Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Witam wszystkich,
Chcialam poruszyć temat, który właśnie jest u mnie na tapecie. Szukałam podobnych dyskusji, ale nie znalazłam.
Wzięłam kicię z azylu, ma ok. 4 miesiące, dzikuska. Pierwsze dni były normalne - podobno - chowała się gdzie mogła, ale nie było problemu z kuwetą, apetyt wrócił po dwóch dniach (licząc od zabrania małej ze schroniska). Teraz mija dokładnie tydzień. Kicia ucieka jak torpeda jak tylko się poruszę, zaczyna załatwiać się poza kuwetą, szczególnie upodobała sobie moje łóżko, nie ma mowy, żeby ja pogłaskać, ba, nawet żeby zbliżyć do niej rękę.

Mam pytanie: jakie macie metody oswajania kotków? Bedę wdzięczna za WSZYSTKIE wskazówki.
Z góry dziękuję.

EDIT: Dodam tylko, że Zula jest moim pierwszym kotem w życiu, więc naprawdę WSZYSTKIE wskazówki, nawet te oczywiste będą na miejscu.Marta K. edytował(a) ten post dnia 25.01.09 o godzinie 21:35

konto usunięte

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Witam, w pierwszych słowach przekazuję wyrazy uznania za piękny gest, jakim jest wzięcie bezdomnego zwierzaka. To dużo większa sztuka, niż zabrać od mamy kociaka bez złych przeżyć. Dziękuję ! Na początku najlepiej starać się nie oczekiwać, że oswoi się z dnia na dzień. Na pierwsze oznaki może będzie trzeba czekać nawet kilka czy kilkanaście tygodni. Myślę, że należy zachowywać się normalnie; przede wszystkim starać się nie robić przy niej gwałtownych ruchów i nie próbować głaskać czy brać na ręce. Trzeba do niej po prostu mówić. Kotka musi poczuć się bezpiecznie, wtedy po jakimś czasie sama do Ciebie przyjdzie. W kwestii sikania do łóżka i innych miejsc - tych, gdzie nie powinna uczyć się przebywać - dobrze jest używać odstraszacza w sprayu np. akyszek czy jakoś tak. I odwrotnie, miejsca typu kuweta czy jej miejsce do spania ( chociaż i tak sama sobie je później wybierze) dobrze jest spryskać kocimiętką, tak samo jakiegoś pluszaka albo kawałek kocyka. Ja wzięłam moją kicię do domu, jak miała ok 2 m-cy i nie znała w ogóle ludzi, tylko swoją mamę i rodzeństwo. Na początku denerwowałam się, że pomimo całej troski, ona nie daje się pogłaskać czy wziąć na ręce, bo kończyło się to wrzaskiem. A potem dałam sobie spokój i wytłumaczyłam, że koty nie są od tego, żeby je nosić na rękach. I w sumie dopiero od niedawna( ma 9 m-cy) przychodzi, ociera mi się o nogi i do mnie po swojemu mówi ( bo mój kot jest gadający). Cierpliwości i wytrwałości, a zobaczysz, że obcowanie z tym zwierzakiem przyniesie Ci dużo radości. I jeszcze jedna rzecz - myślę, że lepiej byłoby sprawić jej towarzystwo w postaci drugiego kota. Ja patrzyłam ze smutkiem jak mój kot zostawał sam w domu, kiedy jeszcze nie było kici. Nawet nie myślałam o dwóch kotach, bo wydawało mi się to przesadą. A potem, jak sprawiłam Marcelowi prezent w postaci 'siostry', to kot przestał się nudzić, skupiać całą uwagę na mnie, a mała od razu czuła się przy nim dobrze. Nie robi to wielkiej różnicy ( kuweta wspólna, podwójna miska, do wetrynarza jeżdżą razem), a zwierzaki są szczęśliwe i mają towarzysza zabaw.

konto usunięte

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

ja mam w tym momencie na tymczasie dziką_dzicz ok 5-6 miesieczna.
Siedzi w klatce kroliczej (metrowce)
nie mam patentu na oswajanie, za to korzystam z rad miau
teraz czekam na krople bacha a w kontakcie caly czas grzeje sie feliway
zobaczymy czy dam rade
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

hej Gosia,
Dziękuję za ciepłe słowa.
Generalnie staram się stosować do tych zasad. Absolutnie nie oczekuję zmian z dnia na dzień. Dzisiaj wyczytałam i wprowadziłam w życie karmienie łyżeczką - żeby Zula kojarzyła mnie z jedzeniem - podobno to podstawa. Wyglądało to pewnie komicznie bo musiałam położyć się pod suszarką na ubrania i wyciągać łyżeczkę z jedzonkiem za zasłonę. Ale mała zjadła. Na początku z lekką nieśmiałością, potem bardziej chętnie.
Natomiast przeraża mnie fakt obowiązkowej wizyty za tydzień u weterynarza na szczepienia. Nie chciałabym, aby Zula kojarzyła mie z łapaniem jej na siłę, ale przecież muszę ja tam zabrać. Mam nadzieję, że przynajmniej z transporterkiem który aktualnie służy do spania i jest przez Kicię totalnie olewany mała się oswoi.
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Barbara Ś.:
ja mam w tym momencie na tymczasie dziką_dzicz ok 5-6 miesieczna.
Siedzi w klatce kroliczej (metrowce)
nie mam patentu na oswajanie, za to korzystam z rad miau
teraz czekam na krople bacha a w kontakcie caly czas grzeje sie feliway
zobaczymy czy dam rade

No to trzymam kciuki!
Krople Bacha? Co to jest?
I chyba też sobie sprawię feliway - niech się Zula bezpiecznie poczuje w moim mieszkanku - mogę zapytać gdzie zdobyłaś? Mam na myśli czy w sklepie zoologicznym czy via net? A skoro jesteśmy obie z Krakowa, to mogę zapytać o polecenie weterynarza?

marta

konto usunięte

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

to ide na PW

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Witaj Marta, pisałam CI już emaila w sprawie oswajania dzikiej kotki ale jesli nie masz nic przeciwko temu to skrobne takze tutaj cos niecos.
Wzielam ze schroniska 6 miesieczna dzikuske, która dzien wczesniej miala sterylizacje, w domu okazalo sie ze przyjechala z pchlami i kocimi glistami.
Pierwsze trzy tygodnie dzikuska spedzila w różnych zakamarkach mieszkania. Unikala kontaktu z czlowiekiem.
Aby ją oswoic uzylam kilka sposobow polecanych przez zaprzyjaźnionych kociarzy:
- na legowiska dawalam jej swoja stara, bawelniana, mieciutka koszulke - podobno miala w ten sposob przyzwyczaic sie do mojego zapachu
- jak tylko moglam to ja delikatnie glaskalam (np. siedzac przed szafa, z reka w szafie, kotka byla glaskana w ciemnosciach, ale wlaczalo sie jej "mruczando", mialam wrazenie ze zaczyna lubic ta forme kontaktu z człowiekiem)
- na legowisko dalam jej kilka kawalkow futerek (stare lisie kolnierze, male kawaleczki prawdziwych futer), zaczela sie do nich przytulac, chyba kojarzyly jej sie z rodzenstwem? matka? mialam wrazenie ze czuje sie duzo bezpieczniej
- najlepsze smakolyki dawane z reki, czesto bylam w poblizu gdy jadla, czasami delikatnie poglaskalam zwierzaka, chcialam zeby kojarzyla przyjemnosci ze mna
- od poczatku probowalam bawic sie z nia, szureczki, myszki, piorka na patykach itd itp... w zaleznosci od jej zainteresowania, wydawalo mi sie, ze jak zainteresowala sie jakas zabawka, to bawiac sie ze mna zapominala o strachu, czasami trwalo to 3 minuty a czasami 15... teraz kotka chce bawic sie caly czas!
Mniej wiecej po miesiacu kotka przestała uciekac na widok czlowieka.
Po trzech miesiacach pobytu w domu kotka wita wszystkich wchodzacych domownikow, pozwala pogłaskac się, wziąc na ręce, jest uroczyczym, udomowionym kociakiem, towarzyszy nam przy niemal wszystkich czynnosciach (łacznie ze sprzataniem czy ogladaniem TV). A w soboty i niedziele robi pobudkę o 6.30 i domaga sie sniadania i zabawy jak w dni powszednie.
A w schronisku wskazano mi ją jako najtrudniejszego kota, ktorego NIKT NIE CHCIAL ponieważ była zbyt dzika i nie wiadomo bylo czy kiedykolwiek da sie oswoic.
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

hej Bożena,
tak wiem, stosuję się również do Twoich rad. Co prawda o zabawie ze mna póki co nie ma mowy, futerko zbojkotowane....
Ale w sumie to nie ma co oczekiwac cudów po pierwszym tygodniu :)

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Dokladnie :) zycze cierpliwosci na jakies dwa tygodnie, potem juz bedzie o wiele łatwiej :) A jaka satysfakcja jak dzikusek sam podchodzi do Ciebie i domaga sie Twojej uwagi i pieszczot...

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Nie wiem jak inne dzikuski ale ta... kilka razy skorzystala z okazji i obsikala mi pościel. Nie wiem dlaczego bo przeciez ma swoje legowisko ( albo kryjówki) i stały dostep do kuwety...

Kilka razy musialam przemowic do niej troche ostrzejszym glosem, i chyba dotarło do niej, ze robi coś złego ... bo przestała.
Moze ostatecznie przekonal ja argument ze zrobie to samo z jej legowiskiem? ;)
To był jedyny powazniejszy problem z dzikuską.Bozena Bober edytował(a) ten post dnia 25.01.09 o godzinie 23:16
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

No to ja mam podobny problem - tak od dwóch, trzech dni kuweta została zbojkotowana... Mam nadzieje, że stanowcze "nie wolno" pomoże. ale gdyby nie to ja jednak tak na wszelki wypadek skuszę się na feliway :)Marta K. edytował(a) ten post dnia 26.01.09 o godzinie 05:46

konto usunięte

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Ja mam w domu młodą dzikuskę od trzech miesięcy i niestety... nadal ucieka przed człowiekiem, nie da się dotknąć, nie przychodzi do człowieka. Głaskamy ją tylko gdy jest cisza, spokój ona leży na łóżku, jest zasapana i nie ucieka wtedy przed ręką. Lubi to głaskanie, wygina się, przegina. Wczoraj drugi raz wyszła na podwórko, oczywiście nie było jej cały dzień przyszła dopiero jak było ciemno i przez piwrwsze godziny zachowywała się jak totalny dzikus. Muszę dodać, że mam jeszcze 7 kotów z którymi ona się lubi( szczególnie tych w jej wieku) i mam wrażenie, że ja do niczego nie jestem jej potrzebna, bo kontaktuje się z nimi. I tak sobie żyjemy i nie wiem czy już tak nie zostanie zawsze. Być może wszystko zmieni się po sterylizacji... Czas pokaże. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Moje koty też były małymi dzikusami, mniej więcej w tym samym wieku, gdy je wzięłam. Czarna oswoiła się praktycznie po 2 tygodniach, a Szara dała się pogłaskać dopiero po roku. Męża do dzisiaj omija łukiem po tym jak zawiózł ją na sterylizację... Po samej sterylizacji nie spodziewałabym się wielkich zmian. Po prostu trzeba dużo cierpliwości i czasu. Jeżeli chcesz wybrać się do weterynarza, najlepiej poproś kogoś znajomego, kto wie, jak to zrobić, o złapanie kota. Moje po pierwszym szczepieniu ponownie "zdziczały" i musiałam odzyskiwać łaski. Co do sikania: może kuweta stoi w zbyt odsłoniętym miejscu? myj ją najlepiej gorącą wodą, koty nie lubią w niej nowych zapachów. Przez jakieś pierwsze 2 miesiące moje koty też potrafiły zsikać się na łóżko, czuły tam najintensywniej mój zapach. Kiedy już uznały mnie za "kumpla" przestały sikać. Problem powrócił po sterylizacji na jakieś 2 tygodnie. Myślę, że w ten sposób one odreagowywują wszelkie stresy i choroby. Może spróbuj ograniczyć kotce dostęp do łóżka, kiedy nie ma Cię w pokoju, żeby się nie przyzwyczajała do obsikiwania, czekaj i obserwuj? Na wywabienie siuśkowych smrodków polecam Vitopar. Powodzenia!

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Marta K.:
No to ja mam podobny problem - tak od dwóch, trzech dni kuweta została zbojkotowana... Mam nadzieje, że stanowcze "nie wolno" pomoże. ale gdyby nie to ja jednak tak na wszelki wypadek skuszę się na feliway :)Marta K. edytował(a) ten post dnia 26.01.09 o godzinie 05:46

A czy jak jej mowisz "NIE WOLNO" to jednoczesnie podtykasz pod jej nosek obsikana poszewke? wydaje mi sie ze wtedy szybciej zalapie o co chodzi, ze poszewka to nie miejsce na jej zapachy :)
Moja po kilku takich przemowach zmadrzala i juz jest bardzo grzeczna :)
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Bozena Bober:
Marta K.:
No to ja mam podobny problem - tak od dwóch, trzech dni kuweta została zbojkotowana... Mam nadzieje, że stanowcze "nie wolno" pomoże. ale gdyby nie to ja jednak tak na wszelki wypadek skuszę się na feliway :)Marta K. edytował(a) ten post dnia 26.01.09 o godzinie 05:46

A czy jak jej mowisz "NIE WOLNO" to jednoczesnie podtykasz pod jej nosek obsikana poszewke? wydaje mi sie ze wtedy szybciej zalapie o co chodzi, ze poszewka to nie miejsce na jej zapachy :)
Moja po kilku takich przemowach zmadrzala i juz jest bardzo grzeczna :)

No obowiązkowo podtykam jej pod nos to co narobiła :) z reguły cofa się z obrzydzeniem, ale efekty są - dzisiaj po powrocie z pracy tylko jedną niespodziankę znalazłam, i to o dziwo na podłodze - łóżko czyste !!!!!!
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Joanna Wolak:
Jeżeli chcesz wybrać się do weterynarza, najlepiej poproś kogoś znajomego, kto wie, jak to zrobić, o złapanie kota. Moje po pierwszym szczepieniu ponownie "zdziczały" i musiałam odzyskiwać łaski. Co do sikania: może kuweta stoi w zbyt odsłoniętym miejscu? myj ją najlepiej gorącą wodą, koty nie lubią w niej nowych zapachów.

No to tak: jeśli chodzi o łapanie kota to szukam chętnych ;) a na poważnie to bladego pojęcia nie mam jak się do tego zabrać...
a kuweta stoi pomiędzy lodówką i ścianą - najbardziej "schowane" miejsce na całych 26 metrach naszego mieszkanka. Ale myślę, że błąd popełniłam myjąc kuwetę płynem do mycia naczyń... no to mam nauczkę!
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

No to sie pochwalę: mam pierwsze sukcesy na swoim koncie!!!!! Zula je mi z ręki i ..... właśnie zakończyłyśmy godzinną drzemkę na moich rękach :) Co prawda zanim ją złapałam to się musiałam nieźle nagimnastykować, ale jest to warte wszystkie skarby świata!Marta K. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 22:33
Anna Makowska

Anna Makowska Account Manager,
Project Manager,
Vendor Manager,
Relatio...

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Marta K.:
No to sie pochwalę: mam pierwsze sukcesy na swoim koncie!!!!! Zula je mi z ręki i ..... właśnie zakończyłyśmy godzinną drzemkę na moich rękach :) Co prawda zanim ją złapałam to się musiałam nieźle nagimnastykować, ale jest to warte wszystkie skarby świata!Marta K. edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 22:33

GRATULUJĘ!!!!!!! I proszę o korepetycje:)) Mam dwie kotki, od małego ze mną, czyli absolutnie nie dzikie, miziaste i łagodne jak baranki... Ale w życiu żadna z nich nie zasnęła mi na rękach ani kolanach:(( I strasznie cierpię z tego powodu. Jak je przekonac, że moje ręce to nie więzienie ani zamach na ich wolność?????

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

trzeba wybawic sie z nimi porzadnie, a potem miziac pod szyjka, po kocich policzkach, po uszkach, po karku.... straca poczucie rzeczywistosci... i zasna na kolanach :) Choc, przyznaje, nie wiem czy to dotyczy 2 kotkow naraz :) ... moze one maja kontakt ze soba i nie potrzebuja tak bardzo człowieka?
Anna Makowska

Anna Makowska Account Manager,
Project Manager,
Vendor Manager,
Relatio...

Temat: Oswajanie dziekiej kotki

Bozena Bober:
trzeba wybawic sie z nimi porzadnie, a potem miziac pod szyjka, po kocich policzkach, po uszkach, po karku.... straca poczucie rzeczywistosci... i zasna na kolanach :) Choc, przyznaje, nie wiem czy to dotyczy 2 kotkow naraz :) ... moze one maja kontakt ze soba i nie potrzebuja tak bardzo człowieka?

Bawię się nimi, ale to nic nie daje. Po zabawie i szelństawch grzecznie idą spac, oczywiscie każda w osobne miejsce. Bo nie ma między nimi jakiejś wielkiej kociej miłości, raczej wyniosła tolerancja:) Ta jedna zdecydownie uwielbia mizianie po swoich policzkach, sama sie nastawia, wystarczy ze reke wyciągnę, juz lezy na boczku i podstawia łebek do miziania:) Jest przesłodka, ale za nic na kolana nie wejdzie:( Druga jest nieco większą indywidualistką, ale dużo spokojniejsza. I też nic:( Ech, takie już chyba egzemplarze mi sie trafiły.



Wyślij zaproszenie do