Temat: Obejrzane
Jako fanatyk krótkometrażówek muszę powiedzieć, że w tym roku są one na zbyt wysokim poziomie abstrakcji jak na mój gust... Byłam na Konkursie 4, 10 i Next Generation, no i z przykrością stwierdzam, że sporo zupełnie nie przypadło mi do gustu... Szkoda... Na uwagę zasługują: "O miłości, nienawiści i czymś jeszcze", "Rodzeństwo", "Nasza wspaniała natura", "Babcia Pekin", "Kukułka", "Centrala", "Ciemnoczerwony", ewentualnie "Marzenia sprzątaczki"... Hymmm... może złe zestawy wybrałam???
Za to udały się napewno dokumenty:
"Muzyka dla pokoju" - serdecznie polecam - bardzo pozytywnie nastraja; przypomina nieco "Twarze" z tegorocznego Doc Review (8/10)
"Serce z Jenin" - poruszający film, w dość nietypowy sposób poruszający konflikt izraelsko-palestyński; serdecznie polecam - dla tych którzy nie widzieli informacja - film będzie niebawem wyświetlany w ramach Warszawskiego Festiwalu Filmów o Tematyce Żydowskiej (
http://wjff.pl) (8/10)
"Osiołek w Lahore" - film w rewelacyjny sposób przedstawia problem komunikacji międzykulturowej oraz emocji i uczuć targających ludźmi w związkach mieszanych; sam reżyser jest dość ciekawą postacią - po seansie ponad godzinę trwały z nim rozmowy, a i tak nie wszystkim udało się zadać pytania; polecam wszystkim, a w szczególności osobom zajmującym się [tak jak ja :)] szkoleniami w zakresie komunikacji międzykulturowej - doskonały materiał wyjściowy do dyskusji (8/10)
"Pieśń życia" - tak jak Bakuk jestem nieobiektywna - ludzie mnie zachwycili, tak jak muzyka... nie bardzo miała dla mnie znaczenie konstrukcja filmu... kiedy biorę teraz film na chłodno owszem można było historię lepiej opowiedzieć, lepiej skonstruować film, a także zrobić lepsze ujęcia, ale i tak miło, że ktoś podjął temat (6+/10)
W kwestii pozostałych filmów to:
"Kinogamma część pierwsza: Wschód" - spodziewałam się czegoś w rodzaju "Baraka", "Koyaanisqatsi", itp., ale niestety nic z tego... do tego jeszcze monotonna muzyka - o mało nie usnęłam... swoją drogą - gratulacje za odwagę dla reżysera - napewno niełatwo było mu kręcić sceny w prosektorium... (3/10)
"Niedokończone historie" - nastrojowy i przygnębiający film; czuję pewien niedosyt; jakoś trudno mi było w tym dostrzec cytuję: "świetnie skonstruowany, poruszający i zaskakujący obraz opisujący przeciwności, wobec których stają irańskie kobiety"; fabuła miała potencjał, ale nie bardzo jakoś udało się to twórcom ogarnąć (3+/10)
"Śniadanie koguta" - nie bardzo rozumiem stwierdzenie: "Najbardziej kasowa słoweńska produkcja od 4 lat i drugi co do popularności słoweński film w historii"; fabuła do bólu konwencjonalna (4/10)
"Związane ręce" - film dobrze się zapowiadał, lecz gra aktorska położyła w moim odczuciu historię, czyli znów fabuła miała potencjał, ale... gra aktorska jakaś taka "drzewniana", sztuczna i teatralna (w tym negatywnym znaczeniu") (5/10)
"Wściekły byk" - opis filmu nie wskazywał na to, że to komedia; mówiąc krótko to pogodny film z happy endem o życiu codziennym w pewnej indyjskiej wiosce; miło było sobie przypomnieć stare dobre czasy w Azji (6/10)
"Ukryte twarze" - film podejmujący niełatwy temat morderstw honorowych w Turcji; ciekawa konstrukcja + skoki w czasie sprawiają, że film nie jest monotonny (6+/10)
"Śnieg" - niewesoła, ciekawa opowieść o kobietach usiłujących żyć bez mężczyzn, których zabrała im wojna (7/10)
"14 kilometrów" - poruszający film o marzeniach i determinacji; myślę, że powinien obejrzeć każdy, by lepiej zrozumieć uchodźców i pobudki, jakie nimi kierują (7/10)
"Drzewo cytrynowe" - jako, że jestem fanką wszelkich wariacji na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego udałam się i na "Drzewo..." i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam - polecam (8/10)
Sporo jeszcze przede mną, więc wkrótce się odezwę ponownie ;)