Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Zyski wizerunkowe naszych miast po Euro?

Słyszę już głosy np Prezydent Warszawy, Gdańska, Premier o tym jaki to sukces wizerunkowy odnieśliśmy w efekcie Euro. Czy nie przesada? Czy nie jest to jak w góralskim zaklęciu:
,, chwol mnie gębo, bo cię rozedrę,,? Zeby twierdzić o wizerunkowych zyskach trzeba zrobić
jakieś badania albo przynajmniej ocenić profesjonalnie projekty wizerunkowe przyjęte
na ten czas.

W Warszawie projektu żadnego prawdopodobnie nie było, bo kto się miał tym zająć?
Poza ośmieszającymi filmikami i w wielkim wysiłkiem w zbudowanie strefy kibica miasto nic
oryginalnego nie przygotowało Nie wymyśliło nic co by np mogło osłabiać negatywne
stereotypu o naszym kraju i jego mieszkańcach. A była ku temu okazja. Mogliśmy się
pokazać jako kawałek jeszcze mało znanej Europy. Nieco inaczej wygląda to na Ukrainie
gdzie prawdopodobnie będzie mowa o sukcesie wizerunkowym kraju dotychczas
utożsamianego z dzikimi stepami. Obawiam się też, zę zamiast zysku na wizerunku może
okazać się strata. Oto prasa obcojęzyczna zaczyna podsumowywać. Ze dojazdy do miast gospodarzy fatalne, że bandyctwo itp Jeśli takie głosy się utrwalą, z czym można było się
liczyć, niczym z naszej strony nie przykryte, okaże się że wizerunkowo nie zyskaliśmy
a raczej straciliśmy. Więc będą pienia / jak w wydaniu Pani Prezydent / o sukcesie. A potem się zapomni i jakoś to będzie.Do następnego razu