konto usunięte

Temat: Kot z SUK

Mój kot, obecnie pod codzienną opieką weterynarza, z uwagi na straszne problemy z "syndromem urologicznym" w akcie protestu (jak mniemam) przeciwko swojemu marnemu samopoczuciu i codziennym zastrzykom, właśnie wpadł na genialny pomysł i nasikał na wzmacniacz mojego ukochanego. Nie wiem co na to on i co na to wzmacniacz.. Wyłączyłam go z zasilania, wyczyściłam i jutro pomyślę. A tak serio to mam nadzieję że po wyleczeniu chorego pęcherza nie zostanie mu "we krwi" sikanie na wszystko co się da.
Czy ktoś ma kota doświadczenie odnośnie syndromu SUK?

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

Bardzo często się zdarza, że kot który ma problemy z układem moczowym sika poza kuwetą. W dość dziwnych miejscach czasami.
Sygnalizuje w ten sposób, że coś mu dolega.
Po wyleczeniu kota wszystko powinno wrócić do normy.
Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: Kot z SUK

Hej,
ja zebrałam sporo doświadczeń w ostatnich kilku miesiącach, niestety:((

Dużo o tym możesz poczytać w tym wątku:
http://www.goldenline.pl/forum/wlasciciele-kotow/103528

A gdybyś miała jeszcze pytania do pisz.

Obsikiwanie róznych rzeczy to norma kiedy kot jest w "stanie ostrym" SUK. Kuweta kojarzy mu się z bólem, więc załatwia się poza. Po wyleczeniu wszystko powinno wrócić do normy.
Ale mam dwie wiadomości: złą i dobrą.
Zła jest taka że SUK lubi wracać.
Dobra: że da się to opanować choć wymaga to cierpliwości i wytrwałości i ciągłej obserwacji kota. Jeśli teraz, już po wyleczeniu zauważysz coś niepokojącego (za długie wysiadywanie w kuwecie, a potem wylizywanie siusiaka wskazujące na pieczenie lub ból, kropelki moczu zamiast "poważnej" ilości w kuwecie, krew w moczu) to koniecznie leć do lekarza, bo kot cierpi coraz bardziej, a "przetrzymanie" kota w tym stanie o kilka godzin za długo może sie dla niego skończyć bardzo źle...

A więc podstawowa zasada dla właściciela kota z SUK: jak kot idzie do kuwety to Ty za nim...:))

Pozdrawiam Ciebie i Twojego sierściucha.

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

moje doświadczenia: kot siusia na stojąco (jakby znaczył teren), bo wówczas, mniej go boli - szczególnie jak zaczyna się stan zapalny.

dobra rada cioci jadzi: przyucz kociaka, że jak on do kuwety, to ty też i dotykasz go w tym czasie. mój od urodzenia nie był chory, dopiero po 4 latach mu się spaprało, ale od malucha uczyłam go, że 'gmeram' mu przy pupie jak on się załatwia - teraz jak znalazł: co kwartał muszę go odcedzać do pojemniczka i na badania. moje 'gmeranie' procentuje!

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

Ela - ale Ci dobrze, że przyzwyczaiłaś swojego futrzaka, że nie obraża się za dodatkowe 'niespodzianki' w trakcie siusiania...
Ja od pewnego czasu usiłuję zdobyć siki Krzysia do badania - na razie niec mu nie jest, ale wolę zawczasu zapobiec...

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

Co do samej choroby to trochę się wyedukowałam. Mam tylko wątpliwości co do rodzaju karmy - na razie mam i Hill's i RC - i musimy to z wetką obgadać. Kota powoli mam dość, o czym oczywiście on nie wie, bo rozumiem że biedak chory i go boli. Ale powoli jego sikanie zatacza coraz szersze kręgi, a mieszkamy w dużym domu więc miejsc jest pod dostatkiem. Przed chwilą np. narobił na dywanik w łazience. Mam nadzieję, że te antybiotyki zaczną szybko działać i że cały ten koszmar się skończy :-(

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

A co do technik "łapania moczu" to wiem o dwóch - w przypadku posiadania 1 kota można zostawić mu pustą kuwetę i strzykawką zebrać trochę tego co tam nasiusia. Druga metoda polega na podłożeniu folii pod żwirek - podobno się sprawdza.Kasia Langowska edytował(a) ten post dnia 19.09.07 o godzinie 15:59

konto usunięte

Temat: Kot z SUK

A co do technik "łapania moczu" to wiem o dwóch - w przypadku posiadania 1 kota można zostawić mu pustą kuwetę i strzykawką zebrać trochę tego co tam nasiusia. Druga metoda polega na podłożeniu folii pod żwirek - podobno się sprawdza.

trzecia metoda jest taka, że kupuje się jakiś specjalny żwirek i odsącza z niego siuśki.
w przypadku Ptysia jedynie pojemnik pod zadkiem działa - on potrafi nie załatwiać się przez kilka dni jak nie ma ukochanego Benka, którego może obsiusiać.

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do