Tomasz Zjawin

Tomasz Zjawin www.astecoma.pl

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Zapraszam wszystkich do stworzenia nowego scenariusza do WM. Dopisujcie co wam przyjdzie do głowy. Może będzie z tego niezły materiał na scenariusz do kolejnego odcinka a jak nie to napewno będzie dużo zabawy. Ja podaje temat i rozwijajmy go dalej.

Tytuł: Ciocia Marysia.

W klasie
Pani Frał Wchodzi do klasy.

Pani Frał
A co to za niewyobrażalny hałas. Cisza bachory !! No i proszę o kulturę. Za moich czasów takie zachowanie było nie do pomyślenia. Dobrze. Kuchane dzieci, dzisiaj na lekcji środowiska będziemy zagłębiać się w przyrodę a dokładnie w ziołolecznictwo. Nie wiem czy wiecie, ale na calym świecie jest ponad 20.000 rodzajów roślin, które są używane w celach medycznych. Wielość ziół i środków ziołowych daje możliwość stosowania terapii naturalnej w przypadkach niemalże wszystkich chorób.

Czesiu bawi się czymś. Ma papierowy worek z którego coś się rozsypuje.

Czesiu do jasnej anielki. Co ty tam znowu przyniosłeś.

Czesiu: Ziarenka.
Pani Frał: Jakie znowusz ziarenka ?
Czesiu: Do siania.
Pani Frał: Schowaj to natychmiast. Nie widzisz, że wszędzie rozsypujesz.
Czesiu: Przepraszam. Zaraz pozbieram.
Anusiak: A proszę Pani, czy te doktory od tych no.. ziołów wymyślili coś na arelgie? A może gdyby połączyć te wszystkie zioła w jedną pigułę to powstałoby lekarstwo, które leczy wszystko.
Pani Frał: Anusiak ty umysłowy degeneracie, kiedy ty w końcu zaczniesz porządnie mówić po polsku. Nie ziołów ale ziół. Ale to jest bardzo dobre pytanie. Naukowcy w USA nie wymyślili do dzisiaj lekarstwa, które może leczyć wszystkie ludzkie dolegliwości.
Konieczko: Aaa to coo to za naukowcy, ja za niedługo wybuduje generator materii roślinnej, który taak zaprogramuje, że wszystko co tam się wrzuci przetransformuje się w roślinę.
Czesio: Leczniczą?
Konieczko: W każdą Czesiu jaaką beedziesz chciał.
Czesio: Hehe fajosko, Czesio chce rośline.
Pani Frał: Kunieczko na Boga ty mnie nie denerwuj z tą czarną magią, na za tydzień przyniesniesz rozprawkę na temat fotosyntezy roślin.

Minęło już 45 minut lekcji. Pani Frał mówi na koniec lekcji. Także widzicie dzieci. Medycyna niekonwencjonalna może niejednokrotnie zastąpić medycyną konwencjonalną. A teraz kochane dzieci praca domowa. Każdy z was wychoduje z ziarenka fasoli swoją pierwszą roślinkę. Do zobaczenia za tydzień.

Czesio: Hurra.

Korytarz szkolny
Dzieci wychodzą z klasy.

Maślana: Czesio co to za ziarenka które wysypałeś w klasie?
Czesio: Wypadło.
Maślana: Czesiu co to znaczy wypadło?
Czesio: Jeden gościu uciekał i mu wypadło.
W myślach czesia uciekający hipis przed policjantem
Konieczko: Ciekawe co to jest ? Poookaż to Czesiu. Ohh. A jak słodko pachnie.
Anusiak: Chopacy, mam pomysł. Weźmy te ziarenka i wychodujmy. Każdy z nas posadzi sobie roślinkę a za tydzień pochwalimy się pani Frał.
Czesio: Czesio chce roslinkę.
Maślana: A ja mam jeszcze lepszy pomysł. Zasadźmy te ziarenka, a jak już wyrosną to sprzedamy wszystkie okazy inkasując za to niezłą kasę.
Anusiak: No. to dobry pomysł, ale ..
Maślana: co za ale Anusiak ...
Anusiak: Tzn. hmm. no wiecie. niestety teraz nie mogę mysleć o biznesie bo muszę odrabiać zadania domowe, starzy mi dali szlaban za te pały ze środy. Nie ma co, ja musze odrobić tę prace domową. Choby sie świat walił musze wychodować tego chwasta.
Konieczko: Mam pooomysł. Jaa zbuduje najnowszej generacji szklarnie z atomowym dooopalaczem świetlnym, który przyspieszy rozwój rośliny 5cio krotnie. Światło rozzzsadzi wiązania chemiczne aaa eenergia kwaaantów światła wywali w kosmos elektrony, które połączą się z feofitynami które w drodze dyfuzji ...
Maślana: Dobra, dobra Konieczko. Kichać co tam się będzie działo, ważne żeby działało.
Anusiak: Ok chopacy, spotkajmy się dzisiaj o 17 w naszej bazie.

W tym czasie konieczko opracowuje swój nowy wynalazek, szklarnie z dopalaczem atomowym. Lutuje, składa .. Anusiak czyta o fotosyntezie ... Maślana próbuje wyliczć ile można zarobić gdyby wyrosło X roślin i gdy kosztowałyby 20pln.

W bazie

Anusiak: Cze chopacy, a gdzie czesio?

Czesio w tym czasie liczy ziarenka

Maślana: Powiedział, że sie spóźni. Ale patrz na to co wykombinował Konieczko.
Anusiak: Ja piedrdziu. Co to jest.
Konieczko: To na razie prototyp ale juz działa.

konto usunięte

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

tytuł powinien być trochę inny, raczej "ciocia Maryha" :D

konto usunięte

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

ale fajowska historia :)))))
ja tu jeszcze wrócę ze swoją weną!
brawo dla autora,serio.

konto usunięte

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

bardzo fajnie wymyslone :)
Tomasz Zjawin

Tomasz Zjawin www.astecoma.pl

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Tomasz Z.:
Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Zapraszam wszystkich do stworzenia nowego scenariusza do WM. Dopisujcie co wam przyjdzie do głowy. Może będzie z tego niezły materiał na scenariusz do kolejnego odcinka a jak nie to napewno będzie dużo zabawy. Ja podaje temat i rozwijajmy go dalej.

Tytuł: Ciocia Marysia.

W klasie
Pani Frał Wchodzi do klasy.

Pani Frał
A co to za niewyobrażalny hałas. Cisza bachory !! No i proszę o kulturę. Za moich czasów takie zachowanie było nie do pomyślenia. Dobrze. Kuchane dzieci, dzisiaj na lekcji środowiska będziemy zagłębiać się w przyrodę a dokładnie w ziołolecznictwo. Nie wiem czy wiecie, ale na calym świecie jest ponad 20.000 rodzajów roślin, które są używane w celach medycznych. Wielość ziół i środków ziołowych daje możliwość stosowania terapii naturalnej w przypadkach niemalże wszystkich chorób.

Czesiu bawi się czymś. Ma papierowy worek z którego coś się rozsypuje.

Czesiu do jasnej anielki. Co ty tam znowu przyniosłeś.

Czesiu: Ziarenka.
Pani Frał: Jakie znowusz ziarenka ?
Czesiu: Do siania.
Pani Frał: Schowaj to natychmiast. Nie widzisz, że wszędzie rozsypujesz.
Czesiu: Przepraszam. Zaraz pozbieram.
Anusiak: A proszę Pani, czy te doktory od tych no.. ziołów wymyślili coś na arelgie? A może gdyby połączyć te wszystkie zioła w jedną pigułę to powstałoby lekarstwo, które leczy wszystko.
Pani Frał: Anusiak ty umysłowy degeneracie, kiedy ty w końcu zaczniesz porządnie mówić po polsku. Nie ziołów ale ziół. Ale to jest bardzo dobre pytanie. Naukowcy w USA nie wymyślili do dzisiaj lekarstwa, które może leczyć wszystkie ludzkie dolegliwości.
Konieczko: Aaa to coo to za naukowcy, ja za niedługo wybuduje generator materii roślinnej, który taak zaprogramuje, że wszystko co tam się wrzuci przetransformuje się w roślinę.
Czesio: Leczniczą?
Konieczko: W każdą Czesiu jaaką beedziesz chciał.
Czesio: Hehe fajosko, Czesio chce rośline.
Pani Frał: Kunieczko na Boga ty mnie nie denerwuj z tą czarną magią, na za tydzień przyniesniesz rozprawkę na temat fotosyntezy roślin.

Minęło już 45 minut lekcji. Pani Frał mówi na koniec lekcji. Także widzicie dzieci. Medycyna niekonwencjonalna może niejednokrotnie zastąpić medycyną konwencjonalną. A teraz kochane dzieci praca domowa. Każdy z was wychoduje z ziarenka fasoli swoją pierwszą roślinkę. Do zobaczenia za tydzień.

Czesio: Hurra.

Korytarz szkolny
Dzieci wychodzą z klasy.

Maślana: Czesio co to za ziarenka które wysypałeś w klasie?
Czesio: Wypadło.
Maślana: Czesiu co to znaczy wypadło?
Czesio: Jeden gościu uciekał i mu wypadło.
W myślach czesia uciekający hipis przed policjantem
Konieczko: Ciekawe co to jest ? Poookaż to Czesiu. Ohh. A jak słodko pachnie.
Anusiak: Chopacy, mam pomysł. Weźmy te ziarenka i wychodujmy. Każdy z nas posadzi sobie roślinkę a za tydzień pochwalimy się pani Frał.
Czesio: Czesio chce roslinkę.
Maślana: A ja mam jeszcze lepszy pomysł. Zasadźmy te ziarenka, a jak już wyrosną to sprzedamy wszystkie okazy inkasując za to niezłą kasę.
Anusiak: No. to dobry pomysł, ale ..
Maślana: co za ale Anusiak ...
Anusiak: Tzn. hmm. no wiecie. niestety teraz nie mogę mysleć o biznesie bo muszę odrabiać zadania domowe, starzy mi dali szlaban za te pały ze środy. Nie ma co, ja musze odrobić tę prace domową. Choby sie świat walił musze wychodować tego chwasta.
Konieczko: Mam pooomysł. Jaa zbuduje najnowszej generacji szklarnie z atomowym dooopalaczem świetlnym, który przyspieszy rozwój rośliny 5cio krotnie. Światło rozzzsadzi wiązania chemiczne aaa eenergia kwaaantów światła wywali w kosmos elektrony, które połączą się z feofitynami które w drodze dyfuzji ...
Maślana: Dobra, dobra Konieczko. Kichać co tam się będzie działo, ważne żeby działało.
Anusiak: Ok chopacy, spotkajmy się dzisiaj o 17 w naszej bazie.

W tym czasie konieczko opracowuje swój nowy wynalazek, szklarnie z dopalaczem atomowym. Lutuje, składa .. Anusiak czyta o fotosyntezie ... Maślana próbuje wyliczć ile można zarobić gdyby wyrosło X roślin i gdy kosztowałyby 20pln.

W bazie

Anusiak: Cze chopacy, a gdzie czesio?

Czesio w tym czasie liczy ziarenka

Maślana: Powiedział, że sie spóźni. Ale patrz na to co wykombinował Konieczko.
Anusiak: Ja piedrdziu. Co to jest.

<i>Przed oczami Anusiaka pojawia się przedziwna konstrukcja w kształcie szklanej piramidy. 3 duże halogeny na każdej ściance naświetlają przestrzeń wewnątrz. Promienie odbijają się od płaszczyzn ścianek piramidy. Wiatrak od spodu wiruje tworząc wir powietrzny w kształcie stożka. </i>

<b>Konieczko: </b> To na razie prototyp ale juz działa. Wyyykooorzystałem efekt piramidy do wzmocnienia materii. Geeeooometroniczny kształt piramidy wspomaga proces budowania tkanki roślinnej a dzieeeęki miedzianej obudowie nadtlenek wodoru zwiększa siłę i szybkość kieeełkowania. W środku należy umieścić jedno ziarenko, podłączyć wodę a tutaj trzeba nacisnąć guzik.

<i>Do bazy wchodzi Czesio, radosny i uśmiechnięty. Śpiewa sobie Alleluja.</i>

<b>Anusiak:</b>O Czesiu przyszedł.
<b>Czesiu:</b>Cześć chopacy. Policzyłem ziarenka. Mamy ich 1320.
<b>Maślana:</b>O Jezuu. Tyle kasy.
<b>Anusiak:</b>Czesiu dawaj tu szybko jedno ziarenko. Konieczko wymyślił super maszyne musimy zobaczyć jak to dziala.
<b>Czesio:</b>Ale superoska zabawka.

<i>Czesio podchodzi do piramidy i chce nacisnąć guzik.</i>

<b>Konieczko:</b>Nieee. Czeesiu. Zaczekaj. Zanim odpalimy musimy wszystko przygotować.
<b>Czesiu:</b>Ahha. Dobra. Ale to taki ładny czerwony guziczek.
<b>Maślana:</b>Niema na co czekać Konieczko. Dawaj Czesiu ziarenko i odpalamy to cacko.

<i>Teraz akcja. Anusiak otwiera boczną klapę, wsadza ziarenko. Zamyka klape. Czesio odpala czerwnony guzik. Słychać dziwne dźwięki, jakby zadziałał potężny transformator. Wir wirnika zagłusza wszystko. Światła święcą jak w StarGejcie. Konieczko krzyczy do kolegów:</i>

<b>Konieczko:</b> Chopacy. Teraz musimy to zostawić do jutra. Spadam do domu. Nara.
<b>Anusiak:</b>No. Ja też musze spadać bo starzy pojechali do supermarketa na zakupy a ja na chwilę wymknąłem się z chaty. Jak zobaczą, że mnie nie ma to mnie stara wytarga za ucho.
<b>Maślana:</b>Dobra. Mój strary też mi kazał być wcześniej bo przyjeżdża do nas jakaś ciocia, która jest miliarderką.

<i>Wszyscy się rozeszli. Tylko Czesio stoji i nie może wyjść z podziwu. Skacze z radości krzycząc </i>

<b>Czesio:</b>Czesio będzie miał roślinkę. Hurra. Hurra.

<b>W domu u Maślany</b>

<b>TataMaślany:</b>Cześć synu. Dobrze, że jesteś. Właśnie do nas przyjechała ciocia Marysia. Pamiętasz. To ta ciocia, od biznesu ogrodniczego. Choć proszę. Ciocia chce Cie zobaczyć. Ostatni raz widziała Cie jak miałeś roczek.
<b>Maślana:</b>Tak. Ogrodniczego. To dobrze się składa.

konto usunięte

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Tomasz Zjawin:
Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Zapraszam wszystkich do stworzenia nowego scenariusza do WM. Dopisujcie co wam przyjdzie do głowy. Może będzie z tego niezły materiał na scenariusz do kolejnego odcinka a jak nie to napewno będzie dużo zabawy. Ja podaje temat i rozwijajmy go dalej.

Tytuł: Ciocia Marysia.

W klasie
Pani Frał Wchodzi do klasy.

Pani Frał
A co to za niewyobrażalny hałas. Cisza bachory !! No i proszę o kulturę. Za moich czasów takie zachowanie było nie do pomyślenia. Dobrze. Kuchane dzieci, dzisiaj na lekcji środowiska będziemy zagłębiać się w przyrodę a dokładnie w ziołolecznictwo. Nie wiem czy wiecie, ale na calym świecie jest ponad 20.000 rodzajów roślin, które są używane w celach medycznych. Wielość ziół i środków ziołowych daje możliwość stosowania terapii naturalnej w przypadkach niemalże wszystkich chorób.

Czesiu bawi się czymś. Ma papierowy worek z którego coś się rozsypuje.

Czesiu do jasnej anielki. Co ty tam znowu przyniosłeś.

Czesiu: Ziarenka.
Pani Frał: Jakie znowusz ziarenka ?
Czesiu: Do siania.
Pani Frał: Schowaj to natychmiast. Nie widzisz, że wszędzie rozsypujesz.
Czesiu: Przepraszam. Zaraz pozbieram.
Anusiak: A proszę Pani, czy te doktory od tych no.. ziołów wymyślili coś na arelgie? A może gdyby połączyć te wszystkie zioła w jedną pigułę to powstałoby lekarstwo, które leczy wszystko.
Pani Frał: Anusiak ty umysłowy degeneracie, kiedy ty w końcu zaczniesz porządnie mówić po polsku. Nie ziołów ale ziół. Ale to jest bardzo dobre pytanie. Naukowcy w USA nie wymyślili do dzisiaj lekarstwa, które może leczyć wszystkie ludzkie dolegliwości.
Konieczko: Aaa to coo to za naukowcy, ja za niedługo wybuduje generator materii roślinnej, który taak zaprogramuje, że wszystko co tam się wrzuci przetransformuje się w roślinę.
Czesio: Leczniczą?
Konieczko: W każdą Czesiu jaaką beedziesz chciał.
Czesio: Hehe fajosko, Czesio chce rośline.
Pani Frał: Kunieczko na Boga ty mnie nie denerwuj z tą czarną magią, na za tydzień przyniesniesz rozprawkę na temat fotosyntezy roślin.

Dlaczego Pani frał nie wyrzuciła z lekcji żadnego z uczniów, to mi się nie 3ma kupy :)

Minęło już 45 minut lekcji. Pani Frał mówi na koniec lekcji. Także widzicie dzieci. Medycyna niekonwencjonalna może niejednokrotnie zastąpić medycyną konwencjonalną. A teraz kochane dzieci praca domowa. Każdy z was wychoduje z ziarenka fasoli swoją pierwszą roślinkę. Do zobaczenia za tydzień.

Czesio: Hurra.

Korytarz szkolny
Dzieci wychodzą z klasy.

Maślana: Czesio co to za ziarenka które wysypałeś w klasie?
Czesio: Wypadło.
Maślana: Czesiu co to znaczy wypadło?
Czesio: Jeden gościu uciekał i mu wypadło.
W myślach czesia uciekający hipis przed policjantem
Konieczko: Ciekawe co to jest ? Poookaż to Czesiu. Ohh. A jak słodko pachnie.
Anusiak: Chopacy, mam pomysł. Weźmy te ziarenka i wychodujmy. Każdy z nas posadzi sobie roślinkę a za tydzień pochwalimy się pani Frał.
Czesio: Czesio chce roslinkę.
Maślana: A ja mam jeszcze lepszy pomysł. Zasadźmy te ziarenka, a jak już wyrosną to sprzedamy wszystkie okazy inkasując za to niezłą kasę.
Anusiak: No. to dobry pomysł, ale ..
Maślana: co za ale Anusiak ...
Anusiak: Tzn. hmm. no wiecie. niestety teraz nie mogę mysleć o biznesie bo muszę odrabiać zadania domowe, starzy mi dali szlaban za te pały ze środy. Nie ma co, ja musze odrobić tę prace domową. Choby sie świat walił musze wychodować tego chwasta.
Konieczko: Mam pooomysł. Jaa zbuduje najnowszej generacji szklarnie z atomowym dooopalaczem świetlnym, który przyspieszy rozwój rośliny 5cio krotnie. Światło rozzzsadzi wiązania chemiczne aaa eenergia kwaaantów światła wywali w kosmos elektrony, które połączą się z feofitynami które w drodze dyfuzji ...
Maślana: Dobra, dobra Konieczko. Kichać co tam się będzie działo, ważne żeby działało.
Anusiak: Ok chopacy, spotkajmy się dzisiaj o 17 w naszej bazie.

W tym czasie konieczko opracowuje swój nowy wynalazek, szklarnie z dopalaczem atomowym. Lutuje, składa .. Anusiak czyta o fotosyntezie ... Maślana próbuje wyliczć ile można zarobić gdyby wyrosło X roślin i gdy kosztowałyby 20pln.

W bazie

Anusiak: Cze chopacy, a gdzie czesio?

Czesio w tym czasie liczy ziarenka

Maślana: Powiedział, że sie spóźni. Ale patrz na to co wykombinował Konieczko.
Anusiak: Ja piedrdziu. Co to jest.
Konieczko: To na razie prototyp ale juz działa.

Konieczko chcąc zademonstrować kolegom sposób działania maszyny jako przykład wkłada swoją mysz, która po napromieniowaniu staje się gigantycznie duza

Anusiak: W pyte zbysia ale fajowska mysza
Czesio: MisioooooMichał Puchałowicz edytował(a) ten post dnia 05.01.09 o godzinie 22:55
Gabriela Peda

Gabriela Peda Z Loży Szyderców
łatwiej złapać Pana
Boga za nogi

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Komuś się pokićkało - zamiast kwadratowych nawiasów trójkątne ;)
Może teraz będzie się łatwiej czytać...

Tytuł: Ciocia Marysia.

W klasie
Pani Frał Wchodzi do klasy.
Pani Frał A co to za niewyobrażalny hałas. Cisza bachory !! No i proszę o kulturę. Za moich czasów takie zachowanie było nie do pomyślenia. Dobrze. Kuchane dzieci, dzisiaj na lekcji środowiska będziemy zagłębiać się w przyrodę a dokładnie jest ponad 20.000 rodzajów roślin, które są używane w celach medycznych. Wielość ziół i środków ziołowych daje możliwość stosowania terapii naturalnej w przypadkach niemalże wszystkich chorób.
Czesiu bawi się czymś. Ma papierowy worek z którego coś się rozsypuje.

Czesiu do jasnej anielki. Co ty tam znowu przyniosłeś.
Czesiu: Ziarenka.
Pani Frał: Jakie znowusz ziarenka ?
Czesiu: Do siania.
Pani Frał: Schowaj to natychmiast. Nie widzisz, że wszędzie rozsypujesz.
Czesiu: Przepraszam. Zaraz pozbieram.
Anusiak: A proszę Pani, czy te doktory od tych no.. ziołów wymyślili coś na arelgie? A może gdyby połączyć te wszystkie zioła w jedną pigułę to powstałoby lekarstwo, które leczy wszystko.
Pani Frał: Anusiak ty umysłowy degeneracie, kiedy ty w końcu zaczniesz porządnie mówić po polsku. Nie ziołów ale ziół. Ale to jest bardzo dobre pytanie. Naukowcy w USA nie wymyślili do dzisiaj lekarstwa, które może leczyć wszystkie ludzkie dolegliwości.
Konieczko: Aaa to coo to za naukowcy, ja za niedługo wybuduje generator materii roślinnej, który taak zaprogramuje, że wszystko co tam się wrzuci przetransformuje się w roślinę.
Czesio: Leczniczą?
Konieczko: W każdą Czesiu jaaką beedziesz chciał.
Czesio: Hehe fajosko, Czesio chce rośline.
Pani Frał: Kunieczko na Boga ty mnie nie denerwuj z tą czarną magią, na za tydzień przyniesniesz rozprawkę na temat fotosyntezy roślin.
Minęło już 45 minut lekcji. Pani Frał mówi na koniec lekcji. Także widzicie dzieci. Medycyna niekonwencjonalna może niejednokrotnie zastąpić medycyną konwencjonalną. A teraz kochane dzieci praca domowa. Każdy z was wychoduje z ziarenka fasoli swoją pierwszą roślinkę. Do zobaczenia za tydzień.
Czesio: Hurra.
Korytarz szkolny
Dzieci wychodzą z klasy.
Maślana: Czesio co to za ziarenka które wysypałeś w klasie?
Czesio: Wypadło.
Maślana: Czesiu co to znaczy wypadło?
Czesio: Jeden gościu uciekał i mu wypadło.
W myślach czesia uciekający hipis przed policjantem
Konieczko: Ciekawe co to jest ? Poookaż to Czesiu. Ohh. A jak słodko pachnie.
Anusiak: Chopacy, mam pomysł. Weźmy te ziarenka i wyhodujmy. Każdy z nas posadzi sobie roślinkę a za tydzień pochwalimy się pani Frał.
Czesio: Czesio chce roslinkę.
Maślana: A ja mam jeszcze lepszy pomysł. Zasadźmy te ziarenka, a jak już wyrosną to sprzedamy wszystkie okazy inkasując za to niezłą kasę.
Anusiak: No. to dobry pomysł, ale ..
Maślana: co za ale Anusiak ...
Anusiak: Tzn. hmm. no wiecie. niestety teraz nie mogę mysleć o biznesie bo muszę odrabiać zadania domowe, starzy mi dali szlaban za te pały ze środy. Nie ma co, ja musze odrobić tę prace domową. Choby sie świat walił musze wychodować tego chwasta.
Konieczko: Mam pooomysł. Jaa zbuduje najnowszej generacji szklarnie z atomowym dooopalaczem świetlnym, który przyspieszy rozwój rośliny 5cio krotnie. Światło rozzzsadzi wiązania chemiczne aaa eenergia kwaaantów światła wywali w kosmos elektrony, które połączą się z feofitynami które w drodze dyfuzji ...
Maślana: Dobra, dobra Konieczko. Kichać co tam się będzie działo, ważne żeby działało.
Anusiak: Ok chopacy, spotkajmy się dzisiaj o 17 w naszej bazie.
W tym czasie konieczko opracowuje swój nowy wynalazek, szklarnie z dopalaczem atomowym. Lutuje, składa .. Anusiak czyta o fotosyntezie ... Maślana próbuje wyliczć ile można zarobić gdyby wyrosło X roślin i gdy kosztowałyby 20pln.
W bazie
Anusiak: Cze chopacy, a gdzie czesio?
Czesio w tym czasie liczy ziarenka
Maślana: Powiedział, że sie spóźni. Ale patrz na to co wykombinował Konieczko.
Anusiak: Ja pierdziu. Co to jest.
Przed oczami Anusiaka pojawia się przedziwna konstrukcja w kształcie szklanej piramidy. 3 duże halogeny na każdej ściance naświetlają przestrzeń wewnątrz. Promienie odbijają się od płaszczyzn ścianek piramidy. Wiatrak od spodu wiruje tworząc wir powietrzny w kształcie stożka.
Konieczko: To na razie prototyp ale juz działa. Wyyykooorzystałem efekt piramidy do wzmocnienia materii.
Geeeooometroniczny kształt piramidy wspomaga proces budowania tkanki roślinnej a dzieeeęki miedzianej obudowie nadtlenek wodoru zwiększa siłę i szybkość kieeełkowania. W środku należy umieścić jedno ziarenko, podłączyć wodę a tutaj trzeba nacisnąć guzik.

Do bazy wchodzi Czesio, radosny i uśmiechnięty. Śpiewa sobie Alleluja.

Anusiak:O Czesiu przyszedł.
Czesiu:Cześć chopacy. Policzyłem ziarenka. Mamy ich 1320.
Maślana:O Jezuu. Tyle kasy.
Anusiak:Czesiu dawaj tu szybko jedno ziarenko. Konieczko wymyślił super maszyne musimy zobaczyć jak to dziala.
Czesio:Ale superoska zabawka.

Czesio podchodzi do piramidy i chce nacisnąć guzik.

Konieczko:Nieee. Czeesiu. Zaczekaj. Zanim odpalimy musimy wszystko przygotować.
Czesiu:Ahha. Dobra. Ale to taki ładny czerwony guziczek.
Maślana:Niema na co czekać Konieczko. Dawaj Czesiu ziarenko i odpalamy to cacko.

Teraz akcja. Anusiak otwiera boczną klapę, wsadza ziarenko. Zamyka klape. Czesio odpala czerwnony guzik. Słychać
dziwne dźwięki, jakby zadziałał potężny transformator. Wir
wirnika zagłusza wszystko. Światła święcą jak w StarGejcie. Konieczko krzyczy do kolegów:


Konieczko: Chopacy. Teraz musimy to zostawić do jutra. Spadam do domu. Nara.
Anusiak:No. Ja też musze spadać bo starzy pojechali do supermarketa na zakupy a ja na chwilę wymknąłem się z chaty. Jak zobaczą, że mnie nie ma to mnie stara wytarga za ucho.
Maślana:Dobra. Mój strary też mi kazał być wcześniej bo przyjeżdża do nas jakaś ciocia, która jest miliarderką.

Wszyscy się rozeszli. Tylko Czesio stoji i nie może wyjść z podziwu. Skacze z radości krzycząc

Czesio:Czesio będzie miał roślinkę. Hurra. Hurra.

W domu u Maślany

TataMaślany:Cześć synu. Dobrze, że jesteś. Właśnie do nas przyjechała ciocia Marysia. Pamiętasz. To ta ciocia, od biznesu ogrodniczego. Choć proszę. Ciocia chce Cie zobaczyć. Ostatni raz widziała Cie jak miałeś roczek.
Maślana:Tak. Ogrodniczego. To dobrze się składa.Gabriela Peda edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 19:02

konto usunięte

Temat: Scenariusz do nowego odcinka "Ciocia Marysia".

Tymczasem na cmentarzu

Czesio: tysiąc trzysta szesna, tysiac trzyasta siedemna, tysiac trzysta osiemna,
Marcel: Serwus Czesiu, a co ty tam modzisz
Czesio: Czesio ma ziarenka
Marcel: Ale kacapsko pachną
Czesio: ... do siania, Czesio chce roślinę
Marcel: a nie dość tych habziów wokół, co chwile moja stara jakies przynosi a ja mam alergie
Czesio: Ale czesio będzie ziołolecznikiem, to lekarstwo na wszystkie choroby:
Pułkownik: Widzisz Marcelku jak czasy sie nie zmieniły, za naszych czasów też był jeden lek od alergii, bólu głowy, i sraczki

Następnego dnia w bazie: cała baza zarośnięta marychą
Maślana: Ale kasiory (dolary w oczach)
Anusiak: facetce gały zbieleją jak zobaczy co udało nam sie wyhodować, Konieczko co to za rośliny?
Konieczko: Wyyyygląda jak euuuukaliiiiptus, paaaamiętacie ziooooło woooolności?



Wyślij zaproszenie do