Grzegorz J.

Grzegorz J. PM, choć nigdy
oficjalnie nie
nazwany ;-)

Temat: TOP KAWAŁY

Siedzą dziadki i się licytują.
Pierwszy mówi:
Ja to nie pamiętam czy w pierwszej wojnie byłem w drugim korpusie, czy drugiej wojnie w pierwszym korpusie.
Drugi mówi:
Ja to nie pamiętam czy dostałem kulą między łopatki, czy łopatą między kule
Na to babcia:
Ja to nie pamiętam czy wystrychnęłam Niemców na dudka, czy Niemcy wydudkali mnie na strychu.
Grzegorz J.

Grzegorz J. PM, choć nigdy
oficjalnie nie
nazwany ;-)

Temat: TOP KAWAŁY

Dedukcja godna Sherlocka Holmesa :)

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam, tylko trzeba podać bilet do skasowania.
Obok stoi mężczyzna. Jak sie do niego zwrócić - "ty" czy "pan"?
Autobus jest pospieszny. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy.
Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to że i kobieta jest piękna.
W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka.
Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę.
Znaczy, że jedzie do mojej żony.
Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra.
Waldemar jest teraz w delegacji, więc...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Tomasz Wojciechowski

Tomasz Wojciechowski Dziewictwo jest
uleczalne :)

Temat: TOP KAWAŁY

Strasznie dłuuugieeee, ale jakże prawdziwe :-)

Julian Tuwim kilkadziesiąt lat temu opisał ówczesny kryzys ekonomiczny. I
jakby... przewidział obecny światowy kryzys.

Osoby: Goldberg i Rapaport

Goldberg – Dzień dobry panu.

Rapaport – Jak ja pana widzę u siebie, to już o „dzień dobry” nie może być
mowy
(wyłącza gramofon)

Goldberg – Kiedy ja pana rozumiem…

Rapaport – Ale jak pan tu jest, to siadaj pan. Jak pan tu wszedł? Służąca
nie powiedziała panu, że mnie nie ma w domu?

Goldberg – Powiedziała, moja służąca też czasem mówi, że mnie nie ma, jak
jestem.

Rapaport – Patrz pan, jak ta służba nauczyła się kłamać?

Goldberg – A jak byś pan nie był w domu, to ona by przecież też
powiedziała, że pana nie ma, co za różnica?!

Rapaport – Swoją drogą! …

Goldberg – Panie Rapaport, pan mnie oddaje pieniądze czy nie?

Rapaport – Wiele jestem panu winien?

Goldberg – Osiemset.

Rapaport – Ładna sumka.

Goldberg – W razie pan oddaje, to ładna, nawet bardzo ładna. W razie mnie
nie oddaje, nie jest taka ładna. Otóż ja się pana zapytowywuję jeden z
ostatnich razów: czy pan mnie oddaje moje 800 złotych?

Rapaport – Naturalnie, że oddaję.

Goldberg – Czy pan mi nie może odpowiedzieć po ludzku?

Rapaport – Przecież mówię panu od pół roku, że nie mam pieniędzy.

Goldberg – To co ja mam robić?

Rapaport – Upominać się!

Goldberg – Co mi to pomoże?

Rapaport – Nic!

Goldberg – Szanowny panie Rapaport. Przecież pan rozumie, że 800 złotych to
nie jest suma, której można nie oddać. Można nie oddać dziesięć złotych.
Jak się jest bardzo wielki łobuz, to można nie oddać 20 złotych, ale od 100
złotych w górę każdy dług się robi honorowy. Pan to rozumie, przecież pan
jest kupiec.

Rapaport – Panie Goldberg szanowny, ja mam inny pogląd na tę sprawę. Dla
mnie 800 złotych to jest właśnie suma, której nie można oddać. Oddać można
dziesięć złotych. Jak się jest bardzo lekkomyślnym, to można oddać 20
złotych. Ale od 100 złotych w górę to każdy dług staje się fikcyjny! Pan to
wie! Przecież pan jest kupiec.

Goldberg – Słodki panie, więc ja się pana pytam, co ja mam robić?

Rapaport – To ja się pana zapytam co innego, ale pan mi daje słowo honoru,
że pan mnie odpowie całą prawdę!

Goldberg – Oficerskie słowo honoru.

Rapaport – Ja wolę kupieckie.

Goldberg – Niech będzie kupieckie.

Rapaport – Otóż pan przychodzi do mnie, żebym panu oddał 800 złotych. Dajmy
na to ja wstaję, podchodzę do kasy i… powiedzmy, wyciągam 800 złotych i,
przypuśćmy, panu je daję. To co by pan o mnie pomyślał?

Goldberg – Ech! … panie Rapaport!

Rapaport – Kotuchna! Słowo pan dałeś! Pomyślałbyś pan, że jestem a
myszygene kopf?

Goldberg – No, zaraz a myszygene! …

Rapaport– Pomyślałbyś pan tak? Tak czy nie?!

Goldberg – Tak! …

Rapaport – Dziękuję panu!

Goldberg – Złocisty panie Rapaport. Teoretycznie pan jest kryty, ale w
praktyce pan nie ma racji. Pan mnie musi oddać!

Rapaport – Dla samego oddania?

Goldberg – Nie! Ja jestem winien Gutmanowi 800 złotych!

Rapaport – Gutman może poczekać!

Goldberg – Gutman nie może poczekać, bo jego dusi Rajtman.

Rapaport – Rajtman też zaczeka.

Goldberg – Rajtman absolutnie nie zaczeka, bo on jest winien Maliniakowi.

Rapaport – Maliniak też może poczekać. Chociaż nie, Maliniak nie może
czekać.

Goldberg – Dlaczego?

Rapaport – Bo on jest winien mnie, a ja nie mogę czekać.

Goldberg – Pan nie może czekać?

Rapaport – Bo przecież pan chce, żebym panu oddał 800 złotych, a ja ich nie
mam. Bo ja pożyczyłem Maliniakowi, Maliniak Rajtmanowi, Rajtman Gutmanowi,
Gutman pożyczył panu, a pan mnie, nikt ich nie wydał, bo każdy drugiemu
pożyczył i nikt ich nie ma. To ja się pana pytam, gdzie się podziało to 800
złotych?

Goldberg – A czy ja wiem?!

Rapaport – O, widzi pan, to jest ta mistyka finansów. I stąd się wziął ten
cały kryzys ogólnoświatowy!

Goldberg – Nie rozumiem.

Rapaport – Ja panu wytłumaczę. Ameryka pożyczyła Anglii, Anglia Niemcom,
Niemcy pożyczyli Włochom, Włochy pożyczyli Szwajcarii, Szwajcaria pożyczyła
Francji, Francja pożyczyła Anglii, a Anglia pożyczyła Ameryce!
Krzysztof Kasprzak

Krzysztof Kasprzak Pomylone Gary
Doradztwo
Gastronomiczne

Temat: TOP KAWAŁY

zagadka:

co to jest:
śmierdzi jednocześnie girami, dupą i piczką???

.........
........
.......
......
.....
....
...
..

rajstopy zwinięte w kłębek :)
Tomasz Wojciechowski

Tomasz Wojciechowski Dziewictwo jest
uleczalne :)

Temat: TOP KAWAŁY

Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.
Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak było.
- Tańczę sobie z panną młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!
Sędzia:
- Łuuu... To musiało boleć!
- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!Tomasz Wojciechowski edytował(a) ten post dnia 24.11.11 o godzinie 10:37
Tomasz Wojciechowski

Tomasz Wojciechowski Dziewictwo jest
uleczalne :)

Temat: TOP KAWAŁY

Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada
jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon.
Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje
badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w
prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to:
- Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani.
- Kto tak powiedział?
- Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani.
Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała:
- Co, i mój mąż ci tak powiedział?
- Nie, ogrodnik!
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół.
Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz... Jesteś kiepskim kochankiem.
Na to oburzony mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Dwóch więźniów rozmawia przechadzając się po spacerniaku.
- Za co siedzisz?
- Za udzielenie pierwszej pomocy.
- Jak to?
- Teściowa miała krwotok z nosa, no to jej założyłem opaskę uciskową na szyję.

konto usunięte

Temat: TOP KAWAŁY

Beata Szałańska - Banasiuk:
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.


proooosze, czemu wszyscy kaleczą ten dowcip.

The priest in a small Irish village loved the cock and ten hens he kept in the hen house behind the church. But one Saturday night the cock went missing! The priest knew that cock fights happened in the village so he started to question his parishioners in church the next morning.

During Mass, he asked the congregation, "Has anybody got a cock?"

All the men stood up.

"No, no," he said, "that wasn't what I meant. Has anybody seen a cock?"

All the women stood up.

"No, no," he said, "that wasn't what I meant. Has anybody seen a cock that doesn't belong to them?"

Half the women stood up.

"No, no," he said, "that wasn't what I meant. Has anybody seen MY cock?"

All the nuns, three altar boys, two priests and a goat stood up.
Tomasz Wojciechowski

Tomasz Wojciechowski Dziewictwo jest
uleczalne :)

Temat: TOP KAWAŁY

Euro 2012.

"Nie wyjść z tej grupy to obciach"
Pomyślały jednocześnie Polska, Grecja, Rosja i Czechy ...

konto usunięte

Temat: TOP KAWAŁY

Grupa na euro:
Lech , Czech, Rus i Zeus :))

konto usunięte

Temat: TOP KAWAŁY

albo jak mówi trener Smuda: Czechosłowacja, ZSRR i Hellada

Przemysław Kupczak:
Grupa na euro:
Lech , Czech, Rus i Zeus :))
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Mężczyzna wyjechał w delegację i mówi koledze:
- Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi, to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
Po pewnym czasie wraca do domu a widząc, że jedna sztachetka jest wyrwana, myśli: "Ten jeden raz to jej wybaczę".
Wchodzi do domu, a żona krzyczy:
- Dobrze, że już wróciłeś, bo co ja tu przeżyłam! Trzy razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały!
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Jasiu rozmawia z ojcem:
- Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty!
- Dlaczego?
- Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać!
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ kobieta była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...Beata Szałańska - Banasiuk edytował(a) ten post dnia 08.12.11 o godzinie 22:42
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał.
Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak.
- Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów!
Szmer uznania przebiegł po sali.
- A drugie życzenie? - zapytał sędzia.
- Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej.
Beata (Szałańska) Banasiuk

Beata (Szałańska)
Banasiuk
Specjalista ds.
sprzedaży, BVS Show
Lighting

Temat: TOP KAWAŁY

Na łożu śmierci leży 80-latek - kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
- Zdradzę wam swój największy sekret... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie:
- "Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci."
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ...
- Wiecie co?
- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić!

Następna dyskusja:

Zasady forum "Top Kawały"




Wyślij zaproszenie do