Przemysław
Lisek
Trener i konsultant
zarządzania
projektami
Temat: Morderstwo II
Kolejny odcinek przygód znanego detektywa :)Detektyw został wezwany do willi mieszczącej się w podwarszawskich Falentach. Podczas towarzyskiej gry w pokera zostaje zasztyletowany właściciel domu. Detektyw przybywa na miejsce i zastaje trzech kolegów denata oraz jego żonę. Zwłoki właściciela siedzą na krześle przy okrągłym ciężkim stylowym stole opierającym się na trzech bogato rzeźbionych dębowych nogach, tułów leży na blacie stołu z twarzą wtuloną z luźno rozrzucone po stole karty i kilka zakrwawionych banknotów, z jego pleców sterczy nóż.
Detektym przesłuchał każdego ze świadków osobno
Żona:
Własnie weszłam do pokoju z kuchni niosąc pokrojone ciasto gdy zgasło światło. Po omacku postawiłam półmisek na podłodze i odnalazłam włącznik. Zajęło mi to jakieś 15 sekund. Gdy zapaliłam światło wszyscy trzej stali obok stołu na swoich miejscach a mój mąż leżał na stole z nozem w plecach
Kolega I:
Akurat Rysiek skończył rozdawać, jak zobaczyłem ,że halinka wchodzi z ciastem. Wstałem, żeby jej pomóc i w tym momencie zgasło światło. Po dłuższej chwili znów się zaświeciło. Zobaczyłem Ryśka na stole całego we krwi. Halinka stała wówczas w rogu tuż przy włączniku.
Kolega II:
Akurat Rysiek kończył rozdawać, kiedy schyliłem się pod stół, aby wsadzić złożoną serwetkę pod nogę stołu. Ten stary rupieć, ciągle się kiwał. Miałem głowę pod stołem, kiedy zgasło światło. Podniosłem się i wstałem. Po chwili zapaliło sie światło i wówczas zobaczyłem przerażone twarze kolegów i Ryśka z rączką noża wystająca z pleców.
Kolega III:
Wracałem akurat z toalety. Rysiek akurat kończył rozdawać. Gdy podchodziłem do stołu nagle zgasło światło. Zrobiłem jeszcze trzy kroki i przytrzymałem sie blatu, aby nie stracić orientacji. Gdy Halinka zapaliła światło zobaczyłem trupa. Jakaś makabra!
Detektyw wrócił do pokoju. Kto kłamał? Ostatni raz omiótł wzrokiem pomieszczenie - stylowy stół z zielonym suknem, karty, pieniądze, krzesła, wyjście do kuchni, łazienki i odległość do włącznika. Już wiedział. Godzinę później aresztował mordercę.
Skąd miał pewność, kto zabił właściciela willi?