Paweł Zelwan

Paweł Zelwan montażysta-grafik

Temat: Druga korekta i redakcja książki PL => EN

Witam

Chciałbym zlecić redakcję i korektę angielskiego przekładu książki "Jezus poszukiwany". Orientacyjna wielkość docelowego składu to ok. 13 arkuszy. Z uwagi na nieznajomość ostatecznej liczby stron w chwili zamieszczenia anonsu prosiłbym o podane stawki stronicowej.

Tłumaczenie jest w toku i jego postępy jak również język roboczego dyskursu można śledzić na bieżąco w panelu roboczym. Tekst sprawdzany jest na bieżąco przez amerykańskiego native speakera, w związku z czym usługa miałaby charakter - nazwijmy to - drugiego redakcyjnego podejścia.

Praca jest dość trudna składniowo i wymaga dobrej znajomości przynajmniej jednego z amerykańskich przekładów Biblii, ale słownictwo raczej nie stawia przed wytrawnym anglistą jakichś wielkich wymagań. Zależy mi przy tym - choć nie jest to bezwzględny warunek - na osobie doświadczonej życiowo (40+), dobrze byłoby też, gdyby redaktorem mógł być mężczyzna. Po prostu są to atuty, które cenię na tym etapie pracy nad publikacją i ich brak oznacza dla mnie trochę niższą wartość oferty.

Praca nad tłumaczeniem zakończy się najpóźniej w grudniu br. (wynika to z umowy), a prawdopodobnie trochę wcześniej. Tryb i termin pracy redakcyjno-korektorskiej jest do uzgodnienia, niemniej jednak będzie on zależny wprost od postępów tłumaczenia. Za usługę mogę zapłacić z góry, jeśli z nietypowym charakterem i normą roboczą zlecenia wiązałyby się jakieś formalne trudności. Zależałoby mi na nanoszeniu poprawek do PDF'a jako standardowych komentarzy.

Książka jest zbiorem wykładów-kazań na tematy nieobecne w chrześcijańskim piśmiennictwie. Jej rola, cel i środki wyrazu dość mocno odbiegają od ogólnie przyjętych chrześcijańskich (czy nawet religijnych) standardów, więc byłoby dobrze, gdyby osoba podejmująca się językowych poprawek, umiała uwolnić się od znanych jej stereotypów i nie starała się za wszelką cenę wygładzać lub korygować tego, co tłumaczka, za moją wiedzą i wolą, pozostawiła surowym i chropawym. Nie jest to typowy zamysł literacki czy nawet twórczy. Jego karby mają więcej z norm protokołu, testamentu czy nawet instrukcji obsługi, oczywiście po stosownej destylacji pisarskiego tworzywa.

Jest to język proceduralny, co prawda dość kategoryczny, niezbyt miękki i wykwintny, ale miejscami na tyle wartki, potoczysty i żywiołowy, iż może on łudzić niewprawne redaktorskie oko co do ucieleśnianych norm dyskursu. W każdym razie priorytetem jest tu rytm, zwartość, koherencja i dynamika materiału językowego, więc jeśli redaktor będzie widział możliwość poprawy tych jego parametrów bez znaczącej ingerencji w dopracowane już dość dobrze leksykalia, to jego wkład mi się opłaci.

Jako sprawdzian jego umiejętności chciałbym otrzymać jednostronicowy przekład fragmentu dowolnego z opowiadań, nieprzetłumaczonych do dnia nadesłania próbki. Formułując ten podstawowy warunek, wychodzę z założenia, że znacznie lepiej poznam redaktorskie możliwości, widząc owoc pracy twórczej.

Proszę o kierowanie korespondencji na adres dostępny w publikacji.

Paweł Zelwan