Temat: Karmienie kota -jakoś produktów, a cena
Małgorzata Disa:
Zofia Kotowska:
Jak nie chcesz oszczędzać na kocie i zależy Ci na jakości to proponuję pzrerzucenie się z Whiskasow i tym podobnych na porządną karmę.
nie karmie kota Whiskasem na przyszłośc proszę czytaj ze zrozumieniem.
Pytalam o roznice whiskasa niemieckiego i polskiego.
Magdalena Jędral:
czyli jednak to jakiś mit :/ kurde dałam się naciągnać na kupno sasztki!!! Hahahaha pięknie :D
Moj ma suchą royala w misce non stop, ale podkarmiam go saszetkami. Bestia je 2 dziennie, ale chce mu ograniczyc do 1 bo gruby się robi ;/
więc chyba jednak nie bede testowala na swoim kochanym kocie whiskasa ;]
Hehe, Gosia, Twoj kot czegokolwiek by nie jadl to i tak chyba nie osiagnie efektu lsniacej siersci hehehe.
To tak tytulem zarciku :)
Ja bym Whiskasa nie dawala zadnego, ani polskiego, ani niemieckiego, ani amerykanskiego - Whiskas to tak jak Mc Donalds, moze i kotu smakuje ale jaka jakosc kazdy wie :)
Moje koty obie leca na Science Planie suchym wlasciwym ich potrzebom - tj. Koko na Kittenie, Holka na dietetycznym r/d ostatnio. Obie sa ksiazkowymi okazami zdrowych kotow i wygladaja pieknie.
Suche zarelko maja w miskach caly czas, a jak wracam z pracy to daje im na podwieczorek po polowie saszetki albo tacki Sheba.
Ogolnie dobrze jest kota karmic glownie suchym bo suche rowniez zapobiega troche kamieniowi nazebnemu, plus jest praktyczne bo sie nie psuje jak mokre i ma wszystkie potrzebne kotu elementa (o dobrej jakosci zarciu mowie).
Mokre bym dawala na przelamanie rutynki i jako smakolyk, tak maxymalnie 1 saszete dziennie.
Wtedy kot nie puszcza tez bakow i nie smrodzi az tak strasznie robiac kupe - wiem, wiem moze powinnam pominac ten ustep, ale taki jest fakt :) A nie ma nic gorszego niz pierdzacy kot w mojej skromnej ocenie :) Z kupa niewiele da sie zrobic, juz taka jej cecha ze musi strasznie smierdziec. hahaha
Najlepsze karmy to te Science Plana i Royale, ale tez dobre podobno Animondy - i suche i mokre.
Ja tam na kotach nie oszczedzam, jedza lepiej ode mnie a i tak w ogolnym rozrachunku nawet jak karma drozsza to potem mniej wycieczek do weterynarza i zdrowszy kot. Warto przeplacic za jakosc :)