Temat: Z kompasem w dloni
Helena P.:hm, chodzilo mi o to, ze jeszcze ziemia sie kreci, wiec troche chyba ma, choc moge sie mylic.
Odchodzimy coraz dalej o tematu zadania, ale jak dotąd nie mam pomysłu na kolejne rozwiązanie, więc czemu nie podyskutować, prawdopodobnie troche obok tematu. Ruch obrotowy Ziemi powoduje, że dla ciał poruszajacych sie po niej lub nad nią stanowi ona nieinercjalny układ odniesienia z wieloma konsekwencjami: rzeki meandrują, woda spływając z wanny tworzy lejek z odmiennym kierunkiem wirowania w zależności od półkuli ziemskiej, a układy baryczne (niże i wyże) "kręcą" masy powietrza w przeciwnych kierunkach i do tego odwrotnie na każdej półkuli ziemskiej. Opisuje sie to wprowadzajac tzw. siłę Coriolisa. Ale nie sądzę, żeby naszego wędrowca ta siła "zniosła" w odpowiednie miejsce. Staram sie traktować ten problem jak zadanie z geometrii na kuli, stad ograniczm sie tylko do długosci przebywanych dróg.
Zakładając, że do tej pory rozwązania opierały się o bieguny geograficzne, to można by zaproponować dwa kolejne rozwiazania, analogiczne, co do zasady, ale oparte o bieguny magnetyczne (północny i południowy). Dalej, biorac pod uwagę przemieszczanie sie biegunów, aw przypadku magnetycznych nawet i wielokrotna zamiane miejscami w dawnych epokach istnienia naszego świata to mamy hipotetycznie wiele rozwiazań.
Jestem jednak przekonany, że po prostu czegoś prostego nie zauważam i jak mizerny naśladowca "obracam na wszystkie strony" dwa podane przez inne osoby rozwiązania.