Dla mnie taka "dobranocka" jest świetna, bo nie muszę siedzieć pół wieczoru przed telewizorem, żeby wiedzieć co się działo na świecie (dlatego w tej chwili nie oglądam wogóle "Prosto z Polski" i "Polski i świata". "Fakty" owszem). Tylko za Piotrem Jaconiem nie przepadam... I bardzo się cieszę, że "Dzień po dniu" jest od jakiegoś czasu również w weekendy. Wówczas to moje jedyne źródło informacji, ponieważ telewizji w piątki, soboty i niedziele mówię stanowcze "Dziękuję".