Temat: Wciąż trwają poszukiwania Iwony Wieczorek z Gdańska
Łukasz Macioszek:
Nie byłem na poszukiwaniach, bo jechałem w tym czasie do Nowego Stawu, ale z tego co później przeczytałem od ich uczestników, to trwały może trochę ponad 2 godziny, z czego godzinę czekali na przyjazd policji, gdy znaleźli koc.
Poza tym - Rutkowski jak się wypowiadał w mediach, to nie chciał ujawnić miejsca gdzie będą szukać, a już następnego dnia Gazeta Wyborcza oraz portal MM Trójmiasto napisały, że pojadą w tereny leśne Gdańska-Oliwy, co się potwierdziło. Uczestników nie poinformowano co mają wziąć ze sobą. Jedyną informacją było właściwie to, że będzie losowanie tysiąca.
Trudno mi powiedzieć czemu te poszukiwania miały służyć.
takie poszukiwania to ja też robiłam mogę zgłosić znalazłam ichnaście metrów plandeki na wydmach, koszulę , dżinsy, buty, w bunkrze kołdrę i ciuchy po bezdomnych, szmat, ścierek , kołder i ręczników w krzakach mnóstwo, a jakbym pokopała bo wiem gdzie pochowałam mojego zwierzaka to jeszcze ręcznik co prawda nie biały , poza tym mówili ci co szukali że obok tego było świeżo wykopane miejsce, Pan R zapomniał przed szopką posprzątać po sobie, a nagroda w postaci 1000 zł i biletów do kina też, jest dla mnie żenadą, na miejscu jej matki wywaliłabym tego cyrkowca za drzwi , przecież to cyrk nie szukanie, płacić za co za szukanie zwłok,