Temat: Zakazane zdania
Piotr 'øri' Ś.:
A możesz zacytować? :)
Zdanie brzmiało: "A w czym problem? Przecież wiesz że Cię cenimy." ;)
Ale że wyrwane z kontekstu brzmi bez sensu, opiszę w paru słowach całą sytuację:
Firma produkcyjna będąca częścią dużej grupy kapitałowej. Bardzo ważny klient - duża spółka, który generuje ponad 30% obrotu firmy. Bardzo ważne zamówienie. No i... problem na produkcji. Zamówienie nie zostaje zrealizowane w terminie. W dodatku handlowiec, który opiekuje się tą firmą jest na urlopie.
Jako że jest to druga podobna sytuacja w ciągu roku, do firmy dzwoni właściciel tej drugiej firmy (już nie prezes, a właściciel) i spokojnym tonem mówi że kończy współpracę i że od dłuższego czasu byli na to gotowi, więc nie ma już miejsca na żadne negocjacje.
Zarząd w panice, prezes całej grupy dzwoni i wrzeszczy że odwoła cały zarząd, zwolni wszystkich dyrektorów itp... wręcz armageddon ;)
O całej sprawie dowiaduje się ten mój znajomy, który jest projektantem i robił jakieś projekty dla tego klienta. W porozumieniu z dyr. handlowym zajmuje się sprawą. Wykrzystuje swoje prywatne kontakty z jedny z pracowników klienta, przy czym jedzie kilkaset kilometrów w weekend zostawiając żonę i trzymiesięczne dziecko. Koniec końców cudem udaje się tak przekręcic całą sprawę, że właściciel spółki-klienta daje im "ostatnią szansę".
W poniedziałek o całej sprawie informuje mailem zarząd swojej firmy i szefa całej grupy.
W odpowiedzi dostaje od prezesa grupy, maila o treści "Ok" - bez podpisu. Po jakimś miesiącu prezes przyjeżdża do polski po to, by uczestniczyc w imprezie "pojednawczej" w klientem. Nikt nawet nie myśli, by podziękowac temu, dzięki któremu ta impreza w ogóle mogła miec miejsce.
Parę tygodni później, na imprezie integracyjnej przy piwie zwierza się prezesowi z tego, że nikt mu nawet nie podziękował. I wtedy padło to właśnie zdanie: "A w czym problem? Przecież wiesz że Cię cenimy.".
Na drugi dzień zadzwonił do konkurencji i po 20'to minutowej rozmowie telefonicznej złożył wypowiedzenie :)
Co ciekawe, w tej samej firmie handlowcy za zamówienie powyżej 500.000zł otrzymują wręcz listy pochwalne od prezesa grupy nie mówiąc już o sporych premiach.
Piotr C. edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 18:42