konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Witam, do Warszawy przyjeżdża pewien pan, przez niektórych uważany za avatara. Przez innych uważany za oszusta. jeszcze inni uważają go za człowieka z duchowymi mocami, wykorzystującymi je w niecnym celu.

Informacja z pierwszej ręki -naprawdę czuć, że coś się dzieje - szczgólnie u osób zajmujących się szeroko rozumianą duchowością.

Szczegóły poniżej :

http://www.bhaktimarga.pl/Polish/polska.htm

Podkreślę, że nie jestem członikem żadnej organizacji, a to co tu wklejam to info o "iwentach", dzięki którym ktoś początkujący może poczuć jakieś dziwne zjawiska - nie zagłębiam się w to, czy takie spotkanie bedzie czymś bardzo pozytywnym, czy wyrządzi uczestnikowi krzywdę. Priorytetem jest tu doświadczanie, no i wypada mieć optymizm, że to co się dzieje jest dla nas ok :D

W kwestii tego guru -nie podoba mi się zestawianie obok siebie świętych i bóstw z różnych religii-jakoś jestem ortodoksem w tej materii. W kwestii doświadczania - nie tylko z opisów, ale i naocznego świadka wiem, że spotkanie z tą osobą nieźle trzepie w zwoje mózgowe :) Byc może to święty, moze (jak twierdzą niektórzy) człowiek z mocnym Kundalini, o niezbyt czystych intencjach..a może to zbiorowa histeria? W każdym razie ciekawa "impreza" dla poszukiwacza i ciekawskich, co to się z mózgiem może wydarzyć :)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 09.04.08 o godzinie 22:49

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

.Arleta Z. edytował(a) ten post dnia 25.03.09 o godzinie 22:18

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Chodzi o tego pana czy innego?

Mam zamiar pójśc na to spotkanie, chociaż przed dashranem mam spore opory.

Z tymi świętymi to ponoć tak, że bóg przemawia przez nich do nas ;)
Ze swoich obserwacji wiem, że niektórzy ludzie są bardziej "energetyczni" i kontakt z nimi ( po prostu przebywanie obok, bez rozmów) może być bardzo inspirujacy.

Podkreślam, że "może" nie oznacza "musi" :)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 21:10

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

ale numer, nawet nie zaglądałam do linka z tym Avatarem kiedy pisałam posta :) tak to ten gośc!!!
ale idź, może inaczej go odbierzesz :) ja mam uczulenie na takich widocznie hihih

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Oprócz pozytywów, to czytałem o niem dwie niepochlebne opinie:
1. że to ściemniacz
2. że to koleś, który silnie oddziałuje energetycznie, ale na pewno nie w dobrym celu (w sensie, że jakieś manipulacje itd)

Moja znajoma była u niego przypadkiem, i nie brała udziału w dashranie, mówiła tylko, że dość silnie czuć jego "energetyczną" obecność.

Mam pytanie -czy na "imprezie" były porozstawiane widoki Jezusa i hindsukich bóstw? (mnie to rozwaliło) :DŁukasz W. edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 21:18

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

nie wiem, bo kiedy przyszła moja kolej, byłam juz bardzo zmęczona i zakręcona także niewiele widziałam ;)ale za nim siedział "chór" i stało dużo kwiatów, może i były jakieś obrazki hihi

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Łukasz przejdź się lepiej do lasu, do parku, albo spotkaj ze znajomymi :) Swami cos za często do Polski przyjeżdża, chyba nigdzie więcej go nie chcą :D

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Jak byłem na szkolnej wycieczce i pani pokazała sól, którą liżą sarenki..to po chwili próbowałem jak to smakuje... :P

Tego pana to sobie chociaz zobaczę.. przy okazji zaliczę spotkanie towarzyskie :)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 22:53

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Łukasz W.:

Mam pytanie -czy na "imprezie" były porozstawiane widoki Jezusa i hindsukich bóstw? (mnie to rozwaliło) :DŁukasz W. edytował(a) ten post dnia 10.04.08 o godzinie 21:18

Hinduizm jest nurtem dość otwartym na inne tradycje. Np. w Krija Jodze spopularyzowanej przez Joganandę obok tradycyjnych mistrzów umieszcza się wizerunek Chrystusa. Również niektórzy lamowie tybetańscy dopuszczają wizualizowanie postaci Chrystusa w Guru Jodze. Dla mnie jest to zdrowy przejaw elastycznego umysłu :)
A co do osoby Guru, jestem sceptyczny wobec mistrzów, którzy pojawiają się znikąd i sami ogłaszają się awatarem (nie wiem czy jest to ten przypadek), z drugiej strony powszechnym jest pogląd, że bez Guru daleko się nie zajedzie drogą tantry.

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Wschodnie drogi są z natury bardziej otwarte na obce wpływy.
Ponieważ w naszym kraju dominujący jest katolicyzm, to poruszę pewną kwestię związaną z wplataniem różnych wschodnich elementów w katolicką wiarę

Dziwi mnie, gdy katolicy pytają na jakimś "zjeździe" jogina, avatara czy kogokolwiek innego, czy dana inicjacja/dashran/ praktyka nie stoi w sprzeczności z ich wyznaniem.

Po pierwsze to hierarchia kościelna decyduje o tym, czy coś jest dobre dla katolika. Po drugie, czemu katolik pyta jogina a nie księdza o takie sprawy?

Z szerszej perspektywy - pewnie wszystkie drogi prowadzą do "Rzymu", co nie oznacza, że Katolik może robić to co mu się podoba. Co może robić chrześcijanin tego nie wiem, bo chrześcijaństwo bez "umocowania" do konkretnego odłamu, może "wchłonąć" praktycznie każdą ideę.

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Łukasz W.:
Oprócz pozytywów, to czytałem o niem dwie niepochlebne opinie:
1. że to ściemniacz
2. że to koleś, który silnie oddziałuje energetycznie, ale na pewno nie w dobrym celu (w sensie, że jakieś manipulacje itd)

Moja znajoma była u niego przypadkiem, i nie brała udziału w dashranie, mówiła tylko, że dość silnie czuć jego "energetyczną" obecność.

Mam pytanie -czy na "imprezie" były porozstawiane widoki Jezusa i hindsukich bóstw? (mnie to rozwaliło) :D

Właśnie wróciłem z darshanu ze Swamim w Szczecinie, było sympatycznie, ma coś w sobie i dobrze mu z oczu patrzy, odrzucam tezę o manipulacji. Śpiewaliśmy bardzo fajne porywające mantry, a sam darshan był interesującym przeżyciem (choć energetycznie niewiele odczułem, ale ja tak mam :)Marcin P. edytował(a) ten post dnia 16.04.08 o godzinie 01:56

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Wybieram się jutro w wawie, bo przy okazji będzie to okazja na spotkanie ze znajomymi.

Spróbuję pobserwować, co się będzie działo. Akurat w odczuciach energetycznych, szczególnie siebie, mam dość dobry "skaner".

W piątek zamelduję o wynikach wyprawy :)Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 16.04.08 o godzinie 11:34

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Sprawozdanie z darszanu.

Energii latało bardzo dużo. Na pewno duży udział miała w tym moja znajoma, przy której zaczynam "świecić", ale sam darszan też miał swoją moc.

Objawy u mnie - oprócz tradycyjnego dla mnie odczucia pracującej wewnątrz energii i poruszania moim ciałem (od spontanicznych mudr po wstrząsy), przeżyłem coś jeszcze... sumie pierwszy raz. Otóż po darszanie poszedłem na swój kocyk -już podczas drogi na kocyk czułem, że trzepnęło mnie w zwoje, ale jak usiadłem.. zamknąłem oczy i przez około godziny nie mogłem ich otworzyć :) Generalnie działo się sporo energetycznie, ale taka akcja z oczami to mi się pierwszy raz wydarzyła :P. Do tego dołożę widzenie jakichś kształtów i tyle.

Byłem tam w sumie ok. 10 godzin (wliczając spacer poza salą, herbatkę w kafejce itd.) W tym razie miałem kilkanaście takich medytacji, które dopadają mnie od czasu do czasu w domu -po prostu odpływam sobie, energia krąży itd.). Tutaj wyglądało to mniej więcej tak -siedzimy sobie i rozmawiamy, nagle człowiek czuje, że przychodzi jego czas…coś się dzieje i znów rozmowa, podjadanie pysznej czekolady itp.

Przyznam, że do całej imprezy byłem nastawiony baaaaardzo sceptycznie, więc na początku szukałem wszędzie dziury w całym.

O to co wyszukałem:
-miało się zacząć o 15, zaczęło godzinę później (mistrz przeprosił w sposób, który wzbudził we mnie pierwszą nutkę sympatii do niego)
-mieszanie obrazków Kriszny i Jezusa.. no niby wszystkie drgoi prowadzą do Rzymu, ale w ten sposób trochę oszukuje się katolików, którzy mogą uczestniczyć w takim spotkaniu, że to niby wszystko jedno do jakiego boga się modlimy..dla katolików to nie wszystko jedno
-muzyka.. jedna osoba śpiewała naprawdę fajnie, reszta różnie, ale nie w tym rzecz - gitara rozjeżdżała się w tempie z bębenkami.. ktoś powiedziałby, że się czepiam, ale normalnie energia mi nie chciała biegać jak słyszałem kaleczone momentami rzemiosło(wyjątkiem była godzina od darszanu, bo wtedy byłem jakby odgrodzony od wszystkiego dokoła- słyszałem ale było mi lotto)
-ostatnie i najważniejsze…tłumacz -na szczęście istotą darszanu jest jakiś tam energetyczny wpływ, bo samo tłumaczenie momentami dalece odbiegało od wyjaśnień mistrza...zważywszy, że nauki z dziś to były odpowiedzi na konkretne pytania z tłumu... naprawdę w tym punkcie wielka klapa

Nie można zapomnieć o plusach logistycznych-impreza sprawnie zorganizowana (na darszan przyszło dużo osób) no i za darmo.

Przy wszystkich minusach, darszan uważam za udany, a same minusy za nieistotne. Warto dodać, że patrząc na osoby-wiele z nich nie czuło zbyt wiele-ale można było sobie pośpiewać i potańczyć.
Tym optymistycznym akcentem, idę spać, przetestować jak się będzie zachowywać moje 3 oko podczas snu :P

Snu nie pamiętam, ale rano ..lekki ból głowy. Przypomina mi to efekty uboczne, jakie występują u mnie przy mocnych, energetycznych wydarzeniach, jeśli na koniec ćwiczeń nie stosuję „patentu” Mantaka Chia (z bezpiecznym magazynowaniem energii w okolicy brzucha).

12:36 -podobnie, jak pisała Arleta -czuje się, jakbym miał kaca..optymistyczna interpretacja -dużo energetycznej pracy i "czyszczenia" =trzeba swoje odchorować. Nie wiem na ile prawdziwe te dywagacje, ale jak mam się dziś czuć jak na kacu, to wolę wyszukać w tym jakiś plus :P

14:33 dowiedziałem się, że ludzie wyczuleni na energetyczne klimaty dość silnie reagują na tego pana. Np. w zeszłym roku, po takiej imprezie pani miała bóle w klatce piersiowej przez 2 tygodnie...
Dodatkowa sprawa - chyba przegapiłem ważną częśc zajęć na koniec- ponoć Ci co zostali zebrali się na jakimś "oczyszczaniu ogniem", gdzie podobno mistrz brał nadwyżki energetyczne". na ile prawda na ile nie -nie wiem. Fakt, że mam coś jakby kac + odczucia energetycne naprawdę mocne.

11:37- dzień następny... kac minął już wczoraj - najwyraźniej pomógł mi wysiłek fizyczny wieczorem. Dziś zmęczenie, ale to raczej wysiłkiem z dnia poprzedniego. Energia od czasu do czasu przeleci po mnei jak tabun koni, ale to raczej przyjemne doznianie. Nie wychodzi mi praktykowanie jakichkolwiek technik - nawet nie to, że nie idzie, ale mam opór, jakbym nie miał teraz przeszkadzać temu co się dzieje w środku.Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 19.04.08 o godzinie 11:56

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Łukasz, cieszę się, że znalazłeś coś fajnego dla siebie :)
cieszę się również, że mnie tam nie było...
nie moje małpy, nie moje zoo, jak to się mówi :)

konto usunięte

Temat: Kolejna okazja w Wawie na odlot :)

Przy założenu istnienia prawdziwych darszanów - taka złota zasada ich dotycząca - każdy wynosi z darszanu tyle ile chce i może.

Samej oprawy nie oceniam, bo jestem "antyoprawowy", ale widziałem, że wielu osobom podobał się ten klimat (co innych moze śmieszyć lub odrzucać).

"Sprawozdanie" dotyczy energetycznych historii, które mogą być moim wyobrażeniem... obstawiam jednak za tym, że właśnie dla mnie (+ co najmniej jedna osoba - moja znajoma) nie tylko, że nie był stracony, to także ciekawy.Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 18.04.08 o godzinie 12:53

Następna dyskusja:

Kolejna nowelizacja ustawy PZP




Wyślij zaproszenie do