Temat: "Pomorze: Zmarł dziennikarz Zbigniew Gach" - Jarosław...

W nocy z soboty na niedzielę zmarł nasz dawny redakcyjny kolega Zbyszek Gach, jedna z najbardziej znanych i wyrazistych postaci wśród Wybrzeżowych dziennikarzy.

Jego dziennikarska droga rozpoczęła się w 1977 roku w tygodniku "Czas", który w końcówce lat 70. należał do najbardziej liczących się tygodników w Polsce. W sierpniu 1980 roku relacjonował dla "Czasu" wydarzenia w Stoczni Gdańskiej. W latach 1980-81 zaangażował się w ruch "Solidarności. Internowany po 13 grudnia 1981 roku, po weryfikacji dziennikarzy pozostawał bez pracy, aż do czasu, gdy w 1983 roku został reporterem miesięcznika "Pomerania".

Zbigniew Gach jest jednym ze współautorów słynnej książki "Konspira", która jest jednym z najważniejszych portretów zbiorowych działaczy podziemnej "Solidarności" z lat 80.

Po 1989 roku pracował m.in. w redakcji "Tygodnika Gdańskiego" i "Ilustrowanego Kuriera Sopockiego". Od 1999 do 2006 pisał w "Dzienniku Bałtyckim". Był świetnym reporterem, komentatorem i felietonistą, żywą reagującym na rzeczywistość, ale także redaktorem stron humorystycznych, na których znajdowało ujście jego niezwykłe poczucie humoru. Trudno byłoby zliczyć wszystkie jego publikacje prasowe. Zbigniew Gach jest także autorem lub redaktorem wielu książek, wśród których najbardziej znane to "Antybohater" (opis drogi Lecha Wałęsy do prezydentury) i "Wytrwać" (książka o profesorze Leszku Balcerowiczu).

Przez wiele ostatnich lat swego życia zmagał się z ciężką chorobą. Nie przestał jednak być aktywnym dziennikarzem. Jego wywiady i artykuły można było znaleźć m.in. na łamach gdyńskiego kwartalnika "Bliza".

Zbyszku - dziękujemy Ci za wszystko i z głębokim żalem żegnamy.

Temat: "Pomorze: Zmarł dziennikarz Zbigniew Gach" - Jarosław...

KOMENTARZE:

Jeszcze tyle mieliśmy do pośpiewania... Ewa Zabłocka (gość) 01.03.12, 17:57:09

Zbyniu...Gaszek....tak do Niego mówiliśmy....
niezastąpiony kompan, obdarzony niezwykłym talentem towarzyskim, prokurujący ekstrawaganckie kulminacje w trakcie wielu imprez i spotkań. Kolędowaliśmy, imprezowaliśmy "zielonym autobusem" i pękaliśmy ze śmiechu w trakcie seansów kawalarskich.
Nikt nam Ciebie nie zastąpi, nic nas nie utuli w żalu ...Mamy Twój dorobek i pamięć serdeczną cudownych chwil i piosenki, które jeszcze nie wybrzmiały...
Dziękuję, że mogłam grzać się w blasku Twojego błyskotliwego talentu i witalności.
Pozostaniesz Mistrzem napięcia towarzyskiego na najwyższym poziomie!

Zbyszku jp (gość) 01.03.12, 12:41:39
Do zobaczenia wkrótce

Wielki smutek RMJ (gość) 28.02.12, 08:38:03

Zbyszku, jak mi tak smutno, że nie umiem tego wypowiedzięć.
Żegnaj.
I do zobaczenia.

Wielki smutek RMJ (gość) 28.02.12, 08:38:03

Zbyszku, jak mi tak smutno, że nie umiem tego wypowiedzięć.
Żegnaj.
I do zobaczenia.

E-mail do Zyszka... Magdalena Olszewska (gość) 27.02.12, 13:09:45
Do Zbyszka, którego osobiście poznałam dopiero 3 lata temu z okazji współpracy przy albumie "Mozaika pomorska", wysłałam wczoraj w nocy e-mail zapraszając go do Pałacu Opatów (tydzień temu - obiecał mi wpaść na wystawę, mimo, że był bardzo zapracowany):
Zbyszku - przypominam - i bardzo zapraszam - dziś czytanie prozy pomorskiej.
Jeśli dasz radę - wpadnij! piszę - bo Ty w tej prozie - jesteś ważny. Do zobaczenia...
Tego e-maila już nie przeczytał. Nie zdążył przyjść.
Nie usłyszał, że go wspominamy na spotkaniu z powojenną prozą pomorską, którą sam wybierał do albumu... Ogromny smutek...
Magdalena Olszewska

Stara gwardia nie umiera... Robert Kwiatek (gość) 27.02.12, 12:48:41
Ostatni materiał ze Zbyszkiem robiłem troszkę ponad rok temu, byliśmy u Państwa Gosiewskich, Zbyszek pisał w ich imieniu książkę o ŚP. Przemku, ja robiłem zdjęcia. Wcześniej było wiele innych wspólnych tematów, jak ten u Jacka Kaczmarskiego, niewiele później też odszedł.
Zbyszku nie miałeś lekko, o pomoc nie prosiłeś, zbyt wielkiego wsparcia też nie otrzymałeś… Tak niedawno rozmawiałem z Tadeuszem Skutnikiem, którego już nie ma wśród nas, teraz Ty Zbyszku. Bolą te straty, bardzo i nie są do zastąpienia. Ciekawe kto z dziennikarzy dożyje nowej emerytury, wiem to sarkazm, ale Ty Zbyszku byś się tylko z tego zaśmiał i zabawnie skomentował… Miałem to szczęście, że poznałem Ciebie, mogłem czerpać z Twej wiedzy, dziękuję Zbyszku.
Robert Kwiatek

Reporter nieśmiertelny yyy (gość) 27.02.12, 01:39:47
Myślę, że dla tych, którzy Zbyszka znali, on nie umarł, tylko poszedł pisać reportaż do nieba.
+4 / 0 zgłoś naruszenie odpowiedz
życie... dżanek (gość) 27.02.12, 00:09:06

... pełne zakrętów, nieprzewidywlnych zdarzeń, zbyt krótkie - czego doświadczyliśmy - żeby wyjaśnić, co dla każdego z nas znaczą... Na szczęście - pozostaje istota męskiej przyjaźni, nie do zniszczenia - trwała w pamięci. Niech taka trwa.
+3 / 0 z

Żegnaj Zbyszku Andrzej (gość) 26.02.12, 20:22:09
Niech Pan Bóg przyjmie Cię do swojego Królestwa.
+3 / 0 zgłoś naruszenie odpowiedz
Dobry kolega Grzegorz z VSG (gość) 26.02.12, 19:42:29
Dobry kolega, świetne pióro, erudyta - słowem... żal. Czy ktoś zachował jego limeryki? Może warto teraz przypomnieć? Grzegorz z VSG
+3 / 0 zgłoś naruszenie odpowiedz
['] Ja (gość) 26.02.12, 17:29:11

[']
Jedyny w swoim rodzaju marcel (gość) 26.02.12, 16:57:30
Żywiołowa osobowość, nietuzinkowe poczucie humoru. Pamiętają Ci, którzy widzieli Nie-kabaret. Dystans, który pozwalał mu na śmianie się także z samego siebie, a to rzadkość. A przy tym znakomite pióro, jak wiele dziennikarskich osobowości swego czasu niedocenione. Wielki żal.
Żegnaj Zbyszku!

żal D. (gość) 26.02.12, 15:54:54
odszedł bardzo dobry, obdarzony wieloma talentami dziennikarz i nietuzinkowy człowiek. Za wcześnie
+9 / -3 zgłoś naruszenie odpowiedz
bardzo przykra wiadomość Artur (gość) 26.02.12, 15:20:12
W DB nie było nigdy równie dowcipnego dziennikarza, z takim potencjałem pisarskim. Jego opowieści o zwykłych ludziach czytało się z zapartym tchem... Po prostu smutno.



Wyślij zaproszenie do