konto usunięte

Temat: O tym jak korporacja zatrudniała sekretarkę...

Trafiłam w internecie na taką historię:
http://antydziad.salon24.pl/150376,jak-korporacja-zatr...

W skrócie:
W korporacji poszukiwano sekretarki, przyszło ponad 500 CV.
Najpierw odrzucono wszystkie bez zdjęcia - zostało o połowę mniej.
Później odrzucono "brzydkie" - ofert zostało kilkadziesiąt.
Później szukano przyjezdnych i tych, które ostatnio straciły pracę, bo, jako najbardziej zdesperowane, pójdą na każde warunki finansowe - zostało 20 ofert.

A później szukano tych, które znają 2 języki. Ofert zostało 5.

Polecam przeczytanie całego tekstu, włos się może niejednemu zjeżyć na głowie :) O ile to oczywiście prawda, ale coś mi mówi, że z dużym prawdopodobieństwem jest to prawda. Tekst jest seksistowski i może być przerażający, ale wynika z niego coś, co jest istotne i może się przydać każdemu.

Bo wiedząc, że Twoje CV może być potraktowane w podobny sposób jak wyżej, oto co możesz zrobić:

- siąść i płakać,
- pomstować i złorzeczyć wszelkim niecnym praktykom selekcji,
- znienawidzić wszelkie procesy rekrutacyjne i już nigdy w nich nie brać udziału,
- dodać do swojego CV zdjęcie, wybierając takie, na którym wyglądasz KORZYSTNIE. Nie mówię "ładnie, seksownie, przystojnie, męsko, kobieco, itp.". Mówię KORZYSTNIE. Jeśli nie masz takiego - czas zadbać o to, by je mieć. To nie jest też żadna ujma, ani potwarz. Po prostu idziesz do fryzjera, robisz świeżą fryzurę, jeśli jesteś kobietą to podkreślasz makijażem swoją urodę, ubierasz coś, co doda ładnego kolorytu cerze, idziesz do fotografa i robisz zdjęcie z ciepłym wyrazem twarzy lub/i uśmiechem. A potem je wrzucasz do CV.

I tym sposobem z jednego z 500 robisz się jednym z kilkudziesięciu, a to jest już dobra proporcja.

Oczywiście to jeszcze nie koniec drogi, bo chcesz zwyciężyć i zostać wybrany, a nie tylko pozostać w gronie kilkudziesięciu. Ale jest to jakiś początek, prawda? W dodatku łatwy do zrobienia. I w Polsce, w obecnych czasach wciąż dający dużą przewagę.