Temat: TOP KAWAŁY
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie
dorosłych:
- Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma
jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu.
Przyszedł do mamy, powiedział Znam całą prawdę i... dostał 50 złotych, z
przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.
Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział "Znam całą prawdę" i dostał
100 złotych - z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce.
Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza
rodziny.
Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
- Znam całą prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio.
Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemię, rozłożył ramiona i
wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego
dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną
modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony.
Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty
wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty,
rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić
się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:
- Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
- Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz
miał zawał na progu naszych drzwi!
Ojciec namawia syna do poślubienia bogatej dziewczyny.
-Tato przecież ona jest prawie ślepa!
-Dzięki temu będzie łatwo Ci przed nią ukryć wiele rzeczy.
-Jest prawie głucha.
-Chociaż nie będzie podsłuchiwać twoich rozmów telefonicznych.
-Ona kuleje.
-Nie będzie Cię szukać po restauracjach
-Jest garbata.
-Synu, bądz sprawiedliwy, jedną wadę to ona może mieć
Jedzie dwóch gangsterów samochodem...Nagle na ulicę wybiega pedał
Jan...Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
-człowieku, co Ty odp*****lasz?
-Posłuchaj, złotówka Ci upadła...
Gangster schyla się, a Jan go ładuje w d**ę...Nagle wysiada z samochodu
drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę...Idac do Nieba, pedał spotyka św
Piotra...Piotr zaczyna oprowadzać go po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z
ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w d**ala. Sw Piotr na to:
-od dzisiaj ch**u mieszkasz w piekle...
Po trzech dniach sw Piotr rozmyśla... (może źle ze wysłałem tego człowieka
do diabła... Pewnie to dobry chłopak...)
Postanowił po niego zejść.Zjeżdża na dól, wysiada z windy i widzi że w całym
piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabla, który siedzi na tronie w kurtce
puchowej i mówi:
-Ty... czemu tu taka Pizgawka?
-Takiś kozak? To się po węgiel schyl...