konto usunięte

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

Znam historię, w której szefowa i pracownica były przyjaciółkami. W trudnych czasach optymalizacji szefowa musiała zwolnić tę pracownicę i przyjaźń się skończyła. Pytanie: czy to była przyjaźń? Czy musiała się skończyć?

Czy w ogóle ma sens według Ciebie budowanie przyjaźni między szefem i pracownikiem?
Jeśli nie - jakie są przeciwwskazania?
Jeśli tak - co zrobić, aby trudne decyzje nie miały wpływu na przyjaźń?

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

zawsze staram sie zachowac bezpieczny dystans
to bardzo ulatwia relacje i nie generuje ewentualnych problemow
:)
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

dobry temat :)

mi zdarzyło się, że przyjaciółka obraziła się "śmiertelnie", bo na swojego zastępcę podczas nieobecności wybrałam innego pracownika (za którym ona nie przepadała). a ja po prostu uważałam, że mam prawo oceniać kompetencje pracowników bez patrzenia przez pryzmat prywatnych znajomości i uznałam, że on sprawdzi się o wiele lepiej w tej roli.

1. celowe budowanie przyjaźni nie, ale przyjacielskie stosunki owszem
2. no właśnie utrudniają to, co napisała Kasia - bezpieczny dystans, co się potrafi mścić w chwilach trudnych dla firmy, działu (jak np. zmniejszenie premii za brak realizacji celu czy w skrajnych przypadkach redukcja działu itp.)
3. moim zdaniem odpowiednio dojrzali ludzie rozumieją, że nie można oczekiwać, że bez względu na swoje kompetencje i poczynania w pracy będziemy traktowani i oceniani na podstawie prywatnych stosunków
Marzena Kolodziejczyk

Marzena Kolodziejczyk zmęczona ale
szczęśliwa :-)

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

Beata Rzepka:
Czy w ogóle ma sens według Ciebie budowanie przyjaźni między szefem i pracownikiem?
Jeśli nie - jakie są przeciwwskazania?
Jeśli tak - co zrobić, aby trudne decyzje nie miały wpływu na przyjaźń?

Budowanie przyjaźni zawsze ma sens!!! niezależnie od miejsca, w którym jestesmy i stanowiska, które zajmujemy.
Wsród ludzi, których spotykamy na swojej drodze są ci wyjątkowi.
Zachowywanie bezpiecznego dystansu sprawia, że szansy na wyłapanie tych wyjątkowych mieć nie będziemy na własne życzenie.

Idąc dalej, ci wyjątkowi zrozumieją, że w pewnych trudnych momentach nasze prywatne stosunki zejdą na plan dalszy.
A jeśli nie zrozumieja tzn. że nie są wyjątkowi :-(
i coś co wydawało się przyjaźnią w rzeczywistości nią nie jest...i trzeba szukać/próbować/dawać sobie i innym szanse dalej.

To moja opinia. Praktyka czasem boli ale ...nic za darmo

konto usunięte

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

W relacjach przełożony – podwładny jestem zdecydowanie za bezpiecznym dystansem. Tak jak pisała przedmówczyni – przyjacielska atmosfera tak, ale raczej nie przyjaźnie. To ułatwia współpracę. Wydaje mi się, że jest mało ludzi którzy potrafiliby nie przenosić prywatnych relacji w sprawy biznesowe. Dodatkowo przecież rzadko kiedy zdarza się, że zespół składa się tylko z jednego pracownika. I na pewno nie zaprzyjaźnimy się z wszystkimi osobami w dziale. Wtedy powstają problemy z oskarżeniami o faworyzowanie ludzi itp. A czy jako przełożeni rzeczywiście potrafilibyśmy traktować wszystkich tak samo?

Oczywiście życie piszę różne scenariusze i jeżeli trafimy na fajną osobę nie ma co się na siłę bronić przed wartościową znajomością. Ale o ile jest to możliwe trzeba ustalić, że praca jest pracą i nadal obowiązują w niej relacje szef-pracownik. I jak najbardziej trzeba dbać o to, żeby sprawy prywatne zostawiać na czas po pracy.

konto usunięte

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

Właśnie się zabieram do pisania artykułu dla Newsweeka o przyjaźni damsko-męskiej w pracy, o prowadzeniu biznesu przez parę przyjaciół – kobietę i mężczyznę. Jeśli ktoś z Was ma w tej materii doświadczenia i tworzy taki „związek zawodowy”, będę wdzięczna za kontakt i podzielenie się refleksjami. Pozdrawiam.
Piotr Makowski

Piotr Makowski Key Account Manager

Temat: Przyjaźń między szefem a podwładnym

Marzena Kolodziejczyk:
Beata Rzepka:
Czy w ogóle ma sens według Ciebie budowanie przyjaźni między szefem i pracownikiem?
Jeśli nie - jakie są przeciwwskazania?
Jeśli tak - co zrobić, aby trudne decyzje nie miały wpływu na przyjaźń?

Budowanie przyjaźni zawsze ma sens!!! niezależnie od miejsca, w którym jestesmy i stanowiska, które zajmujemy.
Wsród ludzi, których spotykamy na swojej drodze są ci wyjątkowi.
Zachowywanie bezpiecznego dystansu sprawia, że szansy na wyłapanie tych wyjątkowych mieć nie będziemy na własne życzenie.

Idąc dalej, ci wyjątkowi zrozumieją, że w pewnych trudnych momentach nasze prywatne stosunki zejdą na plan dalszy.
A jeśli nie zrozumieja tzn. że nie są wyjątkowi :-(
i coś co wydawało się przyjaźnią w rzeczywistości nią nie jest...i trzeba szukać/próbować/dawać sobie i innym szanse dalej.

To moja opinia. Praktyka czasem boli ale ...nic za darmo


... To takie idealistyczne podejście. W praniu wyjdzie czy przyjaźń była prawdziwa. Tylko czy warto "ryzykować"? Moim zdaniem rozczarowanie boli za bardzo. Dokoła jest mnóstwo ludzi. Może lepiej przyjaciół nie szukać wśród podwładnych... Chociaż z drugiej strony zapierać się na siłę też nie ma sensu. :-)



Wyślij zaproszenie do