konto usunięte

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

No właśnie, od dwóch tygodni bawię się w zimne telefony przy umawianiu spotkań dla agenta ubezp. i prowadzę statystyki moich telefonów.

Dni 1 do 6
Zajęcię potraktowałem jako trenining, nie liczyłem szczerze na jakieś rezultaty. Mając blade pojęcie co mówić jadę:
<- Dzień dobry
->Dzień dobry, czy zastałem Pana X ?
<- Tak
-> Dzień dobry Panie X, nazywam się Łukasz Piniański i jestem asystentem doradcy ubezpieczeniowo finansowego współpracującego z Generali.
Proponuję dwie minuty rozmowy podczas których wyjaśnię z czym dzwonię a Pan zdecyduje czy jest sens kontynuować, dobrze ?
<- [Odpowiedź klienta] (nieważne jaka)
-> Panie X, proponujemy nasze usługi osobom, które dbają o swoje bezpieczeństwo finansowe. Chcą się zabiezpieczyć finansowo przed różnymi zdarzeniami losowymi takimi jak choroba, wypadek, śmierć czy pragną zadbać o swoją solidną emeryturę.
Jak te sprawy wyglądają w Pana sytuacji ?
<-[Odpowiedź klienta] (nieważne jaka) (ignorowałem \"jestem już ubezpieczony, mam to już załatwione itp\")
-> Panie X, ja mam dla Pana zaproszenie na spotkanie z tymże doradcą, gdzie miałby Pan możliwość, okazję porozmawiać na temat właśnie Pana obecnych zabezpieczeń(jeżeli takie miał), zobaczyć czy da się to ładnie podsumowac i uzupełnić, oraz porozmawiać o Pana przyszłej emeryturze

Doznałem szoku bo 19 z 140 rozmów zakończyło się umówieniem spotkania.

Był to tekst który starając się wypowiadać naturalnie, mówiłem patrząc na kartkę (nie czytałem, ale wspomagałem się), cokolwiek klient nie robił, każde jego obiekcje po drodze, były praktycznie przeze mnie ignorowane, może dawałem jedno zdanie aby ją lekko zbić, bo nie miałem pewności siebie by wchodzić w zbijanie obiekcji. Obiekcja->Zdawkowa odpowiedź->kontynuowanie skryptu.

Miałem głupią szczęśliwość, stosując zasadę: przejść od początku do końca scenariusza, jeżeli obiekcja to: ignorować i kontynuować skrypt, bądź wypowiedzieć jedno zdanie i kontynuować skrypt.

Skupiałem się na wykonaniu scenariusza rozmowy, a nie na obiekcjach klienta.
I dawało to skutek.
Nie przekonywałem, nie miałem pomysłu na żadny argument, cechę produktu, zaletę, korzyści, nic.
Nie zbijałem obiekcji. Ignorowałem je i przechodziłem dalej.

Umówiłem pełno spotkań metodą "na głupa" i "ja chcę tylko przeczytać scenariusz".

Dni 7 do 10
Cóż zacząłem bardziej zagłebiać się w obiekcje, a celem moich rozmów stało się nie przeczytanie scenariusza od deski do deski, a przekonanie klienta do spotkania.

Nie mówię już że "Proponuję dwie minuty rozmowy podczas których wyjaśnię z czym dzwonię a Pan zdecyduje czy jest sens kontynuować, dobrze ?", tylko mówię "Czy mogę zająć minutkę\".

Po
->Panie X, proponujemy nasze usługi osobom, które dbają o swoje bezpieczeństwo finansowe. Chcą się zabiezpieczyć finansowo przed różnymi zdarzeniami losowymi takimi jak choroba, wypadek, śmierć czy pragną zadbać o swoją solidną emeryturę.
Jak te sprawy wyglądają w Pana sytuacji ?

pozwalam se wejść w głębszą rozmowę z klientem. Zadaję więcej pytań. Więcej mówię.

Od 4 dni mam 0 spotkań.

Jakieś pomysły ? Co do tego jak powinna się taka rozmowa odbywać ?Łukasz Piniański edytował(a) ten post dnia 29.06.10 o godzinie 00:11
Magdalena B.

Magdalena B. coaching - nowe
wyzwanie

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

czy wiadomo ile z tych 19-stu spotkań się odbyło?

konto usunięte

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

16
Magdalena B.

Magdalena B. coaching - nowe
wyzwanie

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

gratuluje doskonały wynik:)
czy zostały poczynione jakieś kolejne obserwacje?
Anna Mirkowska

Anna Mirkowska korektor, redaktor

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

O, kolega z tej samej branży, jak widzę :)

Pojęcia nie mam, skąd ta prawidłowość. Jeśli nie jest to kwestia bazy danych, to może zadecydowały jakieś kwestie pozawerbalne (ton głosu, pewność siebie itp.)?
Anna Mirkowska

Anna Mirkowska korektor, redaktor

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

A w ogóle to ten problem również mnie dotyczy.

Zastanawiam się, jak to jest - chyba mam jakieś kompleksy albo przeciwnie - zbyt wysokie mniemanie o sobie, ale porównałam sobie sposób, w jaki prowadzę rozmowę ja, a w jaki kolega obok mnie i wyszło mi coś takiego:
ja: Dzień dobry Panu! (czekam, aż mi odpowie), nazywam się... dzwonię z... Możemy chwilę porozmawiać? i rzeczywiście staram się rozmawiać, mówić "z życiem", dopytuję o wątpliwości, badam, w czym tkwi problem.
kolega: dzieńdobrynazywamsię...dzwonięz...czy mogę zająć chwilę? (dalej dokładnie według skryptu, bo pracuje od niedawna) czy jest pan zainteresowany (nie) dziękujędowidzenia. Głos brzmi bardzo smutno, monotonnie.
Kolega umawia, powiedzmy, dwa spotkania z tzw. "zimnych" kontaktów. Ja umawiam jedno albo wcale, a jeśli już mi się uda, to zazwyczaj z ludźmi, z którymi rozmawiałam już kilkakrotnie.

Namolna staram się nie być - jeśli gość mi mówi, że "nie, bo..." i tu następuje rzeczowe wyjaśnienie - odpuszczam, pytając jednak wcześniej, czy mogłabym przypomnieć się za, powiedzmy, dwa miesiące. Domyślam się, że robię coś nie tak, ale do tej pory nie udało mi się dojść, co konkretnie. Dołączam więc do pytania założyciela tematu - wie ktoś może, o co tu chodzi?
Dariusz Boniukiewicz

Dariusz Boniukiewicz Section One - Grupa
KAIZEN

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

jeszcze pytanie jakie będą efekty tych spotkań? Tzn. czy będą polisy, albo chociaż polecenia...

konto usunięte

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Dokładnie, to o czym trzeba pamiętać to konwersja jaką oboje uzyskacie.
Michał Malinowski

Michał Malinowski Marzyciel,
Ergo-media

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Jeszcze nie wiem jak, ale ja bym to zrobił inaczej.

nie jestem agentem ale chcę w ten interes wpakować rodzinę :)
nie wiem czy mnie nie zabiją kiedyś za to :)

co do klienta to sam przecież jestem klientem i takich telefonów mam kilka w tygodniu...

Jak reaguję?

czasem jak nie mam czasu mówię NIE ... bo nie! SPADAJ (tym co za pierwszym razem nie zrozumieli grzecznego NIE)wtedy zrażam się do każdego podobnego kontaktu w przyszłości. To działa negatywnie i ma wpływ na innych.

A czasem jak mam czas wypytuję dokładnie będąc ciekawym jak ten agent chce sobie poradzić z moją asertywnością :)od razu z góry uprzedzam że nic nie wskóra ale skoro chce pogadać... :)

Kiedyś pewna siebie Pani po 2 godzinach prezentacji Kerby - odkurzacz popłakała się prawie jak na koniec usłyszała że NIE bo kiepsko zarekomendowała produkt :)

Dużo jest telefonów o zakup nowego telefonu. Zawsze wtedy po wyczerpującym przedstawieniu atutów oferty samych oh i ach pytam: Mówię ze mam 3 telefony które wykorzystuję i jak ktoś chce mnie przekonać do 4go który będę musiał schować do szuflady bo nie dzwonię na 2 fronty...

odpowiedzi: ale może dla kogoś, dla dziecka... odpowiedź nie... to może internet... NIE większość inteligentnych uznaje że szkoda czasu ale czasem ktoś próbuje dalej.. :)

Czekam na taki moment gdy ktoś w rozmowie przekona mnie że płacenie przez 2 lata za tel komórkowy który nie będzie wykorzystywany jest mi naprawdę niezbędne. Wtedy faktycznie zakupię taki telefon :) i schowam do szuflady :)

chcę powiedzieć przez to że jako klient oczekuję konkretnych wymiernych korzyści teraz! a obietnice i mamienie mnie że coś tam w przyszłości dostanę w razie czegoś - mnie nie przekonuje, a większość irytuje.

Co by mnie przekonało?

konkret - przykładowo i tak muszę płacić oc więc tańsza cena ale uczciwie porównana z konkurencją bo jak sam dojdę że mogłem coś taniej dostać to agent ma krzywo i to jednorazowo sprzedana polisa. Może się zdarzyć że jest droższa ale ja muszę wiedzieć dlaczego warto dać jemu kasę.

drugi przykład - jak się ubezpieczę tu to zyskam wymiernie teraz - to lub to a nie gruszki na wierzbie w przyszłości.

Jak mi ktoś mówi że jak będę płacił 100 zł miesięcznie za ubezpieczenia na życie a potem dostane furę kasy na starość to ja się pytam czy on mi to gwarantuje swoim majątkiem :) każdy odpada wtedy z propozycją a to nie powinno być tak.

Myślę ze ludzie jeszcze nie wiedzą że potrzebują pewnych rozwiązań a agenci nie mają pomysłu jak się do tego zabrać żeby ich przekonać. Szkolenia są jednakowe i bez nowych pomysłów. Zawsze rozmowy są wg szablonu.

A co ja bym robił..?

Mam agencję reklamową. pierwsze to zapytałbym czego ktoś potrzebuje bo na pewno nie tego żeby wydać pieniądze ale żeby je zarobić. Muszę się zastanowić jak zarobić te pieniądze dla niego aby on mógł wydać je u mnie.

każdy czegoś potrzebuje:

czasem dostępu do lekarza, tańszych materiałów reklamowych, buduje dom wiec tańszych mat. budowlanych. może nie może dostać się do żłobka czy przedszkola z dzieckiem... może potrzebuje porady, może pogadać o problemach...

przecież znacie wielu ludzi tak..? Jeżeli załatwicie komuś coś lub chociaż podacie telefon to macie 3/4 sukcesu aby potem przekonać go aby u was zostawił pieniądze.

Agent ubezpieczeniowy tak jak moja agencja reklamowa jak lekarz, powinna być przyjacielem klienta powinien być polecany. Ja nie wyciągam od moich klientów pieniędzy za pozycjonowanie stron tylko robię im je taniej niż inni, a potem mówię jak mogą sami bezpłatnie ją pozycjonować lub o ile nie maja czasu na to jak wybrać firmę pozycjonującą albo mogą skorzystać z pomocy mojej. To jest uczciwe i szczere. Robimy grawer na długopisach więc pokazuję klientowi ile zapłaci u nas a ile w firmie konkurencyjnej i nawet jak jest to podobna cena to staram się dodać coś jeszcze choćby porozmawiać czy czegoś innego nie potrzebuje.

Ja zamierzam jeszcze oferować 20% taniej na moje usługi reklamowe za przejście do moich agentów a to są pieniądze bo jak ktoś dużo wydaje na reklamę to czasem może zarobić na całe takie ubezpieczenie.

Ale ja dopiero zaczynam rozglądać się w branży i szukam solidnej firmy za którą nie będę wstydził się przed klientami może mi którąś polecicie...?

pozdrawiam i szczerzę życzę sukcesów mam nadzieję że niebawem być może uda nam się odebrać nieco klientów innym towarzystwom ubezpieczeniowym.

http://reklama.ergo-media.pl
Michał Malinowski

Michał Malinowski Marzyciel,
Ergo-media

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

mam jeszcze pytanie:
jak się reklamujecie?

1. czy dystrybuujecie cyklicznie ulotki reklamowe do firm, pod drzwi..?
2. czy jako agenci reklamujecie się w radiu..? lokalnie
3. czy rozwieszacie bilbordy na ulicach czy skrzyżowaniach?
4. czy rozdajecie gadżety reklamowe? Podobnie robią przedstawiciele medyczni przecież.
5. czy rozsyłacie mailing z ofertami?
6. czy macie strony internetowe i pozycjonujecie je? Ja zamierzam uruchomić kilkanaście stron internetowych na własnych serwerach więc nic mnie to nie kosztuje poza wykonaniem.
7. czy zatrudniacie callcenter czy sami dzwonicie?
8. czy zatrudniacie przedstawicieli handlowych którzy zbieraliby dla was zlecenia spotkań?

Ponieważ to wszystko sam chciałbym robić pytanie czy coś z powyższych jest sprzeczne z warunkami umowy o pracę.

Ponieważ mam takie podejście a nie inne do kontaktów z ludźmi podsuwam te pytania być może ktoś wpadnie na jakiś ciekawy pomysł i sam coś wykorzysta z korzyścią dla siebie :)
Michał Malinowski

Michał Malinowski Marzyciel,
Ergo-media

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

A jeszcze jedno...

gdzieś czytałem że gdyby się człowiek nie sprawdził lub coś nie zagrało to odpada z firmy ale kontakty musi pozostawić...:)

Otóż przy moim sposobie podejścia do klienta ja zabiorę wszystkich klientów za sobą... jak dobry lekarz więc żadna firma nie przejmie mojego klienta bo on jest naprawdę mój a nie tylko wiąże się z towarzystwem.

konto usunięte

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Łukasz Piniański:
Dni 1 do 6
Doznałem szoku bo 19 z 140 rozmów zakończyło się umówieniem spotkania.
Dni 7 do 10
Od 4 dni mam 0 spotkań.
ile rozmów przeprowadziłeś?
Paweł N.

Paweł N. Dyrektor Sprzedaży

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

witam,

ostatnio miałem po raz kolejny zimny telefon od osoby, która miała dla mnie jedyną i świetną ofertę i jedyne czego oczekiwała to niezobowiązującego spotkania, które miałoby potrwać max. 20 minut.

taka mnie naszła refleksja czy wreszcie ktoś wpadnie (a może już wpadł) jak rozwiązać problem zimnych telefonów? ale żeby go rozwiązać, to najpierw trzeba byłoby go zdefiniować.

i tak na ten przykład zabawa ze skryptem opisywana tutaj, to jest pudrowanie trupa (w sensie kampanii, która z góry skazana jest na porażkę) a nie droga do osiągnięcia dobrego wyniku. prowadziliście kiedyś taką akcję, siedzieliście na słuchawkach na takim projekcie? to pewnie wiecie o czym mówię. ktoś kto próbuje z tego żyć, bawiąc się jedynie skryptem, to szacun. bo trwacie w tym wiedząc, że to droga do nikąd i za chwilę z tego zrezygnujecie.

no więc dlaczego nie umówiłem się na spotkanie ze wspomnianym agentem?

1. bo go nie znam, za to wiem ilu agentów to ludzie z przypadku, bo nigdzie indziej nie mogli znaleźć roboty
2. co za tym idzie jego zajawka "bo na pewno pieniądze są dla pana ważne" była kompletnie nie trafiona (patrz pkt. 1)
3. bo gość proponuje mi rewelacyjny produkt kompletnie nie wiedząc o mojej potrzebie ani nawet tego CZY JA GO ZROZUMIAŁEM
4. bo nie szanuje mojego czasu, mówiąc że jedynie poświęcę 20 minut na spotkanie
5. poza tym wiem, że spotkanie potrwa dłużej, chyba że agenta wywale w połowie wypowiedzi za drzwi.

kiedy taki tradycyjny model miałby sens?

pewnie kiedy okazałoby się, że konwersja 1 sprzedaż do np. 1000 telefonów w bazie daje godziwy zarobek. zapewne nie daje a jak daje, to i tak można lepiej.

zacznijmy od tego, że rynek usług czy produktów finansowych rośnie. nie będę tego analizował głębiej, bo dane są ogólnie dostępne a poza ogólnymi tendencjami zdarzają się sytuacje wyjątkowe jak np. ostatnie dyskusje o reformie emerytalnej, zdychającym zusie, itp. co powinno zwiększać popyt na produkty inwestycyjne.

zatem pytanie, co mogę zrobić jeśli chcę dany produkt kupić?
- zapytam znajomych o polecenie agenta,
- wygooglam w necie,
- pójdę do oddziału
- inne pomysły?

do czego się to sprowadza? do zaufania i relacji. czy kupię od nieznajomego dzwoniącego do mnie na pałę akurat gdy szukam danej polisy? oczywiście, że generalnie nie, bo mam powyższe możliwości, a nieznajomy agent nie spełnia warunku ani zaufania ani relacji.

no dobra wniosek, co to oznacza dla telemarketingu i jak to widzę.

1. wykorzystajcie zimny telefon do tego, żeby się po prostu przedstawić. uzasadnijcie swój telefon do nieznajomego (być może najlepiej po prostu powiedzieć, że budujecie swój rynek i dlatego dzwonicie).

2. zapytajcie o zgodę na kontakty w przyszłości/ a może zapytacie czy już teraz klient zastanawia się (ma problem) nad jakimiś produktami

3. zbierzcie adres mailowy i zgodę na newsletter

4. wyjdźcie poza telefon i wykorzystajcie inne narzędzie komunikacji (np. newsletter jest mniej inwazyjny od telefonu).

5. załóżcie bloga, pokażcie że istniejecie i znacie się na temacie. uwiarygodnijcie się. narządzi finansowych jest multum i to jest loteria, że 1 telefonem traficie w potrzebę człowieka.

6. newsletter raz na tydzień z jakąś ciekawą informacją i linkiem na bloga. raz na kwartał telefon.

7. kolejne telefony można wykorzystać do bardziej pogłębionej analizy potrzeb i jeśli jest to zasadne zrobić segmentację bazy pod kątem np. kolejnych telefonów i/lub newsletterów.

po kilku miesiącach chyba już można zbudować całkiem niezłą bazę. a jak jeszcze nie będzie to baza budowana na dziadkach z książki tel, tylko kupicie bazę profilowaną, to powinniście osiągnąć daleko lepsze wyniki od tradycyjnych zimnych telefonów.

mając bloga, używając for, portali jak choćby facebook, dając ludziom możliwość subskrypcji newslettera budujecie bazę również przez neta i to bazę ludzi zainteresowanych tematem

pracuje już tak ktoś? bo ja się nie spotkałem z podobnym przypadkiem a wtedy pewnie dałbym się przekonać w ciemno na spotkanie

ps. wydaje mi się, że taki mix konceptów telemarketingu i social mediów dałby niezłe rezultaty również w innych branżach, tym bardziej że narazie ludzie jeśli już skupiają się na jednym albo drugim działaniu i nie dywersyfikują narzędzi. ergo można wyprzedzić konkurencję

ps2. blog po pewnym czasie będzie zawierał spory content związany z produktami w waszej ofercie i pozwoli klientowi w każdej chwili się do tego odwołać (odpada problem zgadywania z czym zadzwonić w danej chwili do klienta)

ps3. newsletter pozwala na nieinwazyjne utrzymywanie kontaktów z klientem i pozwoli miękko trafić w moment, kiedy klient będzie potrzebował danego produktu. klient po prostu sam się zwróci o pomoc i to niekoniecznie z tematem związanym z ostatnim newsletterem (bo macie bloga a na nim wszystko). telemarketing służy jako wzmocnienie relacjiPaweł N. edytował(a) ten post dnia 23.06.11 o godzinie 23:14
Eryk Grzeszkowiak

Eryk Grzeszkowiak własny biznes

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Dariusz Boniukiewicz:
jeszcze pytanie jakie będą efekty tych spotkań? Tzn. czy będą polisy, albo chociaż polecenia...

To już zadanie agenta/doradcy. Telemarketer odrobił zadanie domowe i doprowadził do spotkania. Umówienie spotkania to połowa sukcesu. Najważniejsze to znależć się u klienta. Jeśli agent potrafi dobrze prowadzić spotkania handlowe to zawsze sobie poradzi ale musi mieć do kogo jechać z ofertą.
Beata Monika S.

Beata Monika S. Poszukuje pracy.

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Mam pytanie. Jak wygladaja warunki zatrudnienia takiego asystenta ds umawiania spotkan ?
Ja obecnie zastanawiam sie nad podjeciem pracy agenta, jakkolwiek moze lepiej byloby zaczac od takiej wlasnie asystentury?
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Beata S.:
Mam pytanie. Jak wygladaja warunki zatrudnienia takiego asystenta ds umawiania spotkan ?
Ja obecnie zastanawiam sie nad podjeciem pracy agenta, jakkolwiek moze lepiej byloby zaczac od takiej wlasnie asystentury?


Najbardziej efektywnie jest połączyć jedno z drugim, czyli umówić i samemu zrealizować:-) Umiejętność skutecznego umawiania spotkań to kluczowa umiejętność w pracy agenta. Jeśli ciągle sie zastanawiasz, to zapraszam do rozmowy w realu o konkretach:-)
Sylwia Kłapa

Sylwia Kłapa Specjalista ds
sprzedaży
internetowej i
obsługi klienta, ...

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

A jak Panie/Panowie tworzycie bazę potencjalnych klientów? od czego najlepiej zacząć w tworzeniu takiej bazy?
Mirek Kucharczyk

Mirek Kucharczyk Wolny Człowiek Sp. z
o.o. :-)))

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Podstawa to rekomendacje. Zaczynamy od znajomych i prosimy o rekomendacje do ich znajomych. Chyba nie ma skuteczniejszej metody, a i same spotkania z rekomendacji to już połowa sukcesu.
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

Łukasz Piniański:
16

Trzy lata minęły :)
Może jakaś refleksja.
Proszę
Franciszek Staniszewski

Franciszek Staniszewski Dyrektor w European
Trade Advisory
Centre Ltd.

Temat: Agent Ubezpieczeniowy, zimne telefony, umawianie spotkań

W małych biznesach, kiedy już skończy się lista kontaktów z rynku naturalnego, większość rozmów telefonicznych, których celem jest sprzedaż lub umówienie się na spotkanie, to tzw. zimne telefony - z ang. cold calling. Nie lubimy takich telefonów - zarówno Klienci, jak też dzwoniący. Zgadzam się z autorem, że telefonowanie na zimno cechuje mała skuteczność, stąd też rozwój kompetencji w tym obszarze jest jak najbardziej wskazany. Na swoim blogu wskazuję cztery sytuacje, w których warto i należy dzwonić na zimno. Zapraszam do lektury: http://www.franciszekstaniszewski.pl/cold-calling/Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.07.14 o godzinie 01:37

Następna dyskusja:

umawianie spotkań B2B




Wyślij zaproszenie do