konto usunięte
Temat: Dworzanie
Taką oto zagadkę usłyszałem wczoraj:100 dworzan zostało skazanych na śmierć [swoją drogą, Ci ludzie w zagadkach to mają konkretnego pecha, jak nie wyroki śmierci to inne problemy ;) ]. Dano im jednak "szansę" uratowania się a mianowicie:
Każdemu z dworzan osobno nałożono na głowę kapelusz w kolorze białym lub czarnym (od wierzchniej strony; rozkład kolorów kapeluszy jest dowolny). Następnie ustawiono ich na schodach jeden za drugim (twarzą w dół) w taki sposób, że dworzanin stojący wyżej widział wszystkie kolory kapeluszy dworzan poniżej natomiast nie widział żadnego koloru kapelusza dworzan stojących wyżej niego (można przyjąć, że nie można się było odwracać).
W szczególności: dworzanin stojący najwyżej widział 99 kapeluszy natomiast dworzanin na samym dole nie widział żadnego kapelusza.
Wspomniana "szansa" dla dworzan polegała na tym, że zaczynając od dworzanina stojącego najwyżej musieli powiedzieć kolor kapelusza jaki mają na głowie. Jak dany dworzanin trafi - przeżyje, jak nie trafi - zginie.
Dworzanie wiedząc co ich czeka umówili się (czy też wymyślili rozwiązanie w tej trudnej sytuacji) wcześniej w pewien sposób dzięki czemu co najmniej 99 z nich przeżyło.
Pytanie brzmi: jak się umówili?
Nie znam jeszcze rozwiązania zagadki, w wolnych chwilach myślę. Tak sobie głośno myśląc, pierwszy (ten najwyżej) dworzanin ma 50% szans, że przeżyje i to On jest tym, który być może przeżyje ("...conajmniej 99 z nich przeżyło"). On też jest tym, którego odpowiedź uruchomi ciąg decyzyjny dworzan.
Powodzenia