Temat: Potwierdzenie spotkania
Agnieszka Melania Szymkowiak:
czyli mail wysyłany przez osobę umawiającą na spotkanie rekrutacyjne. To norma czy po prostu rzadko spotykana uprzejmość?
Jak zauważyłam, poważnie podchodzące do tematu firmy kontaktują się głównie w ten sposób, ale bywa różnie - dzwoni Pani w sprawie spotkania, ja w tramwaju, mega hałas, pytam się, czy mogę prosić o przesłanie informacji o spotkaniu na maila - efekt naprawdę różny, nieraz "ok, ok" a niczego nie otrzymuję, nieraz "a po co", bardzo rozbrajające.
Czy mejlowe potwierdzanie spotkań jest niepisaną regułą czy też wyjątkiem?
Bo HRy myślą, że czekamy przed komputerem, nie mamy nic do roboty i czekamy aż zadzwoni BÓG (czyt. Pan/i z HR) już mamy otwarty notatnik i zapasowy długopis w razie gdyby się któryś wypisał.
Do tego trzeba dodać, że mamy na sobie garnitur bo nigdy nie wiadomo czy nie zostaniemy poproszeni o spotkanie za 30 minut. To akurat i nie musimy się przebierać.
A tak serio.. to nie zdarzyła mi się taka sytuacja, ale często proszę o maila ze stopką bo zazwyczaj w rozmowie nie słyszę o jaką ulicę czy adres chodzi. Oszczędza to czasu obu stronom.
Pani, która nie wysyła oferty pracowej mailem (j/w sytuacja w tramwaju) - znaczy nie chce jej się pracować. Może właśnie ominęła złotego pracownika, ale co tam.. zostało ich jeszcze tyle milionów..