Temat: interpretacja kwadratu eisenhowera
Sławomir Ossowski:
Artur Ziółkowski:
Hmm... zatem szukasz obiektywnego kryterium
nie, to niezupełnie tak... macierz jest modelem który służy do sterowania pewnym procesem - w tym przypadku zarządzania czasem - ten model tworzymy wypełniając model ( macierz ) w jak najbardziej subiektywny sposób, jednak od chwili wypełnienia modelem zaczynają rządzić reguły modelu ( tak jakby zaczynał on żyć sam ) - właśnie po to jest model, jeśli mam w nim grzebać w trakcie działania to nie jest mi potrzebny :)))
Może inaczej. Osobiście, stosując macierz Eisenhowera, w warunkach "ekstremalnych" ;) doszedłem do wniosku, że narzędzie to słabo sprawdza się jako samodzielny system, szczególnie gdy w grę wchodzą projekty długoterminowe.
Macierz jest idealna, do podziału zadań np. dziennych lub max tygodniowych, - czyli w okresie na tyle krótkim, aby żadne z zadań po wprowadzeniu do macierzy nie musiało zmieniać kategorii (zanim zajdzie taka potrzeba po prostu zostanie wykonane).
W dodatku założenie "idealne" jest takie, że zadań nie przybywa lub przybywa ich bardzo niewiele - tak by rotacja była na bieżąco.
Można kusić się o dynamikę tego modelu w sposób o którym piszesz, wówczas jednak do "systemu" niezbędne jest dodanie dodatkowej definicji jakie zadania są ważne, a jakie nie i np. przeglądu raz na dzień/tydzień, gdzie ponownie przewartościujesz zadania i uznasz że na obecną chwile zadanie X przestaje być "niepilne" a zadanie Y staje się "ważne".
Jeśli jednak szukasz systemu, który w dłuższym okresie czasu podoła z "samodzielnym" porządkowaniem zadań - odradzam samą Macierz Eisenhowera i polecam Getting Things Done.
Na marginesie - celowo w całym wątku unikam pojęcia "zarządzania czasem" na rzecz efektywności osobistej. Czasem nie da się zarządzać - on po prostu płynie ;) Można natomiast zarządzać SOBĄ w danym czasie.
Nie wiem, czy szukanie modelu stricte matematycznego jeśli chodzi o efektywność osobistą miałoby w tym wypadku pożądane skutki, bo musiałoby w pewnym sensie oznaczać "oddanie własnej suwerenności" systemowi.
System zarządzania zadaniami z kolei nie jest wartością samą w sobie. To narzędzie, dzięki któremu mamy osiągać sprawniej wyznaczone cele, osiągać pożądane przez nas efekty. Musi więc być podporządkowane naszej subiektywnej ocenie także w trakcie funkcjonowania.
Innymi słowy - zadaniem systemu jest zaprezentować mi najistotniejsze dla mnie opcje działania w danej chwili. Ale to ja zawsze decyduję, którą opcje wybieram na TERAZ.