Temat: TOP KAWAŁY
Strasznie dłuuugieeee, ale jakże prawdziwe :-)
Julian Tuwim kilkadziesiąt lat temu opisał ówczesny kryzys ekonomiczny. I
jakby... przewidział obecny światowy kryzys.
Osoby: Goldberg i Rapaport
Goldberg – Dzień dobry panu.
Rapaport – Jak ja pana widzę u siebie, to już o „dzień dobry” nie może być
mowy
(wyłącza gramofon)
Goldberg – Kiedy ja pana rozumiem…
Rapaport – Ale jak pan tu jest, to siadaj pan. Jak pan tu wszedł? Służąca
nie powiedziała panu, że mnie nie ma w domu?
Goldberg – Powiedziała, moja służąca też czasem mówi, że mnie nie ma, jak
jestem.
Rapaport – Patrz pan, jak ta służba nauczyła się kłamać?
Goldberg – A jak byś pan nie był w domu, to ona by przecież też
powiedziała, że pana nie ma, co za różnica?!
Rapaport – Swoją drogą! …
Goldberg – Panie Rapaport, pan mnie oddaje pieniądze czy nie?
Rapaport – Wiele jestem panu winien?
Goldberg – Osiemset.
Rapaport – Ładna sumka.
Goldberg – W razie pan oddaje, to ładna, nawet bardzo ładna. W razie mnie
nie oddaje, nie jest taka ładna. Otóż ja się pana zapytowywuję jeden z
ostatnich razów: czy pan mnie oddaje moje 800 złotych?
Rapaport – Naturalnie, że oddaję.
Goldberg – Czy pan mi nie może odpowiedzieć po ludzku?
Rapaport – Przecież mówię panu od pół roku, że nie mam pieniędzy.
Goldberg – To co ja mam robić?
Rapaport – Upominać się!
Goldberg – Co mi to pomoże?
Rapaport – Nic!
Goldberg – Szanowny panie Rapaport. Przecież pan rozumie, że 800 złotych to
nie jest suma, której można nie oddać. Można nie oddać dziesięć złotych.
Jak się jest bardzo wielki łobuz, to można nie oddać 20 złotych, ale od 100
złotych w górę każdy dług się robi honorowy. Pan to rozumie, przecież pan
jest kupiec.
Rapaport – Panie Goldberg szanowny, ja mam inny pogląd na tę sprawę. Dla
mnie 800 złotych to jest właśnie suma, której nie można oddać. Oddać można
dziesięć złotych. Jak się jest bardzo lekkomyślnym, to można oddać 20
złotych. Ale od 100 złotych w górę to każdy dług staje się fikcyjny! Pan to
wie! Przecież pan jest kupiec.
Goldberg – Słodki panie, więc ja się pana pytam, co ja mam robić?
Rapaport – To ja się pana zapytam co innego, ale pan mi daje słowo honoru,
że pan mnie odpowie całą prawdę!
Goldberg – Oficerskie słowo honoru.
Rapaport – Ja wolę kupieckie.
Goldberg – Niech będzie kupieckie.
Rapaport – Otóż pan przychodzi do mnie, żebym panu oddał 800 złotych. Dajmy
na to ja wstaję, podchodzę do kasy i… powiedzmy, wyciągam 800 złotych i,
przypuśćmy, panu je daję. To co by pan o mnie pomyślał?
Goldberg – Ech! … panie Rapaport!
Rapaport – Kotuchna! Słowo pan dałeś! Pomyślałbyś pan, że jestem a
myszygene kopf?
Goldberg – No, zaraz a myszygene! …
Rapaport– Pomyślałbyś pan tak? Tak czy nie?!
Goldberg – Tak! …
Rapaport – Dziękuję panu!
Goldberg – Złocisty panie Rapaport. Teoretycznie pan jest kryty, ale w
praktyce pan nie ma racji. Pan mnie musi oddać!
Rapaport – Dla samego oddania?
Goldberg – Nie! Ja jestem winien Gutmanowi 800 złotych!
Rapaport – Gutman może poczekać!
Goldberg – Gutman nie może poczekać, bo jego dusi Rajtman.
Rapaport – Rajtman też zaczeka.
Goldberg – Rajtman absolutnie nie zaczeka, bo on jest winien Maliniakowi.
Rapaport – Maliniak też może poczekać. Chociaż nie, Maliniak nie może
czekać.
Goldberg – Dlaczego?
Rapaport – Bo on jest winien mnie, a ja nie mogę czekać.
Goldberg – Pan nie może czekać?
Rapaport – Bo przecież pan chce, żebym panu oddał 800 złotych, a ja ich nie
mam. Bo ja pożyczyłem Maliniakowi, Maliniak Rajtmanowi, Rajtman Gutmanowi,
Gutman pożyczył panu, a pan mnie, nikt ich nie wydał, bo każdy drugiemu
pożyczył i nikt ich nie ma. To ja się pana pytam, gdzie się podziało to 800
złotych?
Goldberg – A czy ja wiem?!
Rapaport – O, widzi pan, to jest ta mistyka finansów. I stąd się wziął ten
cały kryzys ogólnoświatowy!
Goldberg – Nie rozumiem.
Rapaport – Ja panu wytłumaczę. Ameryka pożyczyła Anglii, Anglia Niemcom,
Niemcy pożyczyli Włochom, Włochy pożyczyli Szwajcarii, Szwajcaria pożyczyła
Francji, Francja pożyczyła Anglii, a Anglia pożyczyła Ameryce!