Andrzej Sawa
Andrzej Sawa
Andrzej Sawa
Andrzej Sawa
Andrzej Sawa
Piotr
T.
Wciąż poJEEPany...
;)
Temat: Czy Bóg istnieje?
Andrzej S.:Niewierzący wiedzą.
Wierzący - wiedzą,bo znają Prawdę.
Niewierzący - dowiedzą się po śmierci.
Wierzący wierzą, a dowiedzą się po śmierci.
Andrzej Sawa
Piotr
T.
Wciąż poJEEPany...
;)
Temat: Czy Bóg istnieje?
Andrzej S.:Tak samo, jak nauka nie może udowodnić istnienia Boga.
A skąd niby niewierzący wiedzą?
Od dłuższego czasu powtarzam - kwestia istnienia Boga nie może być rozpatrywana za pomocą metod nauki materialistycznej,a więc ta nauka nie może udowodnić,że Bóg nie istnieje.
Może to przykre,ale prawdziwe.
Pat?
Borysław
B.
Mgr inżynier
informatyki,
właściciel Matrix
Reliability
Temat: Czy Bóg istnieje?
Tak naprawdę, będę cytował sam siebie, jeśli pozwolicie. Patryk to już zna.27.05.2010
Dodam tylko, że według mnie niewierzący wchodzą na to forum tylko z jednego powodu. Bo szukają Boga. Szukają prawdy o Bogu. Choć w Niego nie wierzą coś im ciągle mówi, żeby do tego wracać. Jakiś wewnętrzny niepokój. Jakaś niepewność. I chcą się z tym rozprawić. Chcą się tego pozbyć. To ich dręczy. Chcą przekonać siebie i innych - tak, żeby nie było wątpliwości - Boga nie ma. Albo też chcą by znalazł się wreszcie ktoś na tyle mądry, by im pokazał, że Bóg jest.
26.05.2010
Wiara to w rzeczywistości o wiele bardziej złożone zagadnienie niż tylko ilość zgromadzonych dowodów. Ja wiem, że Bóg jest - ja widziałem, doświadczałem pewnych rzeczy, rozmawiałem z wiarygodnymi ludźmi. To są moje niepodważalne dowody, jednak nie mogę nikomu mojej wiedzy i doświadczenia wysłać po prostu mailem, dlatego ktoś znając mnie, może mi uwierzyć powołując się na moje świadectwo, jeśli uzna mnie za człowieka wiarygodnego i za wiarygodne uzna moje świadectwo.
Żeby wierzyć w Boga nie wystarczą dowody i świadectwa. Musi to potwierdzać jeszcze Twoje osobiste doświadczenie. Żeby być o czymś przekonanym musisz C-Z-U-Ć, że to jest prawdziwe. A żeby mieć dowody, świadectwa, doświadczenie empiryczne i jeszcze przy tym to czuć - musisz włożyć w poszukiwania wysiłek.
26.05.2010
Wiara - wymaga mądrości. Już uzasadniam. Zdrowy i mądry człowiek nie uwierzy w coś, co nie trzyma się kupy. Dlatego na którymś tam etapie rozwoju duchowego, każdy zadaje sobie te same pytania - Dlaczego to ma być prawda? Jakie na to są dowody? Jakie na to są świadectwa? Czy można wierzyć świadectwu a jeśli tak, to jakiej osoby? Czy to w co wierzę zgadza się z moją wiedzą na temat świata? Czy to w co wierzę zgadza się z moimi własnymi odczuciami? Czy w to co wierzę procentuje w moim życiu i potwierdza moje osobiste doświadczenie? Czy zasady, w które wierzę mają swoje głębokie uzasadnienie i czy każda z nich procentuje w moim życiu? Czy moje doświadczenie empiryczne potwierdza moją wiarę? Czy wiedza naukowa, historyczna, biologiczna potwierdza moją wiarę? Czy wiara i modlitwa pozwala mi osiągnąć takie stany intelektualne i emocjonalne, które trudno uzasadnić a które bez nich są nieosiągalne? Czy czasami czuję obecność Boga? Czy czuję miłość w sercu? Czy jest to piękne doświadczenie? Czy postępuje według zasad mojej wiary? Jeśli nie, to dlaczego - czy wiara jest fałszywa, czy ja jej nie rozumiem, jeśli postępuje według tych zasad - to dlaczego? Jeśli w to co wierzę jest prawdą - czy inne religie nie nakreślają zagadnienia, które mnie interesuje szerzej, głębiej? Dlaczego inni wierzą? Dlaczego inni nie wierzą?
Czy moja wiara sprawia, że mi się lepiej żyje? Czy moja wiara sprawia, że jestem wolny, radosny i szczęśliwy? Czy moja wiara nie godzi mojemu intelektowi? Czy moja wiara sprawia, że lepiej się żyje osobom w moim otoczeniu? Czy moja wiara i moje zasady sprawiają, że moje otoczenie a szczególnie najbliżsi są zadowoleni?
26.05.2010
Często wizja Boga ogranicza się do wyobrażenia o jakiś tam facecie, który nie ma z nami nic wspólnego i faktycznie - nie trzyma się kupy. To jest naiwna, fałszywa, płytka i prymitywna wizja Boga. Po pierwsze Bóg nie jest istotą gdzieś nieobecną, jest duchem, siłą która przenika cały wszechświat. Jednocześnie jest to siła posiadająca świadomość, wolność i nieograniczoną władzę. Po drugie nie jest tak, że Ty powiesz - mam Boga w nosie - i Jego nie będzie nawet jeśli istnieje. On jest cały czas przy Tobie, podpięty jakby pod Twoje zmysły, on czuje to co Ty czujesz. To nie jest tak, że Ciebie coś trapi a Boga to nie trapi, bo Bóg czuje wszystko to co Ty. Pragnie Twojego szczęścia tak samo jak każdej innej osoby na Ziemi. Robi wszystko co może, byś chciał Go pokochać, bo po to Cię stworzył - byś Go kochał a On mógł kochać Ciebie. Robi wszystko co może, byś miał dobre życie, nawet jeśli Go masz w nosie. Bo na tym polega miłość. Na dawaniu. Na bezinteresownym dawaniu. Jesteś tak samo dla Niego ważny jak i ja. Oczywiście człowiek wierzący i modlący się dostaje od Boga więcej, ale to nie jest tak, że Ty nie dostajesz nic. Jednakowo słońce świeci nad złymi i sprawiedliwymi, jednakowo na nich deszcz pada. Wyobraź sobie, że masz syna, który się zupełnie zagubił i klnie na Ciebie lub zapomniał o Tobie. Jednak Ty go wciąż kochasz, bo to jest Twoje dziecko - nieważne co zrobi. Nawet gdybyś swym złym zachowaniem miał nigdy nie spotkać się z Bogiem po śmierci, zresztą na Twoją własną prośbę i zgodnie z Twoją wolą, którą Bóg uszanuje - to Bóg do końca nie przestanie Cię kochać, nie przestanie kochać Twojej osoby, tego co w Twej duszy jest jeszcze żywe i prawdziwe. Tak samo nie jest tak, że Bóg brzydzi się Tobą i Twoją grzesznością, bo dla Boga Twój grzech - to nie jesteś już Ty. Grzech to coś, co szkodzi Twojemu życiu, ale Bóg zawsze patrzy głębiej, pod tą warstwę brudu i widzi piękną duszę, którą kocha, którą stworzył
Są poważne przesłanki by założyć, że Bóg istnieje i Go poszukać. Przykładem na to jest fakt, że nie rozmawiamy o krasnoludkach, różowym jednorożcu a o Bogu właśnie. I to forum nie dotyczy krasnoludka a Boga. Miliony ludzi na świecie nie zadaje sobie teraz pytania o różowego jednorożca i o latającego potwora spaghetti, a o Boga właśnie. Bo jednak o istnieniu Boga jest przekonana ogromna ilość ludzi, a wielu z nich to ludzie tak mądrzy i inteligentni, że ich mocna wiara jest dla osoby pytającej o istnienie Boga co najmniej zastanawiająca.
30.07.2010
Do Boga nie dochodzi się głównie po niezbitych dowodach. To może być pomocne, ale nie jest to droga, którą się Boga szuka. Do Boga dochodzi się empirycznie. Trzeba Go doświadczyć. Bóg jest ukryty. Daje się poznać przez wiarę w Jego słowa. Ponieważ ten, kto zaryzykuje, zaufa i podda się Jego woli po pewnym czasie zacznie zauważać niezwykłą prawidłowość w swoim życiu - jego życie znacznie częściej napełniać się będzie miłością, spokojem, radością, nastanie harmonia duchowa w jego życiu. Przyjmowanie sakramentów jest wyraźnie odczuwalne - towarzyszą temu zmiany nastrojów na pozytywne, człowiek w niewytłumaczalny sposób napełnia się miłością (i nie jest to bynajmniej autosugestia). Modlitwy przynoszą niespodziewane rezultaty - rzeczy, które wydawały się nieprawdopodobne w Twoim życiu stają się prawdziwe. Te materialne i te duchowe. Modlitwa, Eucharystia - powoduje niesamowitą, pozytywną zmianę w człowieku, która jest odczuwalna przez niego samego i przez jego bliskich - bo nagle relacje z rodziną, ludźmi osoby głęboko wierzącej zaczynają się znacznie poprawiać i jeśli tylko nie zabraknie pokory przed swoją własną grzesznością - relacje te stają się naprawdę dobre. Wierzysz w Słowo. Tak, "Poznasz drzewo po owocach jego". Gdy nagle okazuje się, że skrupulatne przestrzeganie zasad wiary owocuje dobrym życiem - zaczynasz dostrzegać mądrość Kościoła. Skoro modlitwa działa, Eucharystia działa, Spowiedź daje niewytłumaczalną ulgę i wolność sumienia, mądrość Kościoła działa - Ty zaś jesteś człowiekiem, któremu wszystko się w życiu układa bez większych komplikacji, jesteś szczęśliwy i zadowolony, pozbawiony zaciętości - to z tego prosty wniosek -
Bóg jest, opiekuje się mną, słucha moich modlitw, napełnia mnie miłością i przemienia moje życie na lepsze. Moim ranom nie pozwala się zasklepić. Bo On nie myśli po ludzku. Bóg rany otwiera, otwiera rany by je oczyścić z całego brudu - następnie rozlewa z tych ran miłość na innych ludzi. Wciąż ma władzę nad tym światem, choć ma trudne zadanie, bo nie może ograniczać wolnej woli człowieka do czynienia dobra lub zła.
Bez doświadczenia obecności Boga - nawet najlepsze dowody są niczym, bo zawsze je sobie jakoś wytłumaczysz, nawet w najbardziej pokręcony sposób. Bóg chce być odnaleziony jako Bóg miłości, nie jako Bóg wyjaśnienia czegoś, chce być odnaleziony jako osoba, nie jako rzecz pasująca idealnie do reszty wszechświata.
30.07.2010
Bóg prawdopodobnie nigdy nie pozwoli Ci się odnaleźć jako Bóg wyjaśnienia, ani jako Bóg przyczyna. Jeśli takiego Boga szukałeś - to zapomnij. Bóg chce być traktowany z miłością, chce być traktowany jako osoba. Tylko taki daje się odnaleźć i poznać w pełni. Bóg miłości - takiego szukaj. Inaczej Twoje wysiłki są daremne, a Bóg jeszcze bardziej się przed Tobą ukryje. Sądzę, że Bóg nie chce być znaleziony tylko jako element układanki, jaką jest świat.
30.07.2010
Bo Bóg jest miłością i pragnie miłości. Miłość jest świadomą decyzją troski drugą osobę/o relacje z drugą osobą. Nie można kochać jeśli się nie jest świadomym tego co się robi. Ale Bóg nie zostawia Cię samego sobie.
Nie martw się. Setki razy Bóg da Ci szansę podjąć właściwą decyzje i naprowadzi Cię na dobry trop. Jedyną, naprawdę jedyną rzeczą, która człowiekowi nie pozwala odkryć Boga w świecie go otaczającym - jest jego własna, ludzka pycha, która objawia się wyśmiewaniem rzeczy, których człowiek nie zna, wyśmiewaniem ludzi, których nie zna, zakładając że wszyscy naokoło są głupsi. Pycha jest największym z grzechów, które oddalają od Boga. Pycha to przejaw ignorancji. Ignorancja to przejaw głupoty. A głupota to brak mądrości.
18.10.2010
Bóg stworzył świat groźny, dziki i piękny. Nie jest to świat bezpieczny, ale jest to świat niezmiernie fascynujący i ciekawy. Gdyby ludzie od początku pozostawali całe życie w przymierzu z Bogiem to na ludzkość nie spadłyby nigdy choroby i nie dotknęłyby ludzkości żywioły - bo Bóg tak by kierował ludźmi, że żadne faktyczne zło by ich nie dosięgnęło - a mimo tego świat dalej pozostałby niebezpieczny.
Jestem przekonany - Bóg każdemu trochę błogosławi i pomaga - nieważne, czy jesteś zły, czy trochę lepszy. Nieważne, czy w Boga wierzysz, czy nie. Bóg Ci pomoże. Dlatego jest dobry. To nie jest tak, że jesteś osobą niewierzącą i Bóg Ci będzie przez to ciągle coś utrudniał. Będzie tylko tęsknił za Tobą i za Twoją miłością, ale będzie Ci pomagał w życiu. Nawet jeśli sprawiasz mu problemy i Go nie chcesz znać. Co najwyżej powie Ci kiedyś po śmierci tak - nie chciałeś mnie znać kiedyś, więc nie znaj mnie dalej.
Z drugiej strony Bóg uczyni wszystko co może, byś go poznał i tak zaangażuje zbiegi okoliczności, byś miał możliwość poznania Go - jeśli zechcesz. Jednak nie zmusi Cię do niczego. Da Ci szansę zastanowienia się. Miłość jest świadomą decyzją troski o relacje z drugą osobą (a w przypadku miłości ludzkiej - także i troską o drugą osobą). Dlatego nie da się kochać z wymuszenia. To musi być dobrowolne. Bóg to wie, dlatego nie chce Cię zmuszać do niczego. Nie chce sprawić, byś nagle zaczął wierzyć. Nie rozkaże Ci wiedzieć, że On jest. Bo to z Twojej strony nie byłaby miłość. Bóg nie chce Twojej wiary, bez Twojej miłości do Niego. Bo to dla Boga nie jest pożytek. Bóg chce być kochany a nie urealniany.
Bóg jest sprawiedliwy. Ten kto się NIE modli dostaje dobra od Boga, ten który Bogu daje swoją miłość i prosi pokornie o radość, dobra materialne, o pomoc - dostaje od Boga to samo plus więcej.
25.11.2010
Miłość człowieka do człowieka nie polega na wierze w Boga - tylko na postawach wobec drugiego człowieka, któremu miłość się deklaruje, wynika z chęci służenia drugiemu człowiekowi. Wiara może pomagać w utrzymaniu różnych postaw miłości wobec drugiego człowieka, może motywować człowieka, zachęcać go do miłości, ale nie zapewnia mu automatycznie chęci.
5.12.2010
Po pierwsze, jaki jest Bóg nikt dokładnie nie wie. Jest On niepojęty. Nie myśli ludzkimi kategoriami i planuje na wiele lat do przodu. Życie człowieka na Ziemi to czysta strategia w której Bóg musi wygrać. W każdej wojnie trzeba coś poświęcić, żeby wygrać całą wojnę. Dlatego Bóg dopuszcza mniejsze zło by osiągnąć większe dobro. Tak jak Szatan dopuszcza mniejsze dobro, by osiągnąć większe zło. Bóg jest dobry, ale nie liczcie, że Jego dobroć jest zamknięta w sztywne ramy Waszego chwilowego jestestwa na Ziemi. Życie na Ziemi nie jest jedynym a szczęście na Ziemi nie jest największym jakie można osiągnąć. Dla Boga jest najważniejsze, czy się z nim spotkasz i kiedy się z nim spotkasz po śmierci.
11.01.2011
Wszystkich nas Bóg bardzo kocha i zależy Mu na naszej miłości i żebyśmy się z Nim spotkali. Miłość jest świadomym wyborem, decyzją, postanowieniem, jest odpowiedzią - to jedyna rzecz, której Bóg nie może tak po prostu mieć jak reszty wszechświata, który stworzył. Dlatego miłość jest dla Boga taka cenna. Choć na pewno nie jest cenna przez samą jej nieosiągalność, a raczej przez fakt - co ta miłość wyraża.
Boga boli i smuci niepomiernie, że jego własne dzieci, którym okazywał tyle troski i pomocy - są niewdzięczne, nie dostrzegają tego wszystkiego, co Bóg im dał, że Jego własne dzieci go nienawidzą, że obwiniają go o wszystko, co złe - a co sami ludzie na siebie samych sprowadzali przez nierozsądne nieposłuszeństwo. Bóg jest dobry. Robi wszystko co może, posłuży się każdym środkiem by jego dzieci miały możliwość dokonania mądrych wyborów, które pozwolą im być naprawdę szczęśliwymi teraz i w wieczności. Bóg jest cierpliwy. Bóg jest nieskory do gniewu. Bóg złym ludziom przedłuża życie, by mieli czas się nawrócić, a jeśli zdążają do nikąd swym złym postępowaniem to pozwala im przynajmniej nacieszyć się życiem tu na Ziemi, na tyle o ile zły człowiek jest w stanie naprawdę się życiem cieszyć.
Tym samym jesteśmy wszyscy dziećmi Boga, których Bóg kocha i nad którymi Bóg płacze. Bóg nie nienawidzi - więc dlaczego ludzie uważają za stosowne nienawidzić się nawzajem? Bóg dla każdego ma czas i każdemu daje szansę, nie okazuje niechęci - dlaczego więc ludzie uważają za stosowne okazywać sobie niechęć i skreślać siebie nawzajem?
24.02.2011
Bóg nie ma oponentów. Szatan się Go boi.
24.02.2011
Bóg jest w każdym z nas, ale nie jest w świadomości, w sercu każdego z nas. Tym właśnie jest brak Boga w mojej definicji. Wykluczeniem Boga z serca. Robiąc coś dobrego dla innych, osoby niewierzące tak samo jak osoby wierzące, okazują im miłość, a tym samym okazują również miłość Bogu. Oczywiście te osoby nie zdają sobie sprawy, że czują obecność Boga lub działają dzięki natchnieniu bożemu.
Dusza ludzka potrzebuje Boga, nawet jeśli w Niego nie wierzy, a dusze w piekle najbardziej cierpią z powodu braku Boga (tak jak ciało cierpi bez wody), nie przestając przy tym Boga nienawidzić
27.02.2011
Dla Boga nie ma nic trudnego i Boga ograniczają jedynie te rzeczy, które On sam sobie ustali.
Patryk
K.
extraordinary blend
of suavity and
savagery
Temat: Czy Bóg istnieje?
Jeśli chodzi o niezachwianą wiarę w Boga, niespełna trzy piąte badanych (56%) twierdzi, że nie ma wątpliwości co do Jego istnienia. W porównaniu z rokiem 1997 r. nastąpił w tym względzie spadek o 5 punktów procentowych (z 61%).http://www.niedziela.pl/artykul/14392/Wiara-Polakow-je...
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Zbyszek - sądzę ,że BÓG STWORZYCIEL nie istnieje - nie ma przyczyny dka której miałby istnieć.Kwantowa Rzeczywistość tworzy się sama.
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Wierze ,ze wierze ..http://www.youtube.com/watch?v=NBWkSGv7wf8
Czy to zle ?
Czeslaw Kowalczyk
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Malgorzata A.:Absolutnie nie - wierz w co chcesz - tylko innych nie krzywdź...
Wierze ,ze wierze ..
http://www.youtube.com/watch?v=NBWkSGv7wf8
Czy to zle ?
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Czeslaw K.:Rzeczywistość jest CONSTANS - nikt jej nie STWORZYŁ...
Rafał F.:tak, wszystko na to wskazuje ... ale nazwijmy owa nieskonczona rzeczywistosc, owa "sama", Bogiem i juz nasi wierzacy, TEZ maja racje :)
Zbyszek - sądzę ,że BÓG STWORZYCIEL nie istnieje - nie ma przyczyny dka której miałby istnieć.
Kwantowa Rzeczywistość tworzy się sama.
Mnie irytuje, ze dorosli, wyksztalceni(?) ludzie, wierza w bajki, legendy, "cuda" i zabobony. Wobec niezbitych faktow,
panta rei. Taka "wiara" jest szkodliwa - nadzieja na posmiertny raj, hamuje prawdziwy postep, usprawiedliwia wiele bledow, bzdur, uchybien. A juz to, ze wszystko, moze zostac kazdemu wybaczone (zero odpoweidzialnosci) jest korupcyjnym chwytem tych, ktorzy z tego zyja. Nie wiem, czy sa po smierci jakies konsekwencje ale kazdy, nawet najwiekszy twardziel, ma jakies sumienie ... jest czlonkiem kolektywnej podswiadomosci.
Toc juz wole hinduska karme, choc raczej tez sciema (czy "pomoc merytoryczna") bez zadnego dla nas znaczenia. Uczciwy, madry czlowiek, moze jedynie powiedziec: nie wiem
ŚWIADOMOŚĆ pojawiła się eony później...
Czeslaw Kowalczyk
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Czeslaw K.:Nawet jeśli przyjmiemy ,że ktoś "to " stworzył - to dowód na istnienie Stworzyciela jest dowodem
Rafał F.:to sie powinno zgadzac ale nasz swiat (ziemia, ludzie) powstal, przeminie. Czy zostal przez kogos stworzony, tego tak dokladnie nie wiemy. Ale napewno nie przez jakiegos starszego pana, dziwaka, z biala broda :) "Zarodki zycia" moga skads pochodzic. To oczywiscie niczego tu nie zmienia, zadne zmartwychwstania jednostkowe itp.
Rzeczywistość jest CONSTANS - nikt jej nie STWORZYŁ...
na NIEISTNIENIE BOGA.
Skoro pomimo braku czasu ktoś to stworzył to musiał istnieć w "swoim czasie" aby dokonać aktu Stworzenia.Istniał w "swoim" Wszechświecie - w swojej "Rzeczywistości" - ale skoro "stworzył " NASZĄ RZECZYWISTOŚĆ to powinna być ona kontynuacją "Jego" Rzeczywistości
To hipoteza - nie wiemy być może to zjawisko biofizyczne jest ograniczone tylko do Ziemi i jej Biosfery..?ŚWIADOMOŚĆ pojawiła się eony później...Zalezy o jakiej swiadomosci mowimy, ludzka, to tak. Pojawila sie z nami i nie u wszystkich jednakowo ... Ta uniwersalna, wlasnie jest wieczna, nieskonczona, plynna. Ktos to sobie nazywa bogiem, na zdrowie mu.
Owa swiadomosc u istot smiertelnych, to zaden dar, tylko ciezar, czesto nie do zniesienia. Czemu cpun i alkoholik, sa na pare godzin szczesliwi? Czemu nie ma nic lepszego, niz sen. Zwierzeta tak nie cierpia, jak my.Istoty biologiczne mają cykl funkcjonowania - są skończone w czasie - czy umysł jest niezależny ?
Ale ja jestem mimo to szczesliwy, ze uzywki, srodki mi aktualnie niepotrzebne
Dobre pytanie :) Oddzielmy świadomość /warstwa pierwotna/ od osobowości /warstwa wtórna/
Czeslaw Kowalczyk
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Za duzo pytan ,odpowiedzi zadnejMoze nie jest nawet warto pytac .?Odpowiedzi i tak nie dostaniemy za zywota .
konto usunięte
Temat: Czy Bóg istnieje?
Czeslaw K.:No bez przesady coś wiemy - z roku na rok coraz więcej i więcej...
Rafał F.:Wlasciwie to nic nie wiemy, procz faktu, ze istnieje plynna nieskonczonosc.To hipoteza - nie wiemyŚWIADOMOŚĆ pojawiła się eony później...Zalezy o jakiej swiadomosci mowimy, ludzka, to tak. Pojawila sie z nami i nie u wszystkich jednakowo ... Ta uniwersalna, wlasnie jest wieczna, nieskonczona, plynna. Ktos to sobie nazywa bogiem, na zdrowie mu.
Świadomość jest ściśle powiązana z działalnością mózgu ale ostatnie doświadczeniaczy umysł jest niezależny ?Zdecydowanie NIE, wszystko jest uwarunkowane, w duzym stopniu zdeterminowane. Nasz wplyw na rzeczywistosc, jest bliski zera. Mnie to nie przeszkadza, byc aktywnym :)
stawiają znak zapytania czy w mózgu się tworzy...
Podobne tematy
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Silny czy słaby? Jaki jest Bóg? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy Całun Turyński jest prawdziwy ? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy obraz Matki Bożej z Guadalupe jest cudowny? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy to Bog stworzyl Wielki Wybuch? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy sa dowody na istnienie Boga-stworzyciela? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Eutanazja - dobro czy zło? -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy zawsze trzeba byc milosiernym .. -
-
Wiara. Z szacunkiem dla... » Czy to grzech ?? -
Następna dyskusja: