konto usunięte

Temat: Moja Metamorfoza - cz. II (finał)

Dopiero wróciłam z planu zdjęciowego, zatem jeszcze na świeżo mogę się podzielić wrażeniami.

Było fantastycznie! Jedna z najlepszych przygód w moim życiu! Bawiliśmy się z całą ekipą doskonale, w trakcie koloryzacji przepona bolała mnie ze śmiechu, Agnieszka Maciąg się popłakała ze śmiechu i rozmazała swój makijaż, bo panowie (Jarek Korniluk i Grzegorz Bloch) mieli wyjątkowo szelmowski nastrój, ciągłe dowcipy, niewybredne żarty, riposty, wzajemne przytyki i śmiechu co nie miara. Spędziłam z nimi genialny czas. A w podsumowaniu Agnieszka powiedziała, że to my - czyli ja i moja koleżanka Krystyna, która była ze mną na planie - swoją energią spowodowałyśmy, że wszyscy się tak rozluźnili i bawili przy nagraniu jak nigdy wcześniej.

Co było:

Najpierw koloryzacja. Jarek wybrał dla mnie platynowy blond i położył farbę na głowę. Farba dość szybko zaczęła działać, Agnieszka patrzyła przerażona i mówiła tylko "O matko, o mój Boże" :) To oczywiście mnie stresowało, bo nie wiedziałam co się dzieje na mojej głowie. Cały efekt miałam zobaczyć dopiero na samym końcu i było to dokładnie pilnowane: pozaklejane lustra, itp.

Potem przyszedł czas na makijaż, zajęła się nim Marta Gąska - przepiękna kobieta, która złamała moje stereotypowe myślenie na temat kolorystyki cieni do powiek. Dzięki Marcie będę teraz odważniejsza w kolorach i w podkreślaniu oka :)

Na zakończenie przejął mnie Grzegorz Bloch, proponując zestaw ubrań, który powalił mnie na kolana. ŻADNEJ z tych rzeczy nigdy wcześniej nie założyłabym na siebie. Dżinsy rurki? Nigdy takich nie nosiłam! Szpilki 12 cm? Rany, jak w tym chodzić! Tunika? Żakiet z kwiatem u boku i ekstrawagancją biżuterią? Nigdy nie przyszło mi do głowy ubrać coś takiego! Teraz to wszystko założyłam i wyglądałam oszałamiająco! Kompletna zmiana postrzegania siebie i rzeczy, które mogę nosić.

Najpiękniejszy był finał. Wszyscy przygotowani czekali na mnie, a ja miałam przyjść i się pokazać, lustro ciągle zasłonięte. Wcześniej pełen efekt widział tylko Grzegorz. Teraz czekała na mnie moja koleżanka Krystyna, Agnieszka, Marta, Grzegorz, Jarek oraz reżyser i cała reszta ekipy. Weszłam... i widać było że zrobiłam wielkie wrażenie! :)

Agnieszka odsłoniła lustro, a ja... nie mogłam uwierzyć, że po jego drugiej stronie jestem naprawdę JA. Niezwykłe wzruszenie i zaskoczenie, jak dobrze mogę wyglądać. Jak kobieco i "z pazurem" jednocześnie. Dokładnie tak, jak zawsze chciałam.

Na koniec szampan, zdjęcia, radość i moja niesamowita duma z tego, że to ja jestem tą osobą, która może pokazać wszystkim widzom i Tobie, jak możesz znaleźć w sobie odwagę i jak możesz wprowadzać zmiany w swoim życiu.

A oto jak teraz wyglądam :)


Obrazek