Temat: KOTY i NIEMOWLĘ w DOMU
kot to najlepsze co może być, uspokaja malucha swoim mruczeniem, a sierścią się nie martw, lepiej jak ewentualnie połknie sierść niż ludzki włos- sierść jest krótka i przeleci przez brzuszek a długi włos może utknąć i wtedy jest problem- ale lepiej żeby ogólnie włosków nie łykało:)
a tak poza tym gratuluje, nie długo będziesz widzieć jak dziecię się bawi z przyjaciółmi- kotami:), na początku zawsze mogą wystąpić jakieś nie porozumienia, ponieważ koty będą chciały spędzać z maluchem jak najwięcej czasu, a nie kiedy próbować cię zastąpić jak u mojej koleżanki- bardzo śmiesznie to wyglądało jak mały kwilił to od razu przy nim były dwa koty i jeden przez drugiego starał się jak mógł, żeby nie płakał- mruczały jak traktory, ocierały się i pokładały prawie na nim- ale skutkowało, mały się uspokajał i zasypiał a koło niego dwa koty- szkoda, że pieluch nie umiały zmieniać:D
oczywiście wszystko pod nadzorem rodziców, a potem jak podrósł i zaczął raczkować to już hulaj dusza, sama przyjemność patrzeć jak zwierzaki i dziecko razem się uczą relacji między sobą, oczywiście nie raz dostał łapą- bez pazurów za ciągnięcie za ogon, czy zbyt mocne przytulanie i podnoszenie na ręce za co się udało akurat złapać, ale nauka nie poszła w las i szybko dotarło, że niektóre zabawy bolą a ogon nie jest po to by go ciągnąć- dzieci są bardzo pojętne, tylko sprawdzają naszą cierpliwość i na co mogą sobie pozwolić
zupełnie inne są relacje między zwierzakami i dzieckiem a rodzicami, sama widziałam jak dziecko próbowało wymusić na rodzicu coś a na zwierzaku- efekt był taki, że zwierzak szybciej postawił na swoim niż rodzic:)