Temat: Wspólpraca w finansach w Warszawie
Danuta Kozik:
Sławomir Piotrowski:
Otóż odpowiem na to tak - stanowisko jak Pani napisała "widmo" istnieje jak najbardziej, skoro Pani u nas była zapraszam ponownie, może się Pani o tym przekonać a nawet poznać osobę, która na takim stanowisku została zatrudniona. Spośród kilkunastu osób wybraliśmy naszym zdaniem najlepszą - tak jak robi się w każdej poważnej firmie.
Szanowny Panie, w poważnej firmie są jasne zasady komunikacji o stanowisku, zakresie obowiazków i wynagrodzeniu. Łpanie pracowników na gorsze stanowisko, pod pozorem rekrutacji na stanowisko etatowe jest mało etyczne i kiepsko swiadczy o firmie. Powazna firma kandydatowi z dużym doswiadczeniem zawodowym nie zaproponuje stanowiska " łapacza" wynagradzanego za przekazane kontakty- bo taki kandydat na wyższe aspiracje zawodowe i po prostu Pana firmy nie stać na zatrudnienie takiej osoby.
Przed chwilą pisała Pani, że stanowisko w ogóle nie istnieje, a jednak istnieje. A polecanie nas Klientom nie było formą zatrudnienia tylko współpracy. I proszę nie sugerować na co naszą Firmę stać a na co nie.
A co propozycji współpracy, jest to propozycja, nikt nie jest do tego zmuszany. Moim zdaniem trochę niepoważne jest szkalowanie Firmy i podawanie nieprawdy tylko z tego powodu, że nie zostało się w niej zatrudnionym.
Przepraszam, ale nie szkaluje firmy, tyklo informuję o nieprawidłowościach. Co do zatrudnienia to jak wspomniałam nie stać Pana na zatrudnienie osoby zdoswiadczeniem, a formę pracy typu - wynagradzanie za przekazane kontakty nie mozna nazwać zatrudnieniem, jedynie " współpracą".
A czy słowa "stanowisko widmo, które w ogóle nie istnieje" nie jest szkalowaniem Firmy? I skoro uważa Pani, że nie stać moje Firmy na zatrudnienie takiej osoby, to jak mogliśmy taką osobę wybrać i zatrudnić?
A co do Klientów - zapewniam Panią, że nie mieliśmy jeszcze Klienta, który byłby niezadowolony z naszej obsługi.
Na przyszłość radzę przemyśleć co się pisze.
Pozdrawiam
Co do klientów... " każda liszka swój ogonek chwali". Njlepiej gdy chwalą nas klienci, nie my sami...
Pozdrawiam i życze więcej profesjonalizmu.
D.
Szanowna Pani. Dziękuję za wszystkie Pani uwagi, rozumiem Pani zastrzeżenia, ma Pani do nich prawo. Nie każdy myśli tak jak Pani, dla niektórych osób forma współpracy jaką oferujemy poza umową o pracę jest interesująca. Dla Pani - nie musi być. Jednak zwróciłem dość dużą uwagę na życzenia profesjonalizmu dla nas - bardzo za nie dziękuję. Życzę tego samego, życzę również odwagi, by w kolejnych postach podpisywała się Pani własnym imieniem i nazwiskiem, gdyż osoby o takim imieniu i nazwisku jak Pani w ogóle nie było na naszych rozmowach rekrutacyjnych...