Temat: Wciąż trwają poszukiwania Iwony Wieczorek z Gdańska
Wydaje mi się ,że ludzie zrobili w tej sprawie i tak dużo.Czy mamy prawo wymagać od innych więcej niż są w stanie uczynić? Chyba nie.
Może to brutalnie zabrzmi ale życie toczy się dalej.Codzienna egzystencja to rodzina,praca,nauka a nie tylko ukierunkowanie na jeden tor jakim jest Iwona.
To dobrze dla śledztwa ,że ludziom trochę przeszedł ten "szał" teorii,spekulacji i wzajemnych pomówień czy samotnych i źle koordynowanych poszukiwań.Intencje z całą pewnością były dobre jednak nie wiadomo czy w ten sposób nie zniszczono naprawdę jakiegoś cennego dowodu.W tym wszystkim dostrzegam brak współpracy z policją.
Zdaję sobie sprawę ,że Iwona mogła mieć dużo znajomych ale co czytam jakieś informacje w tym temacie to widzę iż całe miasto należało do grona jej najbliższych przyjaciół.Bo kto tylko się wypowiada to przedstawia się jako najbliższa osoba z jej otoczenia. To tak jak z relikwiami świętych.Na całym świecie są gdzieś w kościołach jakieś fragmenty kości świętego.Gdyby się tak przejechać i zebrać te wszystkie kości to by się okazało, że miał 14 głów i 50 par rąk. Tak jak była moda na to by mieć relikwię tak teraz jest moda ,żeby podawać się za znajomych Iwony.
Na niektórych forach pojawiły się osoby które uzurpują sobie prawo do reprezentowania rodziny.Powstają obozy przeciwników i zwolenników Iwony.Zaczynam odczuwać niesmak bo od pewnego momentu przeradza się to w walkę dominacji oraz przekomarzania się kto ma większe prawo do zajmowania się tą sprawą .Ludzie którzy nawet mają szczytne intencje dają się wciągać i prowokować w słowne utarczki.Tym samym odwracana jest uwaga od naprawdę ważnej sprawy. Być może ktoś chce odwrócić uwagę od poszukiwań wywołując sztuczne animozje.