konto usunięte

Temat: Ty czy Pan/i?

Przeczytałam dzisiaj w poradniku kadrowym poradę dla menedżerów, aby z młodymi pracownikami przechodzić na "ty" i powiem szczerze, że trochę mnie to zaskoczyło. Odnosiłam wrażenie, że w dzisiejszych czasach już raczej jest to normą i mało (albo bardzo mało) jest miejsc, gdzie codziennie razem pracujemy i mówimy sobie na pan/pani. A Wy jakie macie doświadczenia?
Czy u Was w pracy oficjalnie jest powiedziane że macie mówić sobie po imieniu, czy raczej jest to indywidualna wola każdego pracownika?

konto usunięte

Temat: Ty czy Pan/i?

Wszystkie osoby starsze ode mnie, z którymi przyszło mi pracować od razu zaznaczyły, aby mówić sobie po imieniu. Przyznam, że w pierwszej pracy musiało minąć trochę czasu zanim się z tym oswoiłem, ale teraz nie wyobrażam sobie innego wyjścia :) Nawet jak poznaje nowe osoby z pracy to zaczynam od razu "cześć, jestem Tomek".

konto usunięte

Temat: Ty czy Pan/i?

W pracy mówimy sobie po imieniu, gdyż prawie wszyscy z nas są w podobnym wieku. Do osób starszych od siebie mówię wyłącznie per Pan/Pani. Tak zostałam wychowana i nie wyobrażam sobie, bym zwróciła się do takiej osoby w inny sposób. Chyba, że ktoś życzy sobie, aby mówić mu/jej per Ty. To jedyny wyjątek :)

Nie jestem natomiast zwolenniczką nieoficjalnego sposobu zwracania się do nieznanych mi osób. Jeżeli ktoś mówi mi na Ty, z miejsca tracę do niego/niej szacunek, który powinien mu/jej się należeć. Może jestem tradycyjna czy konserwatywna, ale w moich oczach taka osoba wiele traci. Gdy nie znamy się prywatnie, dlaczego mamy przechodzić na taką poufałość? Taka sytuacja zdarzyła mi się podczas rekrutacji i wówczas rekruter sprawił na mnie fatalnie nieprofesjonalne wrażenie :( To nie powinno się zdarzyć. Wydaje mi się, że minimum szacunku do kandydata powinno być. Inny temat to używanie Ty w mediach. Dla mnie żenujące, ale to juz nie moja działka. Oto moja opinia na ten temat.

konto usunięte

Temat: Ty czy Pan/i?

Ja uwielbiam być z każdym na Ty i nawet, jeśli pracuję w firmie, gdzie nie ma takiego zwyczaju, to przechodzę błyskawicznie na Ty z każdym, z kim mogę :)

nie znoszę takich ściśniętych ludzi, którzy nie przejdą z nikim na Ty, bo uważają, że najpierw trzeba zjeść beczkę soli :P



Wyślij zaproszenie do