Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: Moje małe marzenie

Cześć,
Po raz pierwszy na forum, więc wypada się przedstawić :)

Mam na imię Maciej, od urodzenia kocham góry. A wcześniej pewnie też je kochałem :)

Fajnie, że mogę się z Wami przywitać jako nowy członek grupy i uczestniczyć w dyskusjach na tematy górskie!!!

Ale coś mało wątków widzę :)

Przyznam, że troszkę się wspinam i troszkę chodzę po górach.
Chodziłem od 6-roku życia po Tatrach, od jakiś trzech lat można minie spotkać na Warszawskich ściankach i na koncie mam klika łatwiejszych 4-tysiączników w tym Mt Blanc drogą włoską. W tym roku natomiast wspinałem się w okolicach Sulova, Arko i wybrzeża Liguryjskiego, ale najbardziej pociąga mnie właśnie alpinizm. Tzn: ogromne ekspozycja, śnieg, namiot, raki, czekan itp...

Mam nadzieję, że właśnie o tym najczęściej będą wątki :)

Moje małe marzenie: Korona Ziemi ;)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Dla mnie Korona Ziemi to duże marzenie. Małe marzenie to obojętnie który ośmiotysięcznik :-)
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: Moje małe marzenie

Eh małe to przenośnia :) Powiedzmy będzie to uwiecznieniem mojego marzenia :)

Jest jeszcze tyle gór przede mną :)

Powodzenia Michał
Bartek Dobroch

Bartek Dobroch dziennikarz,
przewodnik
tatrzański

Temat: Moje małe marzenie

Michał Matląg:
Dla mnie Korona Ziemi to duże marzenie. Małe marzenie to obojętnie który ośmiotysięcznik :-)

Chyba najłatwiej Shisha albo Cho Oyu. Też o tym marzę. Everest też nie trudny, ale to drogie przedsięwzięcie i droga góra.
Wiecie, że na Przełęczy Południowej do niedawna zalegało 80 ton śmieci? Nie żartuje, choć brzmi to niewiarygodnie. Pustelnik opowiadał na KFG.
Z kolei górą marzeniem chyba dla większości ludzi gór, ale znacznie trudniejszym do zrealizowania, pozostaje K2.
Już sam majestat szczytu widzianego z lodowca Baltoro onieśmiala i budzi poważny respekt.
Jeśli by przyrównać K2 i Everast do szczytów Alp, to ta pierwsza jest niczym Matterhorn, a Everest to zaledwie jakaś Monte Rosa, chociaż ze względu na popularność raczej pewnie Blanc.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Bartek Dobroch:
Michał Matląg:
Dla mnie Korona Ziemi to duże marzenie. Małe marzenie to obojętnie który ośmiotysięcznik :-)

Chyba najłatwiej Shisha albo Cho Oyu. Też o tym marzę. Everest też nie trudny, ale to drogie przedsięwzięcie i droga góra.
Wiecie, że na Przełęczy Południowej do niedawna zalegało 80 ton śmieci? Nie żartuje, choć brzmi to niewiarygodnie. Pustelnik opowiadał na KFG.
Z kolei górą marzeniem chyba dla większości ludzi gór, ale znacznie trudniejszym do zrealizowania, pozostaje K2.
Już sam majestat szczytu widzianego z lodowca Baltoro onieśmiala i budzi poważny respekt.
Jeśli by przyrównać K2 i Everast do szczytów Alp, to ta pierwsza jest niczym Matterhorn, a Everest to zaledwie jakaś Monte Rosa, chociaż ze względu na popularność raczej pewnie Blanc.

Nawet Shisha Pangma czy Cho Oyu wymagają niemałych nakładów finansowych oraz kilku tygodni wolnego czasu. Na chwilę obecną nie dysponuję ani odpowiednią ilością gotówki ani też wystarczającą ilością urlopu. Niemniej jednak marzenia są od tego żeby je realizować więc może w najbliższych latach uda się coś zdziałać :-)

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

Ja marzę o K-2 i tyle..... ;-)
Przemek Bucharowski

Przemek Bucharowski Certified Salesforce
Platform Solution
Architect

Temat: Moje małe marzenie

k2 zima - pierwszy czlowiek na szczycie. to dopiero byloby fajnie :) trzeba bedzie sie podczepic pod krzysia wielickiego za rok :):):)

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

Bartek Dobroch:
Chyba najłatwiej Shisha albo Cho Oyu. Też o tym marzę. Everest też nie trudny, ale to drogie przedsięwzięcie i droga góra.

najtaniej teraz Pakistan,
czyli Gasherbrum II lub Broad Peak (z tych łatwych i uczęszczanych)
można się zamknąć w 4500 USD z przelotem;)
pozdrowienia
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Piotr Morawski:
najtaniej teraz Pakistan,
czyli Gasherbrum II lub Broad Peak (z tych łatwych i uczęszczanych)
można się zamknąć w 4500 USD z przelotem;)
pozdrowienia

Czyli przy obecnym kursie dolara wychodzi to mniej niż 12 tys PLN?? Czy w podanej przez Ciebie cenie zawarty jest cały koszt wyprawy tj. przelot, pozwolenia, transport i noclegi na miejscu, tragarze, wyżywienie itd.?? Jeśli tak faktycznie jest to cały 2008 rok poświęcę na przygotowania i kupno niezbędnego sprzętu i w 2009 roku będę chciał spełnić moje małe marzenie :-)

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

Ja zrobie podobnie jak Ty, Michale! poswiece sie na zdobywanie srodkow na wyprawe.... gorzej tylko ze zdobywaniem odpowiedniej kondycji i aklimatyzacji..... tego chyba nie da sie kupic...... ;-)
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: Moje małe marzenie

he he, czyżby szykowała się "mała" wyprawa :)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Maciej Szarlej:
he he, czyżby szykowała się "mała" wyprawa :)

Nie mam nic na przeciw żeby uzbierała się jakaś mała ekipa na taki wyjazd. W przeciwnym wypadku będę szukać wyprawy, do której można się podłączyć. Samemu raczej się nie wybiorę...
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: Moje małe marzenie

Moze jednak na poczatek swoich osmiotysiecznikow lepiej byloby rozwazyc Cho Oyo? Z tego co wiem, jest protszy, wiecej wypraw, bardziej bezpieczny. Gory Pakistanu sa ponoc duzo trudniej dostepne - zarowno na dole (dojazd pod sama gore) jak i na gorze (trudnosci). Ale przyznam, ze wiem to tylko z drugiej reki - od tych co byli w obu tych miejscach.

pozdrawiam,
Rafal

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

Bea I.:
Ja zrobie podobnie jak Ty, Michale! poswiece sie na zdobywanie srodkow na wyprawe.... gorzej tylko ze zdobywaniem odpowiedniej kondycji i aklimatyzacji..... tego chyba nie da sie kupic...... ;-)


Dokładnie

Miałem okazje być na trekingu wokół daulaugiri i mimo że to tzw turystyczny szlak to nie wyglądało to zbyt pięknie pod względem kondycji, i nasze przygotowania w tatrach się psu na budę zdały.

Ale biorąc pod uwagę polskie ostatnie ( emeryckie ) wyprawy to jest to na pewno do zrobienia.
Tylko pytanie kogo na to stać żeby sie pół roku przygotowywać

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

i też mam zamiar się do kogoś podczepić

ale raczej na jakąś mniej topowa wyprawę

mam zamiar w tym roku mieć więcej czasu, ale co z tego wyjdzie ?
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Dariusz Bąk:

Dokładnie

Miałem okazje być na trekingu wokół daulaugiri i mimo że to tzw turystyczny szlak to nie wyglądało to zbyt pięknie pod względem kondycji, i nasze przygotowania w tatrach się psu na budę zdały.

Ale biorąc pod uwagę polskie ostatnie ( emeryckie ) wyprawy to jest to na pewno do zrobienia.
Tylko pytanie kogo na to stać żeby sie pół roku przygotowywać

Oprócz tego, że pasjonuję się wysokimi górami uprawiam biegi długodystansowe. Aktualnie jestem w trakcie przygotowań do startu w supermaratonie (biegu na 100km), w którym zamierzam wystartować jesienią 2008. Wydaje mi się, że takie przygotowanie wraz z ćwiczeniami na siłowni pozwolą mi nie martwić się o moje przygotowanie kondycyjne, które jeszcze w przyszłym roku będę weryfikować w Alpach i na Kaukazie. Bardziej się obawiam o to jak organizm będzie znosił tak duże wysokości, ale póki nie spróbuję to się nie przekonam ;-)

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

a to szacunek

ja akurat mam straszny nawał pracy

co prawda to głównie praca fizyczna i wydolnościowo raczej też ogarnę ale pobiegać po schodach z obciążeniem by sie przydało

zasadniczo większym problemem jest dla mnie urlop bo jak wiadomo właściciel firmy raczej urlop to ma tylko w planach ...

no i ceny permintów itp są przytłaczające ale darade część z nich obejść
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: Moje małe marzenie

Michal,

faktycznie przy tej kondycji o sama kondycje juz sie chyba nie musisz martwic.

Ja wchodzilem na Aconcague z osoba biegajaca polmaratony - mimo ze ow czlowiek byl ok. 50-tki, jego kondycja budzila duzy szacunek nawet o sporo mlodszych osob. Doszedl do 6300, potem musial zawrocic - ale tylko z powodu aklimatyzacji, sily mu nie zabraklo.

A cwiczysz tez dlugotrwale chodzenie pod obciazeniem - placak z butelkami wody, tak do 25kg docelowo? Najlepiej chodzenie pod gore. Kregoslup tez sie musi przygotowac do wyprawy ;-))

pozdrawiam,
Rafal

konto usunięte

Temat: Moje małe marzenie

Och, Panowie.... wlasnie o to chodzi - niestety ale ja jestem dosc slabowita fizycznie tj. nie cierpie nosic wszelakich ciezarow, zwlaszcza pod gore..... :-)

Ale chyba trzeba sie przemoc i malymi kroczkami probowac, i "pokochac" i to. Czego wszystkim tutaj piszacym (i sobie) zycze! :-)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Moje małe marzenie

Jeśli chodzi o przygotowanie kręgosłupa to chodzę na razie na siłownię. W tym roku wybieram się na Kaukaz (Elbrus) w lipcu i być może w Alpy (Matterhorn) we wrześniu więc sprawdzę jak idzie mi noszenie plecaka pod górę. Co do biegania maratonów i chodzenia po górach to kilka miesięcy temu w tym temacie moim rozmówcą był Marcin Miotk, który też biega takie dystanse, a jednocześnie ma już na koncie ośmiotysięczniki. W zasadzie z rozmowy wynikło, że te dwa zamiłowania się uzupełniają. Chodzenie po wysokich górach pozwala na utrzymanie i poprawę kondycji przed startami w zawodach, a bieganie umożliwia łatwiejsze zmierzenie się z wysiłkiem w trakcie zdobywania góry. W tej chwili powoli zbieram wiedzę na temat koniecznego ekwipunku na taką wyprawę. Chętnie wysłucham porad osób, które mają za sobą wyprawy w Karakorum lub Himalaje w porze letniej. Przede wszystkim jaka odzież, buty, do jakiej temperatury śpiwór itd.Michał Matląg edytował(a) ten post dnia 07.01.08 o godzinie 23:02

Następna dyskusja:

małe jest wielkie




Wyślij zaproszenie do