konto usunięte

Temat: RANDKI...

Co w nich takiego że tak nas pociągają...

Hmmmm... czy single mogą pozwolić sobie na randki z "kilkoma osobami naraz" (->>>każdego dnia z kimś innym)
- jest to chyba dość częste zjawisko ;-)

Ja nie ukrywam też często tak robię i nie widzę w tym nic niestosownego... no tak, dopóki z kimś się nie zwiąże...

A właśnie odnośnie związków, czy uznalibyście fakt, że WASZ ukochany/ ukochana umawia się z kimś innym...
Niektórzy mężczyźni uważają to za normalne zachowanie i tłumaczą to wolnością w związku... (->>>totalna bzdura)
Co o tym myślicie???Marta Szymaniak edytował(a) ten post dnia 16.05.07 o godzinie 19:16
Bożena Kuczyńska

Bożena Kuczyńska "Wszystko co dobre w
życiu jest
nielegalne,
niemoralne, a...

Temat: RANDKI...

A, dlaczego nie...Jeśli jest we mnie zakochany, to na pewno nie przyjdzie mu to do głowy. Jeśli nie, lub potrzebuje zmian, nowych wrażeń, ekscytacji, doznań, itd. To zawsze są dwa wyjścia, albo odwrócić się na pięcie i powiedzieć pa:)albo, gdy wiemy, że ten typ tak ma, bo inaczej "umiera", a ja go kocham i jest dla mnie cudowny, to akceptuję to. Wydaje mi się, że miłość to wolność. To zobaczenie w ukochanym/ukochanej człowieka z jego potrzebami. Każdy ma swoje "Himalaje" i jeśli na prawdę kochamy, to szanujemy wolność i potrzeby ukochanego/ukochanej....

konto usunięte

Temat: RANDKI...

Bożena Kuczyńska :))):
A, dlaczego nie...Jeśli jest we mnie zakochany, to na pewno nie przyjdzie mu to do głowy. Jeśli nie, lub potrzebuje zmian, nowych wrażeń, ekscytacji, doznań, itd. To zawsze są dwa wyjścia, albo odwrócić się na pięcie i powiedzieć pa:)albo, gdy wiemy, że ten typ tak ma, bo inaczej "umiera", a ja go kocham i jest dla mnie cudowny, to akceptuję to. Wydaje mi się, że miłość to wolność. To zobaczenie w ukochanym/ukochanej człowieka z jego potrzebami. Każdy ma swoje "Himalaje" i jeśli na prawdę kochamy, to szanujemy wolność i potrzeby ukochanego/ukochanej....


Sama nie znoszę gdy druga osoba mnie ogranicza, z tego też względu uznaję wolność dla mojego partnera... ale umawianie się na randki z innymi dziewczynami to jednak przesada.
Nie mam nic przeciwko spoktaniom z koleżankami na płaszczyźnie przyjacielskiej ale to wszystko...
I myślę że jest to odpowiednie podejście, nie wiem czy ktokolwiek chciałby/chciałaby być jednym/jedną z wielu.

To nic miłego gdy wiesz że poza Tobą, Twój facet spotyka się również z innymi dziewczynami jakby nie było w celu matrymonialnym - bo zupełnie czymś innym jest randka od spotkania przyjacielskiego.

A co do swoich "Himalaji" to każdy oczywiscie je ma, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego w tym przypadku.
Tak więc miłość nie zawsze zniweluje wady naszego partnera/partnerki.
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: RANDKI...

:)
tylko jak zaobserwowałem działa to w jedną stronę :)
mnie wolno - Tobie już nie
i to jest właśnie w tej wolności najśmieszniejsze.
Bożena Kuczyńska

Bożena Kuczyńska "Wszystko co dobre w
życiu jest
nielegalne,
niemoralne, a...

Temat: RANDKI...

Pisząc, że każdy ma swoje Himalaje, miałam na myśli, że każdy pewne rzeczy musi sam doświadczyć, przeżyć, pokonać, zrozumieć.
Ja nie mam prawa go ograniczać, być mu przeszkodą,
wiedzieć lepiej, wziąć jego życie we władanie...
Nie jest mną i nie jest moją własnością,
nie mam cyrografu na jego ciało i duszę.
Jeśli naprawdę go kocham, to akceptuję to.
Jeśli sprawia mi to ból, to odchodzę.
Na świecie, przecież (chyba?), jest paru mężczyzn,
którzy nie muszą mieć tego typu doświadczeń:)
Sama nie znoszę ograniczeń, mam swoje ścieżki i kręte korytarze,
nie znoszę gdy ktoś mi coś narzuca.
Moja moralność wynika, z potrzeby mojej duszy.
Nie zdradzam, bo mogę sprawić niepotrzebny ból,
ale czy spotykanie się z interesującą osobą jest już zdradą?
Każdy ma swoje wewnętrzne granice, których nie przekracza:)
Janusz Michalak

Janusz Michalak Właściciel, Remms

Temat: RANDKI...

Ciągłe spotykanie z nowymi osobami może w pewnym momencie rodzić pewne spaczenie.
Przechodziłem już przez to i nie jest to zbyt ciekawe i interesujące.
Po iluś takich spotkaniach człowiek dostaje oczopląsu przechodzi z jednej skrajności w drugą.
Jakiś czas temu zrozumiałem że dziewczyny większości spotykają się po to żeby wyskoczyć sobie na Stary Rynek i za friko się napić. A na sam koniec bezczelnie powie było miło i sympatycznie i mówi możemy dalej się kontaktować a efekt jest taki że od razu zapada jedna wielka cisza i spadaj na drzewo.
Wiem że będzie wiele komentarzy ale taka jest prawda może wybieram nie odpowiednie dziewczyny trudno mi powiedzieć.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do