Patrycja Fudała

Patrycja Fudała Koordynator
Projektu, ALSTOM
Power sp. z o.o.

Temat: gdzie jest wazon?

Witam serdecznie na GL i na forum zagadek logicznych,

Chcę podzielić się z Wami dwoma zagadkami, oczywiście każda będzie w nowym wątku. Przejrzałam historię, ale na wypadek gdybym jednak miała coś zdublować - z góry przepraszam.

Młodemu księdzu przydzielono nową parafię w niewielkim miasteczku. Po pewnym czasie z wizytą zapowiada się rodzina. Ze względu na brak atrakcji w okolicy, jedynym sposobem na zabawienie rodziny jest oprowadzenie ich po trzypokojowym mieszkaniu księdza.

Przyjechali. Ksiądz wita ich w drzwiach i zaczyna oprowadzać po pokojach. Wchodzą do pierwszego, a w środku, wśród pustych ścian jedynym "meblem" jest trumna. Rodzinka lekko zadziwiona, odważa się jednak na pytanie o ów nietypowy wystrój: "po co Ci ta trumna?". Ksiądz wytłumaczył, że ten pokój to jego sypialnia i w trumnie jedynie sypia. Nic więcej nie jest mu do tego potrzebne.

Przechodzą do drugiego pokoju, który również zadziwia surowym wystrojem: koło okna stół, dwa krzesła, na stole wazon z kwiatami. Ksiądz tłumaczy, że to jego pokój do medytacji i nic więcej tu nie jest mu potrzebne.

W ostatnim pokoju rodzinę zaskakuje normalny, przytulny wystrój. Na łóżku rozrzucona damska bielizna, przy toaletce damskie kosmetyki, duże lustro, szeroka szafa... Lekko zadziwionej rodzinie ksiądz wytłumaczył, że ten pokój należy do jego gosposi.

Wkrótce później rodzina wróciła do siebie, a po ich wyjeździe ksiądz zorientował się, że w jego pokoju do medytacji brakuje wazonu. Podejrzenie padło na odwiedzającą go rodzinę. Wysłał więc do nich list z zapytaniem o wazon i ewentualną prośbą o jego zwrócenie.

Po kilku dniach otrzymał od nich odpowiedź: "To nie jest pokój Twojej gosposi. To Twoja kochanka".

pytanie: GDZIE JEST WAZON?

Mam nadzieję, że tą zagadką nie urażę Waszych uczuć religijnych. Potraktujcie ją, proszę, jedynie jako łamigłówkę!

powodzenia! =)Patrycja Fudała edytował(a) ten post dnia 19.05.08 o godzinie 22:02
Ewa S.

Ewa S. The fu­ture star­ts
to­day, not
to­mor­row.

Temat: gdzie jest wazon?

Ja bym powiedziała, że schowali go do trumny- musiałby zauważyć, ze tam stoi, gdyby się kładł. A skoro tam sie nie kładł, znaczy tam nie spał. Jedynym pokojem, w którym było łóżko był pokój owej "gosposi".
Ale mogę się mylić :)

konto usunięte

Temat: gdzie jest wazon?

Patrycjo, tzw. "uczuciami religijnymi" się nie przejmuj. Pyschoterapeuci też muszą mieć pracę, a im mniej księży tym więcej roboty dla nich.
A poza tym, ja też jestem "chłopak z Politechniki" i dobrze wiem, że można walnąć z grubszej rury. Na przykład: "Matematyka dla inżyniera jest jak kobieta - nie musi jej rozumieć, ważne, aby wiedział jak ją wykorzystać".Wojciech Błoński edytował(a) ten post dnia 20.05.08 o godzinie 09:42
Patrycja Fudała

Patrycja Fudała Koordynator
Projektu, ALSTOM
Power sp. z o.o.

Temat: gdzie jest wazon?

Ewa, gratuluję rozwiązania!

Wojtek, dziękuję za wsparcie! Zobaczymy czy je podtrzymasz, gdy zadam kolejną zagadkę ];->

konto usunięte

Temat: gdzie jest wazon?

Patrycja Fudała:
Wojtek, dziękuję za wsparcie!
Wsparcie? Oj, czy ironia była zbyt subtelna? A ja obawiałem się, że wręcz przeciwnie.
Mówiąc wprost - nie jest dobrze, jeśli posługujemy się innymi ludźmi, nie rozumiejąc dobrze kim są, ani na czym polega ich życie.
- Jeden z moich kolegów został księdzem. Poszedł na swoją pierwszą placówkę do małego miasteczka. Właśnie podpisywał obrazki do I Komunii. Ktoś zadzwonił i o coś poprosił. Wstał więc i wsiadł w samochód aby pojechać i pomóc. Śpieszył się. Teren był pagórkowaty. Gdy wyprzedzał, zza górki wyjechała ciężarówka. Kierowca mógł odbić na pobocze, ale nie zrobił tego. Zderzenie czołowe. Ksiądz zginął na miejscu, masakra. Świadkowie twierdzili, że kierowca ciężarówki, gdy wyszedł z kabiny, to śmiał się. Pewnie zauważył, że tamten był w koloratce. - Od tamtego czasu nie śmieszą mnie kawały o księżach.
- Sorki za smutną opowieść, ale nasze słowa czasem mają trudne do przewidzenia skutki. Mogą być dla kogoś przyzwoleniem na mord. Kto wie, czy w tamtym ułamku sekundy, kierowca ciężarówki nie skojarzył sobie jakiegoś kawału o młodym księdzu i... "jednego cwaniaka mniej". Zabił go, a przecież nic o nim nie wiedział.
Czasem nasze nieprzemyślane słowa urabiają opinię o jakiejś grupie ludzi.
A propos, spotkałem na PW naprawdę fajnych ludzi, którzy rozumieli i kobiety, i matematykę i... siebie samych. Bo wbrew przesądom, inżynierowie to na jednak ludzie z klasą. :)

Temat: gdzie jest wazon?

W sumie to od razu się domyśliłem, ale w dużej mierze dlatego, że znałem dowcip:

Matka odwiedza syna, który wyjechał na studia do innego miasta i tam zaskoczona dowiaduje się, że mieszka z jakaś dziewczyną.
Oczywiście syn ją uspokaja zapewnieniami, że mają osobne pokoje i to tylko znajoma.
Po jej wyjeździe oboje zorientowali się, że znikneła srebrna cukiernica owej znajomej. Po kilku dniach szukania syn wysyła wiadomość do matki:
Mamo nie twierdzę, że zabrałaś cukiernicę, ale faktem jest, że po twoim wyjeździe znikneła.
Matka odpowiedziała:
Synu nie twierdzę, że sypiasz z tą dziewczyną, ale gdybyś spał u siebie w łóżku już dawno byś ją znalazł :)
Patrycja Fudała

Patrycja Fudała Koordynator
Projektu, ALSTOM
Power sp. z o.o.

Temat: gdzie jest wazon?

Wojciech Błoński:
Patrycja Fudała:
Wojtek, dziękuję za wsparcie!
Wsparcie? Oj, czy ironia była zbyt subtelna? A ja obawiałem się, że wręcz przeciwnie.
Mówiąc wprost - nie jest dobrze, jeśli posługujemy się innymi ludźmi, nie rozumiejąc dobrze kim są, ani na czym polega ich życie.
- Jeden z moich kolegów został księdzem. Poszedł na swoją pierwszą placówkę do małego miasteczka. Właśnie podpisywał obrazki do I Komunii. Ktoś zadzwonił i o coś poprosił. Wstał więc i wsiadł w samochód aby pojechać i pomóc. Śpieszył się. Teren był pagórkowaty. Gdy wyprzedzał, zza górki wyjechała ciężarówka. Kierowca mógł odbić na pobocze, ale nie zrobił tego. Zderzenie czołowe. Ksiądz zginął na miejscu, masakra. Świadkowie twierdzili, że kierowca ciężarówki, gdy wyszedł z kabiny, to śmiał się. Pewnie zauważył, że tamten był w koloratce. - Od tamtego czasu nie śmieszą mnie kawały o księżach.
- Sorki za smutną opowieść, ale nasze słowa czasem mają trudne do przewidzenia skutki. Mogą być dla kogoś przyzwoleniem na mord. Kto wie, czy w tamtym ułamku sekundy, kierowca ciężarówki nie skojarzył sobie jakiegoś kawału o młodym księdzu i... "jednego cwaniaka mniej". Zabił go, a przecież nic o nim nie wiedział.
Czasem nasze nieprzemyślane słowa urabiają opinię o jakiejś grupie ludzi.
A propos, spotkałem na PW naprawdę fajnych ludzi, którzy rozumieli i kobiety, i matematykę i... siebie samych. Bo wbrew przesądom, inżynierowie to na jednak ludzie z klasą. :)


Wojtek,

W tej chwili - patrząc na swoją zagadkę przez pryzmat Twojej historii - żałuję, że jej bohaterem był ksiądz. Mogłabym posłużyć się w niej np studentem, jak w dowcipie cytowanym przez Tomka. Ale i to mogło by być dalece niesprawiedliwe i pewnie można by przytoczyć historię o ciężkim pobiciu znajomego studenta, którego źródłem przecież też mógłby być podobny dowcip.

Bardzo mi przykro z powodu Twojego kolegi, ale dla mnie morałem z tej historii nie byłaby niechęć do dowcipów (zagadek) dotyczących księży, tylko przypomnienie, że nie wolno wyprzedzać jadąc pod górkę! Historia mogła się skończyć znacznie gorzej, bo w tym wypadku mogli zginąć inni ludzie, gdyby z naprzeciwka jechało osobowe auto.

A co do inżynierów, to są tacy z klasą i ci bez klasy. Podobnie jak różni są kierowcy. Część z nich wyprzedza pod górkę, a część nie.

Kończąc temat nie mogę nie wspomnieć, że miło jest usłyszeć tak bardzo opiekuńczy głos, który chroni księży nawet na płaszczyźnie zagadek logicznych :) Taka wrażliwość to nadzieja na równowagę w dosyć agresywnej codzienności!
Marcin Modzel

Marcin Modzel Koordynator
Projektu/ Tendering

Temat: gdzie jest wazon?

Wojciech Błoński:
Patrycja Fudała:
Wojtek, dziękuję za wsparcie!
Wsparcie? Oj, czy ironia była zbyt subtelna? A ja obawiałem się, że wręcz przeciwnie.
Mówiąc wprost - nie jest dobrze, jeśli posługujemy się innymi ludźmi, nie rozumiejąc dobrze kim są, ani na czym polega ich życie.
- Jeden z moich kolegów został księdzem. Poszedł na swoją pierwszą placówkę do małego miasteczka. Właśnie podpisywał obrazki do I Komunii. Ktoś zadzwonił i o coś poprosił. Wstał więc i wsiadł w samochód aby pojechać i pomóc. Śpieszył się. Teren był pagórkowaty. Gdy wyprzedzał, zza górki wyjechała ciężarówka. Kierowca mógł odbić na pobocze, ale nie zrobił tego. Zderzenie czołowe. Ksiądz zginął na miejscu, masakra. Świadkowie twierdzili, że kierowca ciężarówki, gdy wyszedł z kabiny, to śmiał się. Pewnie zauważył, że tamten był w koloratce. - Od tamtego czasu nie śmieszą mnie kawały o księżach.
- Sorki za smutną opowieść, ale nasze słowa czasem mają trudne do przewidzenia skutki. Mogą być dla kogoś przyzwoleniem na mord. Kto wie, czy w tamtym ułamku sekundy, kierowca ciężarówki nie skojarzył sobie jakiegoś kawału o młodym księdzu i... "jednego cwaniaka mniej". Zabił go, a przecież nic o nim nie wiedział.
Czasem nasze nieprzemyślane słowa urabiają opinię o jakiejś grupie ludzi.
A propos, spotkałem na PW naprawdę fajnych ludzi, którzy rozumieli i kobiety, i matematykę i... siebie samych. Bo wbrew przesądom, inżynierowie to na jednak ludzie z klasą. :)


Kolego, co ma piernik do wiatraka??
Ksiadz byl w tej zagadce bo hydraulik by nie pasowal - proste prawda??
poza tym to nie byl kawal a zagadka.
Inna sprawa kto wyprzedza na gorce?? Kojarzenie kierowcy jako mordercy jest przesada chyba gdybys liznal troche psychologii to zorientowalbys sie ze kierowca mial szok pourazowy i smial bo po prostu przezyl cos co zdawalo mu ze nie powinien, ludzie roznie reaguja na ciezkie przypadki taka ich natura.

konto usunięte

Temat: gdzie jest wazon?

Patrycja Fudała:
Kończąc temat nie mogę nie wspomnieć, że miło jest usłyszeć tak bardzo opiekuńczy głos, który chroni księży nawet na płaszczyźnie zagadek logicznych :) Taka wrażliwość to nadzieja na równowagę w dosyć agresywnej codzienności!

Witaj Patrycjo,

Oopsss. Tym razem ja nie skojarzyłem ironii. ;)
Po prostu dotarły do mnie tylko pierwsze dwa słowa z tego akapitu "Kończąc temat".
Ja naprawdę myślę, lepiej unikać takich uogólnień. Tu nie chodzi o religię, tylko o zwykły szacunek dla drugiego człowieka, dla studentów też.
Oczywiście, intencje miałaś OK, tylko tak jakoś wyszło. :)
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz dane mi będzie przeczytać Twoje pogodne posty. :)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: gdzie jest wazon?

Marcin Modzel:
[ciach]
hydraulik by nie pasowal - proste prawda??
Hydraulicy to zawód bardzo potrzebny i godny szacunku. Jak zresztą każdy inny.
Kojarzenie kierowcy jako mordercy jest przesada
Niestety, trochę zbyt wiele śmiertelnych wypadków na drogach w Polsce. Może właśnie jest zbyt wiele agresji w relacjach między ludźmi i potem na drogach ludzie nie są ostrożni.
Dlatego nie warto "dolewać oliwy do ognia".
Miłego dnia
Łukasz Z.

Łukasz Z. zootechnik

Temat: gdzie jest wazon?

Wiesz co... Ty chyba bardzo dobrze żyłeś z tym księdzem skoro jego śmierć oddaje swe znamiona także na forum zagadek. Jak chciałeś porozmawiać o jego śmierci mogłeś założyć taki wątek. Oskarżanie kierowcy o celowe morderstwo księdza jest jeszcze gorsze niż objawienie iż kapłan ma romans. Nie sądzę, aby Patrycja miała złe intencje. Mało tego, gdyby jechała samochodem i zobaczyła księdza jadącego rowerem (porównywalne w skutkach zderzenie jak osobówka-ciężarówka)za pewne by go celowo nie rozjechała, a gdyby tamten jechał wprost pod jej koła i mogła by uniknąć wypadku, to by to zrobiła. Trochę poczucia humoru panie politechniku.

P.S.

Doceńmy, że w kawale w 3 pokoju mieszka "gosposia", a nie dajmy na to pan kościelny :)
Tomek Mroczkowski

Tomek Mroczkowski Software developer

Temat: gdzie jest wazon?

ta zagadka ma sens w momencie pewnych założeń, bo jak dla mnie gosposia == kochanka i nie widzę powodu żeby ksiądz się przed rodziną z tym krył, przecież każdy wie że oni no wiecie... i że ich gosposie.. to właśnie no tego..

Następna dyskusja:

gdzie jest dolar? :>




Wyślij zaproszenie do