Emilia W.

Emilia W. CEE Senior Account,
Optimum Media OMD

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Potrzebuje porady i wiedzy z pierwszej ręki na temat tego miejsca.
Ciągle docierają do mnie jakieś sprzeczne informacje a wiekszosć jest sprzed 2 lat a mega dużo sie tam zmienia.

Tak więc: potrzebuję się poradzić tego kto tam był, widział i wie a nawet spotkać na kawie i pogadać co i jak.

Wyjazd organizujemy sami, na 3 tygodnie (najpewniej we wrześniu)tak więc chciałbym choc z grubsza wiedzieć jak sie sprawy mają w związku z:

- permitami i wszelkimi pozwoleniami (na co trzeba je mieć, jak załatwiać, ile to trwa, czy sa na jakiś konkretny okres czasu, ile to kosztuje)
- przejazdami (trudno/latwo się załatwia, jak, za ile)
- noclegi (jw.)
- ile kosztuje Tybet in general (podobno jakieś straszne pieniądze??)
- na co uważać, czego sie nie bać...

NAPRAWDE mi zależy, więc jeśli sami wiecia lub znacie kogos kto wie - dajcie plizz znać. Jak nie tu to na maila: emilyw@o2.pl

Dzięki.

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

czesc Emilio,
My wprawdzie lecimy dopiero za tydzien wiec nie mamy jeszcze informacji z pierwszej reki. te dopiero za miesiac :)
Ale tymczasem troche info o tym co przed.
Nasza trasa to Lhasa i okolice-Szigace-Saga-Kailas-Krolestwo Guge i powrot do Lhasy, calosc zajmie nam 4 tygodnie.
Permity zalatwila nam agncja w Lhasie, ktora orgaizuje nam tez transport pod Kailas, kierowce, przewodnika. Jest zakaz poruszania sie busami lokalnymi wiec samochod z kierowca to teraz jedyne wyjscie.
Zalatwienie permitow trwalo okolo tygodnia, potrzebne do tego byly wizy chinskie zalatwione w Warszawie. Permity obejmuja konkretne miejsca wiec dobrze przemyslcie trase aby agencja mogla wpisac je do permitu.
Trudno mowic o koszcie permitu bo my placimy za wszystko razem, mysle, ze to koszt okolo 500 RMB czyli okolo 70 USD.
Przejazdy?? Bilet lotniczy zalatwilismy sami, transport z lotniska do Lhasy zalatwia agencja, po Lhasie poruszamy sie sami, autobusami czy czym sie da, potem znow jeepem pod Kailas.
Jak pisalam, nie mozna sie juz poruszac samemu busami dalekobieznymi, tyle teoria, nie slyszalam, zeby to sie komus ostatnio udalo, jak pojade to sprawdze.Noclegi wybralismy jak najtansze, takie po kilka USD, wybor spory, zaden problem, rezerwacji nie trzeba.
Ile kosztuje? duzo...;( tak to wyglada na dzis, jak juz bedziemy na miejscu moze sie okazac, ze wszystko dalo sie zrobic taniej ale ja szperajac net od kilku miesiecy nie znalazlam zadnych konstruktywnych porad czy wskazowek jak zrobic to taniej. Wygladalo na to, ze kazdy jest specjalista ale konkretnie nikt nie potrafil nic powiedziec, ciagle slyszalam tylko "a bo ja bylem rok temu, a bo dwa lata temu to bylo 10 razy taniej!" moze i bylo ale okazalo sie, ze przewodniki, nawet te najlepsze LP sprzed roku sa do wyrzucenia. Marzec 2008 i marzec 2009 sprawily, ze wszystko w Tybecie zmienilo sie o 180 stopni. Koniec z samowolkami, z kupowanymi na lewo permitami, tak bylo rok temu, teraz zapomnij. szkoda....
Czego sie nie bac??? Jechac!!!! Sluchaj tylko siebie!!!:)

My lecimy juz w srode. Jak chcesz polece Ci fajna agencje, prowadzi ja brat mojego kolegi, to Tybetanczyk mieszkajacy w Lhasie.

Pozdrowienia i jakby co pisz na padmewa@wp.pl

Ewa
Agata Łuczak

Agata Łuczak psycholog, socjolog,
psychoterapeuta

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Ewa- a czy mozesz podac namiary na te agencje- my z mezem wybieramy sie w lipcu i chetnie skorzystamy z twoich porad i wskazowek- z tyze my chcemy poleciec do chin i stamtad pociegiem do Lhasy, nstepnie do Nepalu i powrot z Delhi

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

agata kolodziej:
Ewa- a czy mozesz podac namiary na te agencje- my z mezem wybieramy sie w lipcu i chetnie skorzystamy z twoich porad i wskazowek- z tyze my chcemy poleciec do chin i stamtad pociegiem do Lhasy, nstepnie do Nepalu i powrot z Delhi
Agata jak chcesz jechac pociagiem to sie mozemy razem ustawic, ja bede jechal z Chengdu jakos pewnie kolo 08 lipca, ale trudno powiedziec kiedy dokladnie, narazie sa 2 osoby (4 osoby tej samej narodowosci to min dla wycieczki zorganizowanej), bilet i zezwolenie bede zalatwial w Chengdu (agencje ktore maja strony internetowe sa zawsze drozsze, wole na miejscu), maly reaserch juz zrobilem, pozdrawiam i odezwij sie na PRV jak jestes zainteresowana

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

czesc,

sorki za brak odpowiedzi, w Tybecie nie jest latwo o dostep do netu a dopiero od wczoraj jestesmy juz w Polsce,
na dniach podam info dotyczace nszej podrozy, ceny, noclegi, agencje, pozwolenia.
pozdrowienia serdeczne
Ewa

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Witajcie,

Właśnie wróciliśmy z miesięcznego pobytu w Tybecie, chcieliśmy więc podzielić się z Wami informacjami, które mam nadzieję przydadzą się wszystkim, wybierającym się tam w niedługiej przyszłości. Wybaczcie, że tyle to trwało, musiałam sama rozeznać się we wszystkim i podliczyć ile to wszystko naprawdę wyszło.

Jeśli chodzi o sytuację to wojska cały czas jest dość sporo choć jak wyjeżdżaliśmy z Lhasy zaczynał się już sezon więc wojsko starało się za bardzo nie rzucać w oczy.
Nie wygląda to nalepiej. Myślę, że to pod pewnymi względami ostatni moment.
Jeszcze kilka lat i na Kailaś będzie można wjechać kolejką, już buduje się lotnisko, nie chcę wyobrażać sobie co się stanie jak na lotnisku w Ali lądować będzie 10 samolotów dziennie, każdy z setką chińskich turustów na pokładzie :( Tybet zadziwił i zauroczył pięknem, nigdzie wcześniej nie spotkałam się z taką życzliwością ludzi, choć pod tym względem Birma mocno depcze po piętach.
To zdecydowanie najlepszy miesiąc w moim życiu:)

Czas: 27 maja-22 czerwca
Trasa: Lhasa-Samye-Tsetang-Gjance-Szigace-Saga-Paryang-Darchen-kora wokół góry Kailaś-Menshi-Tsaparang-Tsata-Menshi-Lake Manasarowar-Saga-Szigace-Nam Tso-Lhasa.
Ilość osób: 2

Przeloty:
Warszawa-Amsterdam-Chengdu-Amsterdam-Warszawa
Chengdu-Lhasa-Chengdu (460 USD)

Głównym celem naszej podróży była góra Kailaś oraz legendarne Królestwo Guge w dalekim wschodni Tybecie. Udało nam się tam dotrzeć dzięki wspaniałemu kierowcy oraz świetnemu przewodnikowi. Droga tam zajęła nam 5 dni do wyjazdu z Lhasy.

Formalności: Niezbędna była wiza chińska (220 PLN) oraz zdobycie niezbędnych permitów.
Obecność w Lhasie wymaga jedynie Tourist Travel Permit (200 RMB). My wybieraliśmy się na zachód więc potrzebne były jeszcze: Alien Travel Permit, Military Border Permit oraz Public Security Bureau Permit. Koszt wszystkich wyniósł ok. 500 RMB (kurs RMB do USD=6,74).

Obecnie niemożliwe jest podróżowanie po Tybecie samodzielnie, nie wolno m.in. poruszać się dalekobieżnymi autobusami. Niezbędne jest więc zdobycie permitów. Permit można uzyskać za pośrednictwem jednej z wielu agencji w Lhasie czy na terenie Chin.
My skorzystaliśmy z usług niewielkiej tybetańskiej agencji. Permit odebraliśmy na lotnisku w Chengdu, był niezbędny aby wsiąść na samolot lecący do Lhasy. Prawdopodobnie podobnie jest z biletami kolejowymi, tzreba mieć permit aby kupić bilet i potem do niego wsiąść. Już może nie wystarczyć przygodny Chińczyk, który kupi nam bilet, teraz to już raczej nie przejdzie.

Z agencją Tibet Namchen dogadaliśmy się również w kwestii wynajmu jeepa (jedyny sposób aby dostać się na zachód, drogi są fatalne, autobusy tam nie dojeżdżają a poza tym jako turystom nie wolno nam było z nich korzystać).
Dołączył do nas również obowiązkowy przewodnik. Bez przewodnika można poruszać się w zasadzie tylko w Lhasie i okolicach, wszędzie poza Lhasą sprawdzali nam papiery niemal codziennie, w hotelach, kasach biletowych (!!!), na drogowych punktach kontrolnych.

Drogi: asfalt widzieliśmy jedynie w Lhasie i okolicach, super jest droga do Szigace ale zaraz za Szigace asfalt znika, pokonywalismy dziennie ok. 300 km po szutrowych, piaskowych drogach, były odcinki (Lhatse-Sangsang) kiedy pokonywaliśmy 100 km w 6 godzin. Trzeba się z tym liczyć i nie przeładować programu. Standardowe są też awarie samochodów, nam zdarzyła się z poważnych na szczęście tylko jedna.

Koszty:

Przewodnik: 150-200 RMB dziennie w zależności od jego doświadczenia bo przewodnik to czasem też kucharz, kierowca w jednym, taki człowiek orkiestra. W trakcie podróży spotkaliśmy tylko jeden przypadek, kiedy kierowca był równocześnie przewodnikiem.

Samochód z kierowcą: 13 000 RMB za całą trasę Lhasa-Kailaś-Guge-Manasarowar-Lhasa, my w cenie mieliśmy również transport po Lhasie.
Bilety wejściowe:
Potala 100,Jokhang 85, Norbulingka 60, Ramoche 40, Ganden 90, Sera 50, Drepung 50, Samye 40, Yumbulhakang 70, Gjance fort 30, Gjance Kumbum 40, Szigace Tashilhunpo 55, Szigace Pałac Letni 30, Kailas, Manasarowar (jeden bilet do scenic spot) 200, Guge Kingdom 106, Toling 50, Nam Tso 80, Tsurpu 80.

Ceny podałam w RMB za osobę. Razem wyniosły 1256 RMB (186 USD) na osobę.
Do Potali trzeba się umówić dzień wcześniej, Jokhang po 12:00 zamykają i otwierają dla grup turystycznych, większość kaplic jest już wtedy zamknięta, trzeba tam pójść przez 12:00 aby poczuć niesamowity klimat miejsca.

Noclegi: Podaję nasze ceny, staraliśmy się szukać zawsze najtańszego noclegu (z reguły było to 40 RMB za łóżko w pokoju zbiorowym) ale czasami pozwalaliśmy sobie na odrobinę luksusu i od czasu do czasu na ciepły prysznic, czasami największym luksusem była w ogóle obecność H2O w pobliżu.
Lhasa, hotel Oh Dan 150 za pokój
Samye, GH przy klasztorze 60 za łóżko
Gjance, hotel 150 za pokój
Szigace, hotel 150 za pokój
Saga, dorm 40 za łóżko
Parang, dorm 40 za łóżko
Darchen, dorm 60 za łóżko
Kora 1 noc, nocleg w budynku przy klasztorze, dorm 50 za łóżko
Kora 2 noc, nocleg w obozowisku przy klasztorze, dorm 40 za łóżko
Menshi, dorm 40 za łóżko
Tsaparang, dorm 40 za łóżko
Manasarowar, dorm 50 za łóżko
Nam tso, dorm 50 za łóżko

Średni koszt noclegów wyszedł nas 8 USD na osobę dziennie.

Jedzenie: śniadania mieliśmy wykupione tylko w hotelu w Lhasie. Poza tym żywiliśmy się sami, kupując rano chlebek tybetański, momo, baozi albo chińskie mantou.
Średni koszt 1 USD na osobę.
Dużo czasu spędzaliśmy w drodze (było, że jechaliśmy 10 h non stop) więc często po śniadaniu jedliśmy tylko kolację, z reguły w jakiejś przydrożnej knajpce, w większych miastach korzystaliśmy ze sprawdzonych adresów Lonely Planet, było przepysznie.

Średni koszt jedzenia wyszedł nas 6 USD na osobę dziennie.
!!!W rzeczywistości wyszłoby pewnie mniej na osobę ale przyjęliśmy, że na kolację czy lunch zapraszamy zawsze kierowcę i przewodnika. Za jedzenie płaci się tam grosze a było przez to bardzo miło!!!

Prowiant: Nic nie braliśmy z Polski, tylko kawę, herbatę i batony, które potem i tak rozdawaliśmy. Przed wyruszeniem w trasę na zachód zaopatrzyliśmy się w Lhasie w wodę, zupki chińskie, czekoladę, ciastka, chleb tybetański i żyliśmy na tym przez kolejne 2 tygodnie. Okazało się, że prowiant się przydał.

Ubezpieczenie: Wykupiliśmy standardowe ubezpieczenie w Elvia, koszt 256
PLN za 2 pax. Ważne aby ubezpieczenie pokrywało koszty transportu do szpitala i jeśli ktoś wybiera się wyżej ewentualną akcję ratowniczą w górach. Na szczęście nic się nie stało.

Agencja:
My skorzystaliśmy z polecenia znajomego, współpracowaliśmy z dwoma agencjami.
1. Tibet Namchen, osoba kontaktowa Dho Kho, pełen profesjonalizm, dokładność. Dowolnie modyfikowaliśmy naszą trasę omawiając każdy dzień, agencja zorganizowała transport naszych biletów do Chengdu, gdzie je odebraliśmy na lotnisku, wynajęliśmy też jeepa, przewodnika i kierowcę. Mieliśmy ogromne szczęście trafiając na kierowcę Pana Nyimę i naszego przewodnika Norbu. Przewodnik musi być Tybetańczykiem, zastrzeżcie to rozmawiając z agencją. To ludzie tworzą podróż, wrażenia z niej, są więc niezwykle ważni, przy pożegnaniu poryczałam się jak głupia  co najlepiej świadczy o cudownym towarzystwie, jakie nam zgotowali. Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń, nawet zmiany delikatne trasy już w trakcie podróży nie były problemem. Agencję więc mogę Wam szczerze polecić. Sama pracowałam jako przewodnik po Chinach i różnych rzeczy się naoglądałam w wykonaniu przewodników i różnych agencji turystycznych. Ta wypadła na medal.
Mail do nich: info@tibetnamchen.com.
2. Kolega po fachu, przewodnik po Tybecie i jego agencja Tibet Tour Trek. Strona WWW powstała w Polsce jako, że Dawa na brata, który tu mieszka :)
Dawa jest przesympatycznym człowiekiem i wiele nam pomógł, jego agencja organizuje wszystko od permitów po jeepy. Trasa do indywidualnych negocjacji.
Ceny u niego są niższe niż w Tibet Namchen bo agencja jest mniejsza ale poziom usług tak samo dobry.
Namiary: http://tibetourtrek.com
Mail do niego: dtenzin2000@yahoo.com

Przewodniki książkowe:
Mieliśmy ze sobą LP 2008 oraz Mapping the Tibetan Word, wydawnictwa Kotan, najlepsza książka jaką widziałam, ma świetne mapki i opisy (o wiele lepsze niż LP) choć informacje trochę stare.

To tyle na tę chwilę. Wszystkim, którzy wybierają się w podróż życzenia szerokiej drogi!!!
Jeśli ktoś miałby jakieś konkretniejsze pytania chętnie odpowiem.
Pozdrowienia
Ewa
Emilia W.

Emilia W. CEE Senior Account,
Optimum Media OMD

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Ewa...JESTEŚ WIELKA! :)
Na serio szacun dla Ciebie dziewczyno: za tą wypowiedź i za informacje, których wartości nie da się przeliczyć na zadne pieniądze.

Dzięki wielgachne!

Pozdówko cieple
emi

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Witam,

Ewo mam do Ciebie pytanie odnośnie ceny takiej wycieczki, kosztu wynajęcia busa i przewodnika. My napisaliśmy do jednej z agencji do której namiar podalaś ale odpisali za 9 dniową wycieczke bez przelotu i wyżywienia ( 9 days trip as in your offer: LHASA - SHIGATSE - GYANTSE - TINGRI - EVEREST (EBC) - ZHANGMU TOUR) musimy zapłacić 1340 USD od osoby!!! to mi się wydaje strasznie dużo!Będę wdzięczna za informacje:)

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Czesc Kasiu,
Mysle, ze cena, ktora Tobie podali jest realna.
Wszystko jednak zalezy od tego w ile osob jedziesz, jakich warunkow oczekujesz, gdzie chcesz nocowac itd.
Dostalas pierwsza oferte, ktora teraz nalezy precyzowac, ustalac, zmieniac, negocjowac.

Tybet nie jest tani, to jedno powiedzmy sobie juz na poczatku.
Koszty naszej trasy (24 dni, przewodnik, jeep, kierowca, noclegi, permity) wyniosly ok 2000 USD na osobe. Duzo? niestety niemalo, ale porownujac rozne oferty, wybralismy najtansza z tych najbardziej nam odpowiadajacych, my jechalismy tylko we dwojke wiec koszty wzrosly, jak sie jedzie w 3-4 osoby to zawsze taniej.

porownaj rozne oferty, napisz do kilku agencji, popytaj, zaproponuj negocjacje cen, ta pierwsza nigdy nie jest ostateczna.My negocjowalismy trase i cene 2 miesiace, omawialismy dokladnie kazdy dzien, dopiero na koncu targowalismy sie o cene z dosc dobrymi efektami :)

Wracajac do Twojej trasy szczerze mowiac wydaje mi sie, ze to normalna cena. Sledze ceny od kilku lat, trasy roznych znajomych i ich ceny, przykladowo za taka sama trase jak Twoja (tylko 7 dni) 4 lata temu moi znajomi zaplacili 1000 USD od osoby ale jechali w 5 osob jednym jeepem.
W ciagu 4 lat cena wzrosla, normalne.
Pamietaj tez, ze agencje licza teraz wiecej korzystajac z tego, ze turystom nie wolno korzystac z transportu publicznego, tego nie przeskoczysz:(

Moja rada: pytaj, pisz, porownuj, wybierz oferte najbardziej Tobie odpowiadajaca, nie koniecznie najtansza.

pozdrowienia
EwaEwa Gajewska (Byliniak) edytował(a) ten post dnia 30.07.09 o godzinie 23:33

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Hej :)

wybieram sie do Chin i chcialbym odwiedzic Lhase, gdzie moge zalatwic odpowiednie pozwolenia? Czy sa bezposrednie przeloty do Lhasy? Czy starajac sie o wize w konsulacie musze od razu poinformowac o tym ze bede odwiedzal Tybet? Pomozcie :)

Z gory dziekuje :)

Daniel

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Daniel D.:
Lhasy? Czy starajac sie o wize w konsulacie musze od razu poinformowac o tym ze bede odwiedzal Tybet? Pomozcie :)
Daniel

tak. na wniosku o wizę podajesz miejsca pobytu w Chinach, ale się nie przejmuj. To tylko formalność.
Też chciałem zahaczyć o Tybet, ale zrezygnowałem:
PRIMO: nie lubię zwiedzania z baby sitter (W Tybecie nie możesz się poruszać samemu, musisz wykupić wycieczkę...a to po pierwsze podraża wyjazd, a po drugie jest uciążliwe. Cały czas masz opiekuna)
SECUNDO: W ramach obchodów 60 lat CHRL zamknięto Tybet dla turystów

z tego co się orientowałem, to pozwolenie załatwiasz w agencji turystycznej. Ale chyba trzeba na 10-14 dni przed planowanym przyjazdem, bo to trochę trwa.
Napisz na maila, którego ci podesłałem, to prześlę Ci oferty które dostałem. Możesz wykorzystać i poprosić o aktualizacje

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Rafał D.:
Też chciałem zahaczyć o Tybet, ale zrezygnowałem:
PRIMO: nie lubię zwiedzania z baby sitter (W Tybecie nie możesz
się poruszać samemu, musisz wykupić wycieczkę...a to po pierwsze podraża wyjazd, a po drugie jest uciążliwe. Cały czas
masz opiekuna)

nieprawda, ja bylam w Tybecie...
SECUNDO: W ramach obchodów 60 lat CHRL zamknięto Tybet dla turystów

... wlasnie wtedy. bylo sporo wojska i to bylo najbardziej przykre, ale ze wzgledu na Tybetanczykow a nie turystow. a mimo, ze mielismy wykupionego przywodnika (pestka w porownaniu z cena calej wyprawy), to i tak moglismy chodzic gdzie chcielismy, za wyjatkiem swiatyn, ale wtedy akurat warto go miec!
z tego co się orientowałem, to pozwolenie załatwiasz w agencji
turystycznej. Ale chyba trzeba na 10-14 dni przed planowanym przyjazdem, bo to trochę trwa.

ja wyjezdzalam z Kathmandu i potrzebowalam na formalnosci okolo tygodnia.

Troche pozne te moje 3 grosze w dyskusji, ale jak ktos ma pytania to chetnie odpowiem (za wyjatkiem wyjazdu z Chin, bo moim zdaniem to nie jest etyczne i kazdy kto choc troche interesuje sie historia Tybetu o tym wie).
Marek Cybulski

Marek Cybulski Ekspert ds. Analizy
Biznesowej/Systemowe
j

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Sylwia Kowalska:
/ciachciachciach/
Troche pozne te moje 3 grosze w dyskusji, ale jak ktos ma pytania to chetnie odpowiem (za wyjatkiem wyjazdu z Chin, bo moim zdaniem to nie jest etyczne i kazdy kto choc troche interesuje sie historia Tybetu o tym wie).

Dla kogo późne ... :)
Wylatuję za parę dni z polski planując dostać się do Lhasy z Katmandu mniej więcej w maju/czerwcu. (z Polski podróżuję na zachód, od tej strony trochę to czasu zajmie).

Zacząłem szukać informacji na temat Lhasy, nie spodziewałem znaleźć tutaj. Wielki dzięki.

Jedno pytanie:
Z waszego doświadczenia, ma sens próba szturmu regionu w pojedynkę? Chodzi o koszty, nie trudności. Trudności da się pokonać a zasoby portfela uzupełnić niekoniecznie. Tułaczkę planuję próbując na każdym etapie minimalizować wszelkie możliwe wydatki (noclegi po 8 usd brzmią rozsądnie). Zawiłości, które opisujecie wymagają sporych wydatków..

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Marek Cybulski:
Z waszego doświadczenia, ma sens próba szturmu regionu w pojedynkę?

to chyba jeszcze nie zaczales czytac na temat Tybetu Mily :) nielegalnie jest podrozowac w pojedynke po Tybecie tzn. powinnam uscislic, po 'Tybecie' w definicji Chinskiej (czytaj: zaklamanej), ale jesli chcesz dostac sie z KTM do Lhasy, to o tym wlasnie mowa, a wiec: nielegalne. Nie przekroczysz granicy, a jak juz Ci sie uda (ciemna noca??), to bedziesz mial trudnosci z zatrzymaniem sie gdziekolwiek, bo wszedzie prosza o wizy, a i tak miejsc zaaprobowanych przez Chiny jest niewiele. W innych sie nie zatrzymasz, nawet z wiza, bo za to groza im tortury.
Tułaczkę planuję próbując na każdym etapie minimalizować wszelkie możliwe wydatki (noclegi po 8 usd brzmią rozsądnie). Zawiłości, które opisujecie wymagają sporych wydatków..

moj wyjazd kosztowal ok.$700, w tym ok. $400 to samolot z Lhasy do KTM (bo KTM-Lhasa 4x4 i bylo pieeeeeeknie), Chinczycy jak wiadomo maja monopol na wszystko.

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Witam wszystkich. Na przełomie lipca i sierpnia 2009 byłem na miesiąc w Iniach. Najwięcej czasu spędziłem jednak w Ladakhu. Niesamowite klimaty, uwielbiam tych ludzi. Myślę poważnie o wyjeździe do Tybetu w lipcu. Chciałbym dotrzeć do Everest BC. Przeraża mnie jednak to, że wszędzie trzeba mieć przewodnika. Z tego co tu wyczytałem to taka 9dniowa kosztuje ok 1300$, jak dla mnie to strasznie dużo, zwłaszcza, że w tej cenie cały miesiąc podróżowałem po Indiach wraz ze wszystkimi "atrakcjami".

Ktoś był może z Was pod Everest BC?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Żeby dotrzeć do EBC faktycznie trzeba wykupić wycieczkę z Lhasy i nie jest to tanie, zwłaszcza gdy termin zbiegnie się z jakimiś chińskimi świętami. Natomiast co do podróżowania po Tybecie samemu to jest ono nielegalne ale nie niemożliwe. Dojechaliśmy do Lhasy pociągiem z Pekinu (najtaniej permit można kupić w hostelu w Pekinie)Na poruszanie się po Lhasie i najbliższych okolicach nie potrzebowaliśmy żadnych dodatkowych pozwoleń. Dalej jechaliśmy w stronę granicy z Nepalem czym się dało - pierwszy dzień autobusem (biletu nie można kupić ale kierowca autobusu ma prowizję od ilości pasażerów więc sam nam kupił bilety a dalej już nikt tego nie sprawdzał). Jak nie było autobusu to jechaliśmy stopem (trochę autem osobowym co wiązało się z koniecznością kładzenia się za fotelem jak tylko zbliżaliśmy się do posterunków wojskowych) a od Starego Tingri - najbliżej położonej wioski od Mount Everestu do granicy nepalskiej na pace ciężarówki. Na granicy nikt się nas nie czepiał choć nasz permit był już nieważny od dwóch tygodni, ale może po prostu mieliśmy szczęście...

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Dzięki za info Tomku :) Trochę podniosłeś mnie na duchu. Powiedz jeszcze jaki jest orientacyjny koszt biletu z Pekinu do Lhasy? W jakim miesiącu byłeś? Lipiec, sierpień od strony Nepalu to fatalny okres, ale słyszałem, że w Tybecie w tym czasie jakieś widoczki są.
Pozdrawiam
Agata K.

Agata K. fotograf

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

Tomasz Meks:
Żeby dotrzeć do EBC faktycznie trzeba wykupić wycieczkę z Lhasy i nie jest to tanie, zwłaszcza gdy termin zbiegnie się z jakimiś chińskimi świętami. Natomiast co do podróżowania po Tybecie samemu to jest ono nielegalne ale nie niemożliwe. Dojechaliśmy do Lhasy pociągiem z Pekinu (najtaniej permit można kupić w hostelu w Pekinie)Na poruszanie się po Lhasie i najbliższych okolicach nie potrzebowaliśmy żadnych dodatkowych pozwoleń. Dalej jechaliśmy w stronę granicy z Nepalem czym się dało - pierwszy dzień autobusem (biletu nie można kupić ale kierowca autobusu ma prowizję od ilości pasażerów więc sam nam kupił bilety a dalej już nikt tego nie sprawdzał). Jak nie było autobusu to jechaliśmy stopem (trochę autem osobowym co wiązało się z koniecznością kładzenia się za fotelem jak tylko zbliżaliśmy się do posterunków wojskowych) a od Starego Tingri - najbliżej położonej wioski od Mount Everestu do granicy nepalskiej na pace ciężarówki. Na granicy nikt się nas nie czepiał choć nasz permit był już nieważny od dwóch tygodni, ale może po prostu mieliśmy szczęście...

Kiedy tak podróżowałeś? Bo ja tez byłam stopem w EBC z moim 6-letnim wówczas synkiem, ale o ile to było możliwe w 2007 r., to po wydarzeniach 2008r. sytuacja sie drastycznie zmieniła.

konto usunięte

Temat: Kto był w Tybecie w przeciągu ostatniego roku? -...

W tybecie byłem we wrześniu 2007 i pod koniec miesiąca pojechaliśmy do Nepalu, gdzie większość czasu spędziliśmy w rejonie Annapurny. Pogodę mieliśmy super po obu stronach Himalajów. Co do Nepalu to faktycznie lipiec i sierpień to będzie mokro - najlepiej przyjechać tam w drugiej połowie września. Jesli chodzi o ceny biletów to nie pamiętam dokładnie, ale też my nie jechaliśmy bezpośrednio z Pekinu, tylko najpierw do X'ian i po kilku dniach tam pojechaliśmy do Lhasy.
Trochę więcej o tamtej wyprawie znajdziecie na http://traintohimalaya.blogspot.com
Nie wiem jak teraz wygląda sytuacja więc bardzo możliwe, że będzie trudniej, ale jak my jechaliśmy też "się na dało" tak pojechać. Jeszcze po drodze w Ułan Bator słyszeliśmy o zaostrzeniach w Tybecie a nam się udało. Na pewno nie ma co liczyć na pomoc ze strony ambasady chińskiej.

Następna dyskusja:

15.08.07 godz.19 na kanale ...




Wyślij zaproszenie do