Marcin
K.
Zarządzanie ryzykiem
kredytowym
Temat: Adoptowana kotka
Witajcie,Wiem, że niektórzy mnie zabiją bo pewnie podobnych tematów jest tu mnóstwo, ale każdy jednak jest indywidualny :)))
Uwielbiam koty i dlatego zdecydowałem się w listopadzie 2008 adoptować ze schroniska na Paluchu kotka... pojechałem po małego kotka ale wtedy się pochorowały i nie było co brać z małej kociarni. Nie chciałem dłużej czekać na kota, zaadoptowałem 6-cio letnią czarną kotkę (wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona).
Stwierdziłem, że ona już wiele przeszła w swoim życiu to chociaż dam jej spokojną radosną starość.
Kotek na początku był trochę nieufny, ale najpiękniejsze było oglądanie jak z każdym tygodniem kot nabiera zaufania i staje się prawdziwym przyjacielem.
Problem z tym, że zdarza jej się sikać poza kuwetą. Tak naprawdę to musiałem ją uczyć kuwety od początku... widocznie zawsze robiła to na dworzu - co dziwne, przez pół roku nie chciała ani razu wyjść z domu, bardzo się boi.
Początku w domu były trudne, potrafiła załatwiać się poza kuwetą. Był długi czas spokój, jednakże ostatnio znowu zaczęła podsikiwać, upatrzyła sobie łóżko. Zauważyłem, że nie można jej zostawić żadnych ubrań, koców bo w nie też jej się zdarza nasikać... pralka ma co robić :)
Proszę doradżcie mi, czy to już jest taka natura tego kota, że raz na tydzień lub na dwa tygodnie nasika poza kuwetą? czy jeszcze coś da się zrobić? Może pomogłyby odstraszacze, neutralizatory???
Ona jest taka kochana że jej nie oddam nikomu... ale czasami już ręce opadają...
POMOCY!!!!