Dariusz M. Kadra zarządzająca
- 1
- 2
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://www.proline.pl/?r=biuletyn&n=uzytkownicy-facebo...Media i najróżniejsi specjaliści od miesięcy starają się tłumaczyć internautom, jakie mogą być negatywne konsekwencje udostępniania przypadkowym osobom danych na swój temat (np. za pośrednictwem serwisów społecznościowych). Ale wygląda na to, że adresaci tych wiadomości niespecjalnie się przejmują ostrzeżeniami - eksperci z firmy Sophos pokazali właśnie, jak łatwo można gromadzić dane osobowe (i nie tylko) za pośrednictwem Facebooka.
Patent jest niezwykle prosty - ludzie z Sophos stworzyli na Facebooka dwa konta fikcyjnych użytkowników i rozesłali z nich do 100 przypadkowo wybranych użytkowników prośby o dodanie do kontaktów. Mogłoby się wydawać, że taka próba będzie skazana na porażkę - bo niby dlaczego ktoś miałby akceptować prośbę wysłaną przez osobę, której nie zna? Okazało się, że jakieś powody ku temu być musiały - bo prośby te zaakceptowało, odpowiednio, 41 i 46 % adresatów.
To dało właścicielom fikcyjnych kont pełny dostęp do informacji w profilach tych internautów - zdobyli m.in. personalia, dane adresowe, zdjęcia, historię zatrudnienia, informacje o ukończonych szkołach, zainteresowaniach itp.
Przedstawiciele Sophos podkreślają, że dla internetowych oszustów takie dane są bezcenne - pozwalają bowiem łatwo zaplanować operację przestępczą (np. kradzież tożsamości, wyłudzanie danych czy zainstalowanie w systemie internauty złośliwego oprogramowania).
Specjaliści z Sophos strasznie ubolewają nad lekkomyślnością użytkowników Facebooka:
10 lat temu zdobycie tak szczegółowych informacji o jakimś człowieku zajęłoby oszustowi czy złodziejowi tożsamości tygodnie, a na dodatek wymagałoby prawdopodobnie zatrudnienia prywatnego detektywa. A dziś wielu użytkowników serwisów społecznościowych bez oporów udostępnia wszystkim swoje dane...
Temat: Linkownia
Otóż to...Do niektórych to dociera, a 'reszta' raczej spaliłaby na stosie wszystkie anonimy z literką zamiast nazwiska. Czasem przeglądam GL Moderacja i dziwi mnie ta otwartość i nienawiść do ukrytych bądź niepełnych profili... Jakby ktoś chciał, a nie mógł..
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article513430/Tak_Po...Kopiuję fragment z podaniem źródła dla ułatwienia i dla pamięci. Jeśli ktoś ma wiedzę że to jest naruszenie jakichkolwiek praw - proszę o info. Wytłuszczenia moje DM.
--------------------------------------
Z BEZPIECZEŃSTWEM JESTEŚMY NA BAKIER
Tak Polacy obnażają się w sieci
Gdyby nieznajomy zaczepił cię na ulicy i zapytał o numer telefonu, adres mailowy i dopytywał o rodzinę, odpowiedziałbyś? Zapewne nie. Jednak te informacje Polacy ujawniają na portalach społecznościowych, zapominając o wszelkich zasadach bezpieczeństwa. Pokazał to nasz eksperyment.
Polscy internauci nie pamiętają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa w sieci i ochoczo dzielą się prywatnymi informacjami na swój temat. Jak pokazał eksperyment DGP, wystarczy założyć fałszywe konto na portalu społecznościowym i zaprosić interesującą osobę do grona znajomych, by poznać jego sekrety rodzinne, numer telefonu komórkowego, a nawet domowego. Niektórzy podają nawet beztrosko swój adres i plany na sylwestra.
Do przeprowadzenia takiego eksperymentu zainspirowała nas akcja specjalistów z międzynarodowej firmy Sophos, zajmującej się bezpieczeństwem sieciowym. Kilka tygodni temu postanowili oni sprawdzić, jak o prywatność w internecie dbają użytkownicy Facebooka, czyli największego portalu społecznościowego. Założyli dwa fikcyjne profile: konto 21-letniej Daisy Felettin zdobiło zdjęcie gumowej kaczki. Na profilu 56-letniej Dinette Stonily też były zwierzaki. Tyle, że koty.
Każda z "dziewczyn" wysłała 100 próśb o znajomość do losowo wybranych osób w swojej grupie wiekowej. Efekt? W ciągu dwóch tygodni, 95 zupełnie obcych osób zdecydowało się zostać przyjaciółmi Daisy i Dinette i podzieliło się z nimi swoimi datami urodzenia, adresami mailowymi czy numerami telefonów komórkowych. Jak się okazuje, polscy użytkownicy Facebooka i Naszej Klasy okazali się równie żądni nowych wirtualnych przyjaciół: do grona swoich znajomych gotowi byli przyjąć zupełnie obcą osobę.
Marek rusza na łowy
Początkowo urodzony 11 stycznia 1983 Marek Bojar miał twarz młodego mężczyzny w ciemnych okularach. O sobie napisał tylko, że mieszka w Warszawie, studiował na Uniwersytecie Warszawskim i pracuje. Pierwszego dnia zaprosił po trzydzieści osób na Naszej Klasie i Facebook'u.
Efekty były już po kilkudziesięciu minutach, kiedy został 642. przyjacielem 25-letniego Krystiana z Tomaszowa Lubelskiego. Potem było jeszcze lepiej: w ciągu pierwszych 5 dni na Naszej Klasie Marek Bojar miał już 12 znajomych, a na Facebook'u 8. Do końca pierwszego tygodnia eksperymentu zaproszenia wysłał do równo stu wybranych losowo osób na każdym z portali. I wtedy zaczął się prawdziwy ruch.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://www.prenumerata.pcworld.pl/nowynumer/default201...Twoja tożsamość
na celowniku cyberprzestępców
Użytkownicy serwisów społecznościowych to łakomy kąsek dla cyberprzestępców. Korzystając z dużych serwisów społecznościowych, takich jak nasza-klasa.pl czy Facebook, przeważnie nie czują potrzeby, by w jakiś szczególny sposób dbać o własne bezpieczeństwo. Wokół sami znajomi, a nad wszystkim czuwa obsługa portalu. Zapewnia ona użytkownikom wszystko to, czego oczekują. Wydawałoby się, że w takich warunkach ryzyko ataku jest znikome. Nieświadomi zagrożeń, użytkownicy dają się nabrać na fikcyjne konta i zawirusowane wiadomości. Tymczasem serwisy społecznościowe przyciągają coraz większą uwagę cyberprzestępców. Trwa nieustanny wyścig o to, kto szybciej odkryje nową lukę w zabezpieczeniach największych portali.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://www.proline.pl/?r=biuletyn&n=nasza-klasa-pl-zap...Jeden z popularnych serwisów społecznościowych w Polsce - Nasza-klasa.pl będzie musiał przeprosić użytkownika oraz zapłacić kilkutysięczne odszkodowanie za opieszałość w walce z fałszywymi profilami.
Mieszkaniec Gryfina ostatecznie wygrał portalem Nasza-klasa.pl. Sprawa ciągnęła się od lipca 2009 roku, gdy mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego wygrał proces sądowy z portalem. Wtedy sąd nakazał Naszej Klasie wypłacić 5 tys. zł odszkodowania oraz opublikować przeprosiny.
Przypomnijmy, że poszkodowany użytkownik domagał się od redakcji portalu usunięcia fałszywego konta ze zdjęciami i danymi osobowymi. Profil usunięto dopiero po miesiącu, jednak zdenerwowany użytkownik podał właściciela portalu do sądu.
W piątek Nasza-klasa.pl ostatecznie przegrała proces - sąd apelacyjny oddalił apelację portalu, twierdząc, że administrator portalu powinien reagować na sygnały zgłaszane przez poszkodowanego użytkownika. Wyrok jest prawomocny.Dariusz M. edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 14:20
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
Phishing - ciekawe ile danych można wyciągnąć z Facebooka, naszej klasy i goldenline żeby skutecznie ułatwić sobie zdobycie informacji do popełnienia przestępstwa?http://wiadomosci.onet.pl/2132030,11,zatrwazajaca_tend...
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://wiadomosci.onet.pl/2134211,11,seksualne_oferty_...Seksualne oferty i zachwalanie intymnych akcesoriów można było znaleźć na Twitterowych kontach Sławomira Nowaka (wiceszefa klubu PO) i znanego dziennikarza Michała Karnowskiego ("Polska The Times"). Zapewne nie tylko oni padli ofiarą spamerów.
(...)
- To jest bardzo niedobry sygnał dla osób, które występują nie pod nickami, ale swoimi nazwiskami – śmiejąc się komentuje w rozmowie z nami Michał Karnowski. I przypuszcza, że to jakieś włamanie albo złośliwy wirus. – Padłem ofiarą jakiegoś ataku. Już to usuwam – dodaje. Dziennikarz dodaje przy tym, że kilka dni temu sam otrzymał tzw. direct message z podobną zawartością.
W kilka minut po naszej rozmowie z dziennikarzem, opublikował on post: Witam, to oczywiście jakiś wstrętny wirus albo atak był :-). Przepraszam wszystkich i chyba muszę zwiewać stąd bo mało bezpieczne.
==============
No i dobrze że się opamiętał - bo ten się śmieje kto się śmieje ostatni...
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://technowinki.onet.pl/artykuly/w-sieci/kto-cie-wi...Na Facebooku umieszczasz swoje zdjęcia z wakacji w Egipcie. Znajomi będą pod wrażeniem. A Urząd Skarbowy postanowi sprawdzić, skąd masz na to pieniądze.
Informacje i zdjęcia publikowane w serwisach społecznościowych są dostępne nie tylko dla nas i naszych przyjaciół, ale często również dla milionów innych osób. Mogą to być tylko ciekawscy znajomi z dawnych lat, ale również szef, który sprawdzi czy nie marnujemy czasu pracy albo ubezpieczyciel, któremu nie jest na rękę wypłacanie świadczeń, kiedy my bawimy się na urlopie. Korzystają z nich także detektywi i firmy windykacyjne. Może publikowanie zdjęć przy najlepszych samochodach w okolicy nie jest najlepszym pomysłem?
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://wiadomosci.onet.pl/2196855,11,nowe_przestepstwo...Nowe przestępstwo wkrótce w kodeksie karnym
"Rzeczpospolita": 3 mln osób w Polsce padło ofiarą stalkingu. Resort sprawiedliwości chce uznać nękanie za przestępstwo.
Stalking to cała gama sposobów nękania innych, czyli np. głuche telefony, e-maile z wyzwiskami czy uporczywe rozpowszechnianie oszczerstw.
Ofiarami takich działań w Polsce padło aż 3 mln osób - wynika z najnowszego raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, do którego dotarła "Rzeczpospolita". Niemal co dziesiąty badany (9,9 proc.) stwierdził, że był ofiarą stalkingu. Niemal 80 proc. doświadczyło tego w ciągu ostatnich pięciu lat. 52,9 proc. ofiar było nękanych więcej niż raz w życiu. Jak wynika z badań, w co drugim przypadku do nękania dochodzi między osobami blisko ze sobą związanymi emocjonalnie: obecnymi lub byłymi partnerami.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://pclab.pl/news42999.htmlWiele serwisów internetowych informuje o tym, że z Facebooka wyciekły dane personalne ponad 100 milionów użytkowników serwisu. Dotyczyć to ma zatem około 20% wszystkich zarejestrowanych. Dane zebrano w jedną "paczkę" (około 3 GB) i udostępniono między innymi w serwisie The Pirate Bay.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://biznes.onet.pl/banki-weryfikuja-dane-o-klientac...Skąd bank dowiedział się ile masz dzieci, skoro we wniosku kredytowym nie podałeś tej informacji? Prawdopodobnie przeczytał o tym na „Naszej klasie”. Banki powszechnie korzystają z tego portalu, aby zweryfikować informacje podawane przez klientów. Zdarzają się nawet sytuacje, gdy odmawiają udzielenia kredytu osobie bezdzietnej, która zamieściła w internecie zdjęcie z siostrzeńcem czy bratankiem.
(...)
Portale społecznościowe pełne informacji
Jednym ze sposobów weryfikacji jest zdobywanie wiedzy o klientach na portalach społecznościowych. Banki nie ujawniają informacji o wykorzystywaniu takich źródeł , ale z doświadczeń doradców finansowych Home Broker wynika, że analitycy kredytowi powszechnie korzystają z „Naszej klasy”. Według danych Megapanel PBI/Gemius z marca br., „Nasza Klasa” jest obecnie najpopularniejszym serwisem społecznościowym w Polsce. Miesięcznie z serwisu korzysta 11,8 miliona użytkowników.
Uważaj na zdjęcia z bratankiem
Użytkownicy masowo zamieszczają w portalu swoje rodzinne zdjęcia, także chwalą się zakupem nowego domu czy samochodu. Jeśli na rodzinnej fotografii kredytobiorca widnieje z dwójką dzieci, a we wniosku kredytowym podał się za osobę bezdzietną, będzie mieć problem. Bank posądzi go o próbę oszustwa i odmówi kredytu. Jeśli bank doszuka się informacji o posiadanym samochodzie, który też nie został wykazany we wniosku, może nie odmówi z automatu kredytu, ale podniesie koszty utrzymania. Zdarzają się nawet takie sytuacje, kiedy bank – na podstawie zamieszczonych zdjęć –posądzi klienta o posiadanie dziecka, które faktycznie jest tylko jego bratankiem czy siostrzeńcem. Dzieci, alimenty czy samochód traktowane są przez banki jako dodatkowe wydatki, które ograniczają zdolność kredytową.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
Facebook też ma problemy:http://like-a-geek.jogger.pl/2010/11/05/facebook-usuni...
Facebook przechowuje twoje zdjęcia nawet po usunięciu konta. Będzie widoczne dla każdego już zawsze.
Marcin Kosedowski, foto: Shanon Wise (CC)
Edyta zakłada konto na Facebooku i wysyła do serwisu swoje zdjęcie profilowe. Chce pozostać anonimowa, więc jako zdjęcie wybiera obrazek z szarym kwadratem. Facebook robi kilka kopii zdjęcia dostosowanych do szaty serwisu. Zwykle zdjęcia są pomniejszane i konwertowane do formaty JPG (nawet, jeśli już były w tym formacie).
Mówiąc inaczej, na serwerach Facebooka tworzone są nowe pliki. FB nadaje im śmieszne nazwy typu 50111_1428405965_5261423_n.jpg. Możesz to sprawdzić, jeśli klikniesz na którymś ze zdjęć w serwisie i skopiujesz URL grafiki.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://technowinki.onet.pl/artykuly/prywatnosc-na-port...Z opublikowanego przez Polskie Badania Internetu raportu wynika, że ponad 18 milionów Polaków korzysta z serwisów społecznościowych. W internetowe społeczności zaangażowani są niemal wszyscy – w przeciągu miesiąca zagląda na nie 99 proc. internautów. Większość z nich zostawia w sieci swoje prywatne dane.
Według badania Megapanel PBI/Gemius w ciągu ostatnich kilku latach wyraźnie wzrosło zainteresowanie internautów serwisami społecznościowymi. W styczniu 2006 roku serwisy te odwiedzało niewiele ponad połowa internautów (57,5 proc.). W styczniu 2011 serwis z tej kategorii odwiedził prawie każdy internauta (99,3 proc.).
Rejestracja w portalach społecznościowych często wymaga podania podstawowych danych takich jak imię, nazwisko, e-mail. Internauci jednak często zostawiają w sieci o wiele więcej. Jak wynika z najnowszego sondażu PBI 86 proc. respondentów ujawniła w internecie swoje imię i nazwisko, 83 proc. miejsce zamieszkania. Niewiele mniej bo 75 proc. udostępniła w internecie także informacje o swojej dacie urodzenia a 68 proc. swoje zdjęcie.
Jednocześnie aż 72 proc. respondentów deklaruje ograniczenia w dostępie do informacji publikowanych na swoim profilu – najczęściej poprzez niepodawanie nieobowiązkowych danych oraz poprzez ograniczenie dostępu do profilu jedynie znajomym.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://pclab.pl/news46244.htmlFacebook zjada własny ogon. Z danych firmy Inside Facebook wynika to, że najpopularniejszy na świecie serwis społecznościowy, Facebook, tylko w maju stracił niemal 8 milionów aktywnych użytkowników z krajów, w których jego historia się zaczęła. W samych Stanach Zjednoczonych Ameryki, z serwisu w ubiegłym miesiącu znikło aż sześć milionów obywateli tego kraju.
Z aktywności na Facebooku zrezygnowało też 1,5 miliona Kanadyjczyków. Trend spadkowy pojawił się też między innymi w Rosji, Wielkiej Brytanii i Norwegii. Z Facebooka znikło po około 100 tysięcy mieszkańców każdego z tych krajów.
Obecnie trudno stwierdzić jednoznacznie, co powoduje coraz bardziej znaczące spadki popularności. Na pierwszy ogień trafia to, że Facebook zwyczajnie się ludziom znudził. Potwierdzać to może fakt, iż największe spadki popularności serwis notuje w krajach, w których obecny jest najdłużej. Facebook w ostatnim miesiącu zwiększył swoją popularność w skali globalnej, ale bardzo nieznacznie - o 1,7%. Jego pozycję teraz podtrzymują kraje, w których serwis (w odpowiedniej wersji językowej) pojawił się najpóźniej.
Do potencjalnych przyczyn spadków popularności Facebooka w wielkich krajach zalicza się też to, że w coraz większym stopniu serwis narzuca użytkownikom nowe funkcje, które albo coraz częściej niemal całkowicie pozbawiają go prywatności albo irytują w trakcie przeglądania wpisów, albumów, itd.
Temat: Linkownia
Może społeczeństwo w Polszy w końcu też przejrzy na oczy, że sami sobie gotują rok 1984.Nie ma to jak fotki korporacyjnej służbówki w delegacji z zalajkowanym zakładem pracy, w sobotę prawy donosik na sąsiada co robi własny deal bez faktury, by wyrobić na ZUS. W niedzielę wyspowiadać wszystko do kościoła, a w poniedziałek po lunchu znów coś się wymyśli hehe.
Azbestowe czasy...Kacper G. edytował(a) ten post dnia 26.06.11 o godzinie 12:38
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://technowinki.onet.pl/artykuly/wiemy-co-robiles-w...Żeby dokładnie prześwietlić przeszłość osób ubiegających się o pracę, firmy domagają się zaświadczenia o niekaralności, sprawdzają historię kredytową, a nawet odwołują się do Google i LinkedIn. To nie wszystko, bo od niedawna pracodawcy zlecają też sprawdzanie informacji o kandydatach na portalach społecznościowych.
Działająca od roku firma Social Intelligence przetrząsa internet w poszukiwaniu wszelkich śladów działalności online, jakie przez ostatnie siedem lat zostawiła po sobie w sieci osoba starająca się o zatrudnienie. Następnie firma tworzy dossier kandydata z przykładami jego sukcesów zawodowych i działalności charytatywnej, ale i kompromitującymi informacjami, spełniającymi określone kryteria: rasistowskie wypowiedzi, jakie zamieścił na forach dyskusyjnych; jego stosunek do narkotyków; zdjęcia, SMS-y i filmy o treści erotycznej; związki z bronią i wszelkie dowody świadczące o skłonności do przemocy. – Nie jesteśmy detektywami – tłumaczy Max Drucker, dyrektor firmy z Santa Barbara w Kalifornii. – My tylko zbieramy dane, które są powszechnie dostępne w internecie.
Federalna Komisja Handlu (FTC), niezależna amerykańska agencja rządowa zajmująca się ochroną konsumentów, początkowo zakwestionowała działalność Social Intelligence, jednak ostatecznie uznała, że usługi świadczone przez tę firmę są zgodne z Fair Credit Reporting Act (ustawą regulująca dostęp pracodawcy do informacji o pracowniku). Jednak działalność firmy nadal budzi protesty obrońców prawa do prywatności, którzy twierdzą, że Social Intelligence zachęca pracodawców do sprawdzania informacji niezwiązanych z kwalifikacjami.
Jakie niepochlebne informacje wpłynęły na decyzję o odrzuceniu kandydata lub wycofaniu oferty pracy? Drucker podaje kilka przykładów: jeden z kandydatów kupował oksykodon za pośrednictwem portalu Craigslist; pewna kobieta nie dostała pracy w szpitalu, bo umieszczała w internecie swoje nagie zdjęcia. Inni prześwietlani kandydaci umieszczali w sieci antysemickie i rasistowskie komentarze; pracy szukał też człowiek, który na Facebooku należał do grupy o nazwie „This Is America. I Shouldn’t Have to Press 1 for English.” (Tu jest Ameryka. Nie powinienem wciskać 1, żeby mówić po angielsku) – Czy to znaczy, że nie lubisz ludzi, którzy nie mówią po angielsku? – pyta retorycznie Drucker.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://technowinki.onet.pl/wiadomosci/uzywal-facebooka...Haker ukradł 35 tysięcy funtów z kont bankowych sąsiadów, zgadując ich hasła na podstawie podpowiedzi do nich na Facebooku i Friends Reunited.
(...)
Wood kontaktował się z bankami, podszywając się pod swoich sąsiadów. Mówił, że zapomniał hasła, ale za to może podać dowolne inne dane celem weryfikacji tożsamości. Pytano go o daty urodzin, panieńskie nazwiska matki, i tak dalej. Te znalazł w internecie. Wood przyznał się do większości postawionych mu zarzutów.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
http://www.proline.pl/?r=biuletyn&n=internet-uwaga-na-...Policjanci ostrzegają przed oszustami, którzy kradną w sieci tożsamość. Proszą o zachowanie zdrowego rozsądku przy odpowiadaniu na ogłoszenia i przekazywaniu nieznanym osobom swoich danych osobowych.
Kilka dni temu funkcjonariusze z północnopraskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zaczęli przyjmować zgłoszenia od osób, które odpowiedziały na zamieszczone na jednym z portali internetowych ogłoszenie o pracy. Okazało się, że było fałszywe.
"Kandydaci" do pracy przesłali oszustowi na podany w ogłoszeniu adres e-mail swoje CV oraz kserokopię dowodu osobistego, które było rzekomo potrzebne do wyrobienia przepustki wstępu na rozmowy kwalifikacyjne. Oszustwo wyszło na jaw w chwili, gdy "kandydaci" zgłosili się na rozmowę z przyszłym pracodawcą w siedzibie firmy, która znajduje się na Pradze Północ. Nikt tam nie słyszał o żadnym ogłoszeniu o pracy.
Po co oszustom czyjaś tożsamość? Na ogół kradzież tożsamości odbywa się właśnie poprzez fałszywą rekrutację do pracy. Ogłoszenia są zamieszczane w prasie, Internecie itp. Oszuści mogą nasze dane osobowe użyć do wyprodukowania fałszywych dowodów tożsamości, założenia kont bankowych na te właśnie dane, wyłudzenia kredytów, założenia fałszywego konta na portalu internetowym i handlowania różnymi rzeczami w czyimś imieniu itp. Robią to głównie dla uzyskania korzyści majątkowych.
Za przetwarzanie danych, do których przetwarzania osoba nie jest uprawniona lub gdy te dane nie zostały dopuszczone do przetworzenia grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat 2.
Dariusz M. Kadra zarządzająca
Temat: Linkownia
c.d.http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/skradzio...
Policjanci ostrzega przed oszustami, którzy kradną w sieci tożsamość. Wczoraj do komendy na Pradze Północ zgłosiło się kilkadziesiąt osób, od których nieznana osoba wyłudziła dane osobowe.
Wczoraj funkcjonariusze z północnopraskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zaczęli przyjmować zgłoszenia od osób, które odpowiedziały na zamieszczone na jednym z portali internetowych ogłoszenie o pracy. Okazało się, że było fałszywe.
"Kandydaci" do pracy przesłali oszustowi na podany w ogłoszeniu adres e-mail swoje CV oraz kserokopię dowodu osobistego, które było rzekomo potrzebne do zwyrobienia przepustki wstępu na rozmowy kwalifikacyjne. Oszustwo wyszło na jaw w chwili, gdy "kandydaci" zgłosili się na rozmowę z przyszłym pracodawcą w siedzibie firmy, która znajduje się na Pradze Północ. Nikt tam nie słyszał o żadnym ogłoszeniu o pracy.
Po co oszustom czyjaś tożsamość?
Na ogół kradzież tożsamości odbywa się właśnie poprzez fałszywą rekrutację do pracy. Ogłoszenia są zamieszczane w prasie, internecie itp. Oszuści mogą nasze dane osobowe użyć do wyprodukowania fałszywych dowodów tożsamości, założenia kont bankowych na te właśnie dane, wyłudzenia kredytów, założenia fałszywego konta na portalu internetowym i handlowania różnymi rzeczami w czyimś imieniu itp.. Robią to głównie dla uzyskania korzyści majątkowych.
Za przetwarzanie danych, do których przetwarzania osoba nie jest uprawniona lub gdy te dane nie zostały dopuszczone do przetworzenia grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat 2.
Oszustw można uniknąć zachowując zdrowy rozsądek przy odpowiadaniu na ogłoszenia i przekazywaniu nieznanym osobom swoich danych osobowych - informuje policja.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
SAP » Linkownia - ciekawostki ze świata SAP -
-
Zachodnia Ukraina » Linkownia turystyczna -
-
eLearning news » [narzędzie] LinkBunch - linkownia -
-
Honda Motocykle » Linkownia - hondownia -
-
Motocykle » LINKOWNIA - youtube, filmiki, zdjecia, ciekawe strony,... -
-
UniqueLifestyle » Linkownia - Tu wklejamy linki do Stron, Sklepów, Miejsc w... -
-
Forma » Strony nastawione na cel ... linkownia -
-
OSTRE KOŁO » ostrokolowa linkownia -
-
Papervision 3D » Linkownia dla potomnych -
-
Tłumacze języka chińskiego » Organizacje, fundacje itp. zw. z Chinami - linkownia -
Następna dyskusja: