwestia braku "atrakcyjnych" mężczyzn tym bardziej doprowadza mnie do małych frustracji...
Łukasz J.

Łukasz J. Projektant,
konstruktor, trener
AutoCADa

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko! Postaram się rozwinąć tą tezę. Pierwszy etap związku nie nazwałbym miłością ale ogromnych zauroczeniem, które zazwyczaj mylone jest właśnie z miłością. W naszym ukochanym widzimy same pozytywy, jest on po prostu idealny, nie ma wad, albo nie chcemy ich widzieć. Potem serce zwalnia ze 180 uderzeń na minutę do 120 nadal jesteśmy zafascynowani, ale staramy się postrzegać go takim jakim jest włączając w to wady. Gdy emocje już opadną należy zadać sobie pytanie czy to jest miłość czy jeszcze kochanie! Wady stają się bardziej wyraziste, i mimo częstych spięć nadal jesteś. Choć wokoło mówią Ci nie męcz się więcej, nie pasujecie do siebie - przytakujesz ale znasz odpowiedź na pytanie dlaczego stać Cię na wiele wyrzeczeń. Czasem jest źle czasem zajebiście, whatever - ale myśl, że masz do kogo wrócić, że nie zostaniesz z problemem sam, że ma kto otrzeć Ci łzy gdy zajedzie taka potrzeba a i kto cieszyć się z Tobą z sukcesów jest dla Ciebie sensem istnienia. Wracasz i kochasz mimo wszystko, a nie za coś!
Tego Wam życzę, ja niestety tego nie umiałem zrozumieć!
Izabela O.

Izabela O. Dyrektor Exportu

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

dokładnie tak powinno się kochać nie za coś, tylko mimo wszystko. Bo codzienność dopiero odkrywa nam jak ważna jest osoba z którą się jest. Trzeba zadać sobie pytanie czy osoba, która będzie z nami to będzie dlatego żeby być, bo tak jej wygodnie,(w końcu wtedy nie jest się samym, a od drugiej osoby dostaje to co potrzebuje niekoniecznie dając coś od siebie), czy będzie dlatego żeby pogadać, żeby rozweselić, żeby popłakać kiedy trzeba.Żeby dzielić porażki i sukcesy. Dopiero w codziennych sprawach okazuje jak ta osoba jest nam potrzebna. I jak można się zaangażować w miłość.

A co do miłości, to zacytuje za Coelho "Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać, to utracić panowanie nad sobą."
Izabela O.

Izabela O. Dyrektor Exportu

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Marta N.:
..a kwestia braku "atrakcyjnych" mężczyzn tym bardziej doprowadza mnie do małych frustracji...


tylko zależy o jakiej "atrakcyjności" mówisz, bo nie zawsze ładne pudełko ma atrakcyjny środek ....

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Izabela S.:
dokładnie tak powinno się kochać nie za coś, tylko mimo wszystko. Bo codzienność dopiero odkrywa nam jak ważna jest osoba z którą się jest. Trzeba zadać sobie pytanie czy osoba, która będzie z nami to będzie dlatego żeby być, bo tak jej wygodnie,(w końcu wtedy nie jest się samym, a od drugiej osoby dostaje to co potrzebuje niekoniecznie dając coś od siebie), czy będzie dlatego żeby pogadać, żeby rozweselić, żeby popłakać kiedy trzeba.Żeby dzielić porażki i sukcesy. Dopiero w codziennych sprawach okazuje jak ta osoba jest nam potrzebna. I jak można się zaangażować w miłość.

A co do miłości, to zacytuje za Coelho "Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać, to utracić panowanie nad sobą."

Piekne słowa,jestem pełen podziwu dla pani,i pisze to z szczerego serca. Czy czytuje pani jego książki? czytała pani "jedenascie minut?"

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Izabela S.:
Marta N.:
..a kwestia braku "atrakcyjnych" mężczyzn tym bardziej doprowadza mnie do małych frustracji...


tylko zależy o jakiej "atrakcyjności" mówisz, bo nie zawsze ładne pudełko ma atrakcyjny środek ....
No cóż niektórym do szczescia wystarczy tylko popęd seksualny.
Ta,to normalne u niektórych zadufanych w sobie kobiet oceniac po pudelku,zazwyczaj jednak dostają to co im sie należy od tego "ladnego pudelka".rafał marzec edytował(a) ten post dnia 18.06.07 o godzinie 17:24
Łukasz J.

Łukasz J. Projektant,
konstruktor, trener
AutoCADa

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

"Jedenaście minut" - najlepsza książka Coelho
Izabela O.

Izabela O. Dyrektor Exportu

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Łukasz J.:
"Jedenaście minut" - najlepsza książka Coelho


dokładnie tak :] przeczytałam jego wszystkie książki, znaczy aktualnie bede czytac ostatnia
Izabela O.

Izabela O. Dyrektor Exportu

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

rafał m.:
Piekne słowa,jestem pełen podziwu dla pani,i pisze to z szczerego serca. Czy czytuje pani jego książki? czytała pani "jedenascie minut?"


a mi się wydawało Rafał że my na ty prześliszmy na innym forum :] Czyżbym się myliła???
Łukasz J.

Łukasz J. Projektant,
konstruktor, trener
AutoCADa

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Coelho ma fajne książki, ale trzeba umieć je czytać. Nie są dla zwykłego śmiertelnika.
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Łukasz J.:
Coelho ma fajne książki, ale trzeba umieć je czytać. Nie są dla zwykłego śmiertelnika.

Cóż...
Słowa są nośnikami myśli. Każdy ma prawo do własnej interpretacji, zatem książki są dla każdego. I tak każdy weźmie z nich coś dla siebie.
Marta K.

Marta K. po godzinach
wizażystka

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Izabela S.:
Marta N.:
..a kwestia braku "atrakcyjnych" mężczyzn tym bardziej doprowadza mnie do małych frustracji...


tylko zależy o jakiej "atrakcyjności" mówisz, bo nie zawsze ładne pudełko ma atrakcyjny środek ....

dlatego Iza, napisałam atrakcyjność w cudzysłowiu. chodziło mi o całokształt.
Marta K.

Marta K. po godzinach
wizażystka

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

rafał m.:
No cóż niektórym do szczescia wystarczy tylko popęd seksualny.
Ta,to normalne u niektórych zadufanych w sobie kobiet oceniac po pudelku,zazwyczaj jednak dostają to co im sie należy od tego "ladnego pudelka".rafał marzec edytował(a) ten post dnia 18.06.07 o godzinie 17:24

rafał czy zasugerowałeś moze ze jestem zadufana w sobie?
jesli tak to Cię z błędu wyprowadzam
NIGDY W ŻYCIU!!

a nastepnym razem jesli zamierzasz zarzucic mi takie oszczerstwo , zamilknij.

niejednokrotnie wypowiadałam się na ten temat ale powtórze, owszem zwracam uwage na wygląd jak każdy z nas bez wyjątku, ale rozmowa wiele weryfikuje.
PUSTAKOM mówimy zdecydowane nie...

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Izabela S.:
rafał m.:
Piekne słowa,jestem pełen podziwu dla pani,i pisze to z szczerego serca. Czy czytuje pani jego książki? czytała pani "jedenascie minut?"


a mi się wydawało Rafał że my na ty prześliszmy na innym forum :] Czyżbym się myliła???
Nie nie,tylko jeszcze toastu brakuje :)

konto usunięte

Temat: Zaangażowanie w MIŁOŚĆ...

Łukasz J.:
Coelho ma fajne książki, ale trzeba umieć je czytać. Nie są dla zwykłego śmiertelnika.
Zgadza sie,są raczej dedykowane osobom wrażliwym.



Wyślij zaproszenie do