Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński IT
Project/Programme/Pe
ople Manager
(PRINCE2
Practicioner...

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Znalazłem pewną wypowiedź Suworowa, nad którą wydaje mi się, że warto się zastanowić:

Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań.
O to, JAK należy wykonać zadanie, niech się martwią sami. To ich ból głowy. Jeżeli dowódca nie przedstawi sposobu wykonania zadania, wtedy w razie fiaska zawsze będzie górą: to prawda wydałem taki rozkaz, ale należało się do tego zabrać z głową

Wiktor Suworow - oficer wywiadu

Zapraszam do dyskusji (ja jestem raczej przeciw :) )Wojciech Zieliński edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 09:48

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Wojciech Z.:
Znalazłem pewną wypowiedź Suworowa, nad którą wydaje mi się, że warto się zastanowić:

Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań.
O to, JAK należy wykonać zadanie, niech się martwią sami. To ich ból głowy. Jeżeli dowódca nie przedstawi sposobu wykonania zadania, wtedy w razie fiaska zawsze będzie górą: to prawda wydałem taki rozkaz, ale należało się do tego zabrać z głową

Wiktor Suworow - oficer wywiadu

Zapraszam do dyskusji (ja jestem raczej przeciw :) )Wojciech Zieliński edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 09:48


Wydaje mi się, że to twierdzenie nie powinno mieć zastosowania tam gdzie istotne jest silne skoordynowanie działań zespołu.
Przykładowo jeżeli dowódca na wojnie powiedziałby, że jutro oddział ma zaatakować wroga, nie dodając jak, kiedy mają to zrobić, to skutki byłyby opłakane... Jedni zaatakowaliby wroga koszem malin jak Monty Pythonie z samego rana o 12 :) inni scyzorykiem o 9 wieczorem etc.etc.

W biznesie mielibyśmy może mniej tragiczne skutki takiego oddelegowania odpowiedzialności na podwładnych.
W biznesie widzę tu dwa skrajne zachowania: dowódcy-szefa który oddelegowuje odpowiedzialność przy pierwszej okazji tak aby mieć kogo opieprzyć za ew. błędy oraz szefa który stara się zrobić wszystko sam nie wierząc, że pracownik może zrobić coś dobrze...

reasumując słowa "Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań."
wydają mi one się jak najbardziej sensowne ale w etapie planowania a nie podejmowania decyzji.

Pozdrawiam
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Wojciech Z.:
Znalazłem pewną wypowiedź Suworowa, nad którą wydaje mi się, że warto się zastanowić:

Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań.
O to, JAK należy wykonać zadanie, niech się martwią sami. To ich ból głowy. Jeżeli dowódca nie przedstawi sposobu wykonania zadania, wtedy w razie fiaska zawsze będzie górą: to prawda wydałem taki rozkaz, ale należało się do tego zabrać z głową

Wiktor Suworow - oficer wywiadu

Zapraszam do dyskusji (ja jestem raczej przeciw :) )Wojciech Zieliński edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 09:48

I słusznie, że jest Pan przeciw. Postawa dowódcy nie jest nastawiona na efekt działania a na uniknięcie odpowiedzialności w przypadku porażki. Jeżeli zakłada się porażkę, mimowolnie się ją wywołuje.

Ale - jak to powinno być zrobione:

1. Dowódca przedstawia zadanie
2. Podwładni podają sposób jego realizacji
3. Dowódca wybiera najlepszy jego zdaniem sposób
4. Dowódca rozdziela zadania
5. Podwładni je realizują
6. Dowódca sprawdza, czy realizacja nastąpiła zgodnie z ustaleniami.

I mamy sytuację w której nie jest ograniczona inicjatywa podwładnych, są jasno określone osoby odpowiedzialne za elementy skłądające się na wykonanie, jest osoba odpowiedzialna za całość i w przypadku ewentualnego niepowodzenia można znaleźć ten element układanki, który spowodował katastrofę.

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Ale - jak to powinno być zrobione:

1. Dowódca przedstawia zadanie
2. Podwładni podają sposób jego realizacji
3. Dowódca wybiera najlepszy jego zdaniem sposób
4. Dowódca rozdziela zadania
5. Podwładni je realizują
6. Dowódca sprawdza, czy realizacja nastąpiła zgodnie z ustaleniami.

Dokładnie, zgadzam się z moim poprzednikiem, chcę tylko wtracić 2 uwagi:

Taka wartość dodana do punktu numer 2 - tutaj bowiem dowódca ma mozliwośc sprawdzenia jak Jego grupa jest przygotowana merytorycznie, jakie ma pomysły, rozwiązanie jakie ma podejscie i stosunek do określonego zadania.

W punkt 3, 4 kiedy dowodca rozdziela polecenia, nalezy uważać aby po nieudanym wykonaniu zadania grupa nie powiedziała:

"a widzisz...."
"a mówiłem, że ja nie mogę tego robić...lepiej nadaje sie do tego..."

czyli zrzucanie odpowiedzailności i niepowodzenie w wykonaniu zadania na osobe, ktora je rozdzielala.

Dlatego, jezeli okreslone zadania kazdy może wykonac sam. Nalezy pozwolic grupie aby to ona sama przyporzadkowała odpowiednie zadanie dla siebie. Unikniemy w ten sposób zrzucania odpowiedzialności i obarczania niepowodzeniem osób trzecich.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Jacek M.:
Wojciech Z.:
Znalazłem pewną wypowiedź Suworowa, nad którą wydaje mi się, że warto się zastanowić:

Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań.
O to, JAK należy wykonać zadanie, niech się martwią sami. To ich ból głowy. Jeżeli dowódca nie przedstawi sposobu wykonania zadania, wtedy w razie fiaska zawsze będzie górą: to prawda wydałem taki rozkaz, ale należało się do tego zabrać z głową

Wiktor Suworow - oficer wywiadu

Zapraszam do dyskusji (ja jestem raczej przeciw :) )Wojciech Zieliński edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 09:48

I słusznie, że jest Pan przeciw. Postawa dowódcy nie jest nastawiona na efekt działania a na uniknięcie odpowiedzialności w przypadku porażki. Jeżeli zakłada się porażkę, mimowolnie się ją wywołuje.

Ale - jak to powinno być zrobione:

1. Dowódca przedstawia zadanie
2. Podwładni podają sposób jego realizacji
3. Dowódca wybiera najlepszy jego zdaniem sposób
4. Dowódca rozdziela zadania
5. Podwładni je realizują
6. Dowódca sprawdza, czy realizacja nastąpiła zgodnie z ustaleniami.

I mamy sytuację w której nie jest ograniczona inicjatywa podwładnych, są jasno określone osoby odpowiedzialne za elementy skłądające się na wykonanie, jest osoba odpowiedzialna za całość i w przypadku ewentualnego niepowodzenia można znaleźć ten element układanki, który spowodował katastrofę.

1. Wania, w p..zdu ten bunkier..
2. Nu kak? Pośrednio czy bezpośrednio?
3. Wsio rawno...
4. Wpieriod...
5. (Wania rzuca się obwieszony granatami na bunkier)
6. Job Twoju mać! Urra! (ociera łzy zmieszane z mięsem Wani)
Wojciech Dąbrowski

Wojciech Dąbrowski Kierownik Działu
Projektów IT Media,
Cyfrowy Polsat

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Witam,

I słusznie, że jest Pan przeciw. Postawa dowódcy nie jest nastawiona na efekt działania a na uniknięcie odpowiedzialności w przypadku porażki. Jeżeli zakłada się porażkę, mimowolnie się ją wywołuje.
Tutaj się zgodzę-samowywółujaca się przepowiednia...

Ale - jak to powinno być zrobione:

1. Dowódca przedstawia zadanie
2. Podwładni podają sposób jego realizacji
3. Dowódca wybiera najlepszy jego zdaniem sposób
4. Dowódca rozdziela zadania
5. Podwładni je realizują
6. Dowódca sprawdza, czy realizacja nastąpiła zgodnie z ustaleniami.
Jak powinno być zrobione - to nie można powiedzieć, bo jest to jedna z metod i nie sprawdzi się w każdej branży i każdym zadaniu/projekcie...

Wg mnie najważniejsze jest żeby szef jasno powiedział CO jest do zrobienia (czyli jasno opisał cel i tu się zgodze z Suworowem) oraz kto ma to zrobić (kto jest odpowiedzialny) a reszta powinna pójść jeśli szef ogarnia zespół i potrafi odpowiednio reagować. Nie chodzi tu o zrzucanie odpowiedzialnośći , ale jeśli człowiek nie czuje się za coś odpowiedzialny to nie zrobi tego dobrze.
I mamy sytuację w której nie jest ograniczona inicjatywa podwładnych, są jasno określone osoby odpowiedzialne za elementy skłądające się na wykonanie, jest osoba odpowiedzialna za całość i w przypadku ewentualnego niepowodzenia można znaleźć ten element układanki, który spowodował katastrofę.

Szef wg mnie personalnie odpowiada za zespół (jego komfort pracy, poczucie bezpieczeństwa, spełnienie potrzeb, "kołczing", reagowanie na problemy) a nie za wykonanie konkretnych działań przez konkretnego członka zespołu. Bo wtedy to nie szef a nadzorca. Sztuką menadżerską jest niedoprowadzenie do katastrofy a nie ułożenia pracy tak, żeby było wiadomo co ją spowodowało.

pzdr W.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Wojciech Z.:
Znalazłem pewną wypowiedź Suworowa, nad którą wydaje mi się, że warto się zastanowić:

Mądry dowódca mówi podwładnym CO jest do zrobienia. Nigdy nie mówi JAK. Jeżeli dowódca tłumaczy, jak wykonać zadanie, to ogranicza inicjatywę podwładnych i bierze na siebie zbędną odpowiedzialność za efekt ich działań.
O to, JAK należy wykonać zadanie, niech się martwią sami. To ich ból głowy. Jeżeli dowódca nie przedstawi sposobu wykonania zadania, wtedy w razie fiaska zawsze będzie górą: to prawda wydałem taki rozkaz, ale należało się do tego zabrać z głową

Wiktor Suworow - oficer wywiadu

Zapraszam do dyskusji (ja jestem raczej przeciw :) )Wojciech Zieliński edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 09:48

Jeśli się nie mylę - Suworow pisał to w "Specnaz". Historii jednostek specjalnych byłego ZSRR, będących w rzeczywistości profesjonalnymi zabójcami.

I takie podejście jak jego - może się sprawdzać w przypadku 100% prosfesjonalistów, doskonale wyszkolonych, inteligentnych, zgranych i z inicjatywą.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Poruszony temat jest strasznie skomplikowany. Są przecież ludzie którzy wyłącznie wykonują rozkazy, są tacy którzy uwielbiają realizować własne pomysły,a jeszcze inni potrzebują asekuracji itd. Moim zdaniem trzeba korzystać po części ze wszystkich metod przydzielania zadań. Ważne jest żeby osiągnąć to, co zamierzaliśmy.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Jestem rozczarowany... :(

Przeczytałem temat i pomyślałem, że chodzi o Aleksandra Suworowa. Jego opinie zainteresowałyby mnie bardziej...
Sławomir Monikowski

Sławomir Monikowski Sławek Monikowski,
trener, konsultant,
manager

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Co do zasady POPIERAM natomiast motwacja faktycznie marna. Bardziej mnie przekonuje Jack Welch, który będąc zwolennikiem podobnego postępowania przełożonego uważa, że podwładny przeważnie wie lepiej JAK wykonać swoje zadanie niż menadżer(murarz wie lepiej jak się muruje niż kierownik budowy, kierowca czołgu lepiej prowadzi czołg niż dowódca itp, itd). Oczywiście założenie podstawowe to że mamy do czynienia z odpowiednio przygotowanymi "zawodowcami". Wtedy dla szefa "pozostaje" koordynacja, wsparcie, kontrola, motywacja, ocena ...

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

A mi do głowy przychodzi tekst z ostatnio wypełnianej ankiety na temat kultury organizacji:
"czy twój szef stara się usuwać niedogodności/przeszkody, które mogą ci przeszkadzać w pracy" w domyśle (jak sądzę) chodziło o to, żeby tzw duperele nie rozpraszały podwładnego/osobę wykonującą zadanie.

A co do tego kto i jak ma wykonać zadanie to moim zdaniem podstawowym pytaniem powinno być "jakie to zadanie" (jak skomplikowane, wymagające jakich kompetencji, jak istotne itp), jakimi zasobami ludzkimi dysponuję (profesjonaliści z dużą inicjatywą czy niechętnie podejmujący decyzje czy wyzwania wykonawcy)

A na koniec jeszcze jedna mądrość z wieków dawnych:
"Zgraja wilków jest mniej niebezpieczna niż armia baranów"

czyli generalnie do każdego zadania i zespołu inny sposób zarządzania i delegowania.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Gadanie albo ktoś jest szefem i wie co chce albo udaje że żyje ;(

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

My mieliśmy takie powiedzenie ;)

" mądry dowódca to żywy dowódca "

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Z tymi wilkami to jest rozwinięcie. Stado baranów dowodzone przez lwa jest bardziej niebezpieczne, niz stado lwów dowodzonych przez barana.

Co do dowództwa, teko jak stawiać i jak rozliczać, to może najpierw jakie zadania?

Posługujemy się tu terminologią wojskową, ok.

Szturm na bunkier zdecydowanie różni się pod względem taktycznym i strategicznym od akcji dywersyjnej.

Różni się taktyką, bo idzie o przełamanie obrony, związanie ogniem w taki sposób, ze ktoś moze się przedrze i wywali w kosmos ładunkiem. Już wcześniej było o Wani... :))). Inaczej też w sile ludzi atakujących, którzy w sumie mają tez przestraszyć ilością. A cel strategiczny - zająć konkretną pozycję i wydrzeć wrogowi kawałek pola. Czasem most, a czasem kawałek miasta.

Przy akcji dywersyjnej ogranicza się ilość osób, żeby jak najmniej było możliwości jej ujawnienia, cel tez jest inny. Wali się w elementy ważne strategicznie (nie tylko w sensie zabezpieczenia logistycznego działań, rodzajów broni itp, ale tez wfekt psychologiczny)

Po co to pisze?
A no bo w zakresie szturmu, macie pepesze, czołgi, granaty równaj w lewo i naprzód.
W działaniach dywrsyjnych, spadaj (na spadochronie) i sobie poszukaj narzędzi.

Panie Wiesławie, taktyka wojskowa jest bardzo często wykorzystywana w biznesie. Więc warto przeczytać, tylko z pewnym dystansem.

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Grzegorz K.:

Panie Wiesławie, taktyka wojskowa jest bardzo często wykorzystywana w biznesie. Więc warto przeczytać, tylko z pewnym
dystansem.

Ależ oczywiście! Doświadczenie wojskowych jak najbardziej może przydać się w biznesie. Dlatego wspomniałem o swoim rozczarowaniu. Po przeczytaniu tytułu pomyślałem, że znajdę tu coś z opinii Aleksandra Suworowa. A on przecież był wybitnym dowódcą, cokowiek o nim myślimy my, Polacy. Natomiast Wiktor Suworow to - przy całym dla niego szacunku - tylko szeregowy pracownik wywiadu...

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Szeregowy dowódca wywiadu. Kierownik/dyrektor operacyjny. Ten pański to prezes zarządu. :-)))

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

"doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy...".
Doświadczenia zawodowe to indywidualny, skomplikowany poces samorealizacji pracownika każdego szczebla i każdej branży. Teoretycznie powinno zapobiegać "wpadkom" - praktycznie bardzo często to rutyna i zablokowanie się na "nowinki" (postawa pt: jestem doświadczony, wiem wszystko).
Grzegorz W.

Grzegorz W. Twój profesjonalny
opis - pole
wymagane.

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

autorwm równie dobrze mógłby być Dilbert

konto usunięte

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Grzegorz K.:
Szeregowy dowódca wywiadu. Kierownik/dyrektor operacyjny. Ten
pański to prezes zarządu. :-)))

Nie pamiętam czy Wiktor Suworow był dowódcą - zdaję się na Pana pamięć. Na pewno jednak nie znalazł się wyżej niż na jakimś średnim szczeblu. Co do oceny Aleksandra Suworowa - prawie pełna zgoda. "Prawie", bo prezesem była jednak Katarzyna. Ale te oceny i porównania to i tak zupełnie poboczny wątek. Proponuję nie ciągnąć go dalej, żeby nie zaśmiecać głównego tematu.
Grzegorz W.

Grzegorz W. Twój profesjonalny
opis - pole
wymagane.

Temat: Mądry dowódca wg. Suworowa

Wiktor przez jakiś czas w tankistach dowodził...:)

A skąd ja Pana Wiesława mogę kojarzyć?????

jakieś forum czy blog?



Wyślij zaproszenie do