konto usunięte

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

Jeśli chcesz znaleźć pracę, musisz nauczyć się uprawiać grę liczb. Gra liczb to termin zaczerpnięty z dziedziny gier hazardowych, a do obszaru poszukiwania pracy wprowadził ją Richard Nelson Bolles, autor książki „What colour is your parachute?”.

Chodzi w niej o to, że jeśli w grze hazardowej postawisz odpowiednią ilość żetonów na różne liczby, jedna z nich powinna przynieść ci wygraną. W podobny sposób odnosi się to do poszukiwania pracy. Jeżeli wysyłasz CV, musisz robić to tak, jak w grze, czyli wysłać ich tak wiele, jak tylko możesz.

Jakiś czas temu w USA zostały przeprowadzone badania, które pokazały, że na 1470 wysłanych CV zostaje przedłożona i zaakceptowana tylko jedna oferta pracy. Zatem jeśli wysłałeś do tej pory 50 życiorysów, albo 200, to jesteś dopiero na samym początku drogi. Jeśli wysłałeś 500 i jesteś sfrustrowany, bo nie ma żadnego odzewu – to nic nie da. Jesteś dopiero w 1/3 drogi. Wysłanie 1469 CV też nic ci nie da. Dopiero 1470- ty da ci posadę.

Tak, wiem, na pewno znasz osoby, które wysłały 10 CV i dostały pracę. Może nawet znasz kogoś, kto wysłał jedno i też dostał pracę. Ale powiedz szczerze – ilu znasz takich ludzi? A wiesz, na świecie mieszka 6,7 mld ludzi – ilu z nich znasz? Cóż, sam wysłałeś już 200 CV i nie masz żadnego efektu. Zatem masz dwa wyjścia: narzekać na brak efektu i niesprawiedliwość świata, bo sąsiad dostał pracę po wysłaniu zaledwie 15 CV, albo nie ustawać i wysyłać kolejne CV, grając w naszą grę liczb, aż dojdziesz do tego jednego, które da ci pracę.

Podkreślam, nie mówię tu o rozsyłaniu setek CV na wszystkie możliwe ogłoszenia zamieszczone w Internecie. W taki sposób znajduje pracę zaledwie kilka procent poszukujących. Szukanie pracy to nie siedzenie w Internecie i wysyłanie CV. Jeśli chcesz znaleźć pracę, powinieneś około 8 godzin dziennie przeznaczyć na spotkania z osobami, którym pokażesz się jako profesjonalista, przekażesz lub prześlesz im swoje CV, a oni będą mogli polecić cię dalej. Dopiero wieczorem możesz usiąść do Internetu, przejrzeć ogłoszenia i powysyłać CV, oczywiście codziennie, bez taryfy ulgowej.

Ale to nie wszystko. Gdy jakiś czas temu dyskutowałam na ten temat w Internecie, pojawiły się głosy: „przecież liczy się jakość, a nie ilość, trzeba bazować na poleceniach i networkingu”, „wysyłanie masowo CV nie jest żadnym wyjściem”, „trzeba wysyłać do konkretnej branży”, itp.

Doskonale! Oczywiście, jestem również za tym, żeby dbać o jakość. Ale jeszcze bardziej jestem za tym, aby dbać o jakość i o ilość. Bo wysłanie setki CV do konkretnej branży, dzięki poleceniom, networkingowi, itp., daje większą szansę zatrudnienia niż wysłanie 30 CV tymi samymi drogami. Ilość wysłanych CV nie wyklucza ich jakości, a wręcz powinny one iść ze sobą w parze. Wysłanie 5 jakościowych CV daje mniejszą szansę na zaproszenie na rozmowę, niż wysłanie 500 równie jakościowych CV.

Dlatego bynajmniej nie zachęcam do tego, by wysyłać byle jakie CV wszędzie gdzie tylko to możliwe. Zachęcam do tego, by - jeśli nie otrzymałeś zaproszenia na rozmowę po wysłaniu 200 CV - wysyłać kolejne, a nie siedzieć z założonymi rękami, czekać i narzekać, że nic się nie dzieje.
M K.

M K. Doswiadczenie w
handlu..po obu
stronach..0d 16 lat

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

przeczytałam i załamałam się :(
M K.

M K. Doswiadczenie w
handlu..po obu
stronach..0d 16 lat

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

I w kasynie z żetonami jest dużo przyjemniej niż czekać aż ktoś odpowie na CV (2500 szt) wysłanych :))))

konto usunięte

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

Bez urazy, ale kolejna porcja ogólników.

Jasne, założmy, że mam dobrze przygotowane CV zarówno pod kątem merytorycznym jak i przejrzystej formy (co stwierdzili już specjalisci od CV) wysyłam CV, ale nie zamierzam skakać wokół potencjalnego pracodawcy jak francuski piesek na tylnych łapkach byle tylko dać się zauważyć.

Podobnie nie zamierzam wysyłać CV w setkach gdyż mam sprecyzowany profil potencjalnych pracodawców, którzy mnie interesują.

Z innej beczki. Pytanie czy forma cv jak również przekazanie go przez osobę "polecającą" daje nam gwarancję, że zatrudniamy osobę z odpowiednimi kwalifikacjami? Nie sądzę. Podobną opinię mam o listach motywacyjnych, które nie wiadomo czemu służą.
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

Zgadzam się z tą opinia, jednak nie jesteśmy w USA. Chyba należy to trochę przyciąć. Osobiście liczę na odpowiedź po 100 bo i tak miewałem. Sam prowadzę swoją bazę i tak wychodzi. Tzn wychodziło to w roku 2006.
Marta Idkowiak

Marta Idkowiak coach, doradca
edukacyjno-zawodowy

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

Podpisuję się pod ideą wysyłania jak największej ilości CV obiema rekami. Ktoś kto chce szybko znaleźć pracę a być może nawet przebierac w ofertach musi powiadomić pracodawców, ze jest do dyspozycji ("mnie nie kojarzy się to ze skakaniem wokół potencjalnego pracodawcy") . Im więcej osób o tym wie tym większe prawdopodobieństwo otrzymania:
- kilku ofert, z których można wybrać tą najatrakcyjniejszą.
- bądż tej jednej jedynej, która niekiedy pozwoli utrzymac niezależność do czasu znalezienia wymarzonej pracy.

Pojawiły się głosy, że w sytuacji kiedy ma się bardzo sprecyzowane oczekiwania wobec rodzaju pracy i profilu pracodawcy taka wysyłka setek CV mija się z celem. Weźcie jednak pod uwagę choćby jeden argument za takim działaniem: bardzo często panie w działach personalnych róznych firm znają się, chodzą razem na piwo;), przyjaźnią, spotykają się na konferencjach i szkoleniach i.....przekazują sobie informacje dotyczące interesujących kandydatów. Sama byłam kiedyś na rozmowie kw z takiego właśnie polecenia. Bardzo mile ją wspominam :) (pomijam aspekt prawny bo nawet nie przyszło mi do głowy podawać do sądu Panią, która pomogła mi w przedstawieniu swojej kandydatury na wakat, o którym nie wiedziałam).
Miłosz Kosiorek

Miłosz Kosiorek Aktywnie poszukuję
pracy jako: Dealer
Manager
,Regionalny...

Temat: Gra liczb i jak ją uprawiać w poszukiwaniu pracy

Zgadzam się prawie ze wszystkim
ale pytanie czy wysyłać oferty do firm w których z góry wiem że nie chcę w nich pracować -
jeśli nie, to nie ma na rynku takiej ilości ogłoszeń aby wypracować kilka setek w krótkim czasie chyba że znajdę fantasyczną pracę 300km od miejsca zamieszkania ???Miłosz Kosiorek edytował(a) ten post dnia 18.06.09 o godzinie 12:00



Wyślij zaproszenie do