konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

witam!

Mam pytanie dosyć prozaiczne: czy wierzyć w tarota? jak to jest z tymi kartami. Była kiedyś u tarocisty i dowiedziałam się czegoś o mojej przyszlości i musze przyznac ze byly to konkretne informacje. Do tej pory nie sprawdziła mi sie ta przepowiednia. A tarocista podal mi dokladnie czas kiedy ma to wydarzenie nastapić. Minęły już dwa lata od tego terminu a tu nic. O co w tym wszystkim chodzi? czy sama nie do końca wierząc w tą przepowiednie odsunęlam ja od siebie? czy moze została ona przesunięta w czasie? naprawde nie wiem co mam myslec.
napiszcie cos prosze:)

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

czasem dostajesz to co wychodzi w kartach, ale niepoznajesz tego- bo to jes w innej formie

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Sylwia N.:
witam!

Mam pytanie dosyć prozaiczne: czy wierzyć w tarota? jak to jest z tymi kartami. Była kiedyś u tarocisty i dowiedziałam się czegoś o mojej przyszlości i musze przyznac ze byly to konkretne informacje. Do tej pory nie sprawdziła mi sie ta przepowiednia. A tarocista podal mi dokladnie czas kiedy ma to wydarzenie nastapić. Minęły już dwa lata od tego terminu a tu nic. O co w tym wszystkim chodzi? czy sama nie do końca wierząc w tą przepowiednie odsunęlam ja od siebie? czy moze została ona przesunięta w czasie? naprawde nie wiem co mam myslec.
napiszcie cos prosze:)

pozdrawiam


Wiesz, mam kolegę.. Jest on kompletnym fenomenem. Potrafi na podstawie jednej karty wyczytac takie informacje, ze wlos jezy sie na glowie. Potrafi z dokladna data okreslic nawet cos co bylo 10 lat temu. I nie ma absolutnie to nic wspolnego z psychologia itd, itp

Ale do czego zmierzam.. On mi nigdy jednoznacznie nie powiedzial - w przyszlosci bedzie tak i tak. To znaczy rzeczy ktore MUSIAŁY sie wydarzyc przepowiedział, ale to byly sprawy jakby niezalezne ani mojej woli, ani od mego postepowania. I byly szalenie wazne, gdzies tam naprawde juz wczesniej zapisane.

Ale cala reszta? Czlowiek codziennie podejmuje setki wyborow, swoim postepowaniem praktycznie co minute zmienia swoje przeznaczenie, wchodzi na coraz to nowe sciezki..

Moj kolega zawsze mowil mi tak np - w tym tygodniu tego i tego nie rob, bo bedzie tak siak.. Gdy poczekasz 2 tyg to bedzie tak..

I cholera - rację miał zawsze!!! Zawsze zreszta postepowalam po swojemu i tak... Ale efekty pokrywały sie jota w jote z tym co prognozował.

I na tym to polega. Ja jako wróżka zajmuje się np wyłacznie terazniejszoscią, bo przepowiadanie przyszlosci nie ma najmniejszego sensu. Jedynie rzeczy NIEZALEZNE od Ciebie i Twojego wyboru mozna tak naprawde przewidziec. I mozna jeszcze skorzystac ze wskazowek.. Ale powiem Ci szczerze - do tego potrzeba naprawde talentu. Wrozek widzialam wiele, ale tylko moj kolega tylko tak naprawde ten talent i autentyczny dar mial. Cięzko o taką druga osobę, ale warto szukać... Bo to naprawde może niekiedy bardzo pomóc.

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Aha. I najlepszy test wrozki. Spytaj o emocje innej osoby w stosunku do Ciebie. Jak uslyszysz jakies ogolniki, ktore niby pasuja, ale... to od razu sobie daj spokoj.

Takie osoby powinny opisac kazdy detal ich emocji, ich motywy, przyczyny konkretnych zachowan (o ktorych sama wrozacemu nie pisniesz nawet slowkiem)... Opowiedziec o Waszej relacji z dokladna data i wyciagnac jeszcze jakies fakty z zycia tej osoby (ale zadnych ogolnikow!!).. rozlozyc ich psychike na części pierwsze i poprzec to informacja o konkretnym zdazreniu.

Przynajmniej moj kolega tak wlasnie mial. Czyli - da się!

Szkoda czasu na osoby, ktorym tylko się wydaje że wróżyc potrafią.

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Joanna U.:

Czlowiek codziennie podejmuje setki wyborow,
swoim postepowaniem praktycznie co minute zmienia swoje przeznaczenie, wchodzi na coraz to nowe sciezki..


Widzisz tu chodzi o to że tarocista przepowiedział mi mojego przyszłego męża:) minęły dwa moze 3 latka a on sie nie pojawił. Za to ja zaczęłam mysleć o mojej dawnej milosci ( bo spotkalismy sie po latach) i chociaz wiem ze nic z tego nie bedize i ze tylko znajomymi jestesmy(on ostatnio ma dziewczyne) to ciagnie mnie do niego i jakos nie moze do mnie dotrzec ze nie bedziem razem. cos nie pozwala mi zapomniec czy dac sobie spokoj, takie dziwne uczucie jakbym cos traciła...... w kazdy razie zastanawiam sie czy to co powiedzial tarocista czyli spotkanie faceta takiego a takiego to jest zapisane dla mnie czy ja sama moglam to zmienic wkraczając na inna sciezke czyli spotykajac sie w tym czasie z kims innym.....

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

czy to mój wybór doprowadził do tego ze nie spotkałam tego przepowiedzianego faceta......?

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Sylwia N.:
Joanna U.:

Czlowiek codziennie podejmuje setki wyborow,
swoim postepowaniem praktycznie co minute zmienia swoje przeznaczenie, wchodzi na coraz to nowe sciezki..


Widzisz tu chodzi o to że tarocista przepowiedział mi mojego przyszłego męża:) minęły dwa moze 3 latka a on sie nie pojawił. Za to ja zaczęłam mysleć o mojej dawnej milosci ( bo spotkalismy sie po latach) i chociaz wiem ze nic z tego nie bedize i ze tylko znajomymi jestesmy(on ostatnio ma dziewczyne) to ciagnie mnie do niego i jakos nie moze do mnie dotrzec ze nie bedziem razem. cos nie pozwala mi zapomniec czy dac sobie spokoj, takie dziwne uczucie jakbym cos traciła...... w kazdy razie zastanawiam sie czy to co powiedzial tarocista czyli spotkanie faceta takiego a takiego to jest zapisane dla mnie czy ja sama moglam to zmienic wkraczając na inna sciezke czyli spotykajac sie w tym czasie z kims innym.....

Sylwia N.:
czy to mój wybór doprowadził do tego ze nie spotkałam tego przepowiedzianego faceta......?


Głupio może zabrzmi z ust wróżki, ale wydaje mi się że za pomoca Tarota nie da się przepowiedzieć przyszłego męża :-)

Tzn na tej samej zasadzie co opisałam.. Ale Tarocista powinien uprzedzić, jakie czynniki mogą na to wpłynąc, jeżeli byłby prawdziwy i uczciwy....

W ogole.... swiatopoglad wywrocil mi sie do gory nogami, po tym jak mialam do czynienia z moim kolegą! :-)

Jak również moje spojrzenia na Tarota.

Ale chyba pierwszy (i ostatni raz) w życiu spotkałam kogoś kto był Wróżką (nawet moje umiejętności to zero.. Oczywiście przy jego umiejętnościach :-))

Wracając jednak do przepowiedni miłosnych i partnerskich, to więcej na temat temat na pewno wskazał by Ci dokladny horoskop urodzeniowy, ale i tam zdarzają się luki:-)

Moja rada zatem:

Tarota powinnas traktować tylko jako doradce w sprawach bieżacych, ewentualnie aby zdiagnozowac terazniejszosc (tzn - co czuje, jakie ma intencje, czy ktos jest szczery, jak postapic najwlasciwiej itd
a tak poza tym, to zyc normalnie i czekac, co przyniesie Ci los

Tylko uwazaj tez na oszustow. Nie opowiadaj za wiele o sobie i sprawdz najpierw ich umiejetnosci.
Bardzo zaluje, ze urwal mi sie kontakt z tym moim kolega :-(

Mogłabym podac Ci namiar (i nie napedzam klientow, bo on na tym nie zarabia. Po prostu to ma. Księgowym jest natomiast :-))

I mam jeszcze inne pytanie - czy Ty pisalas moze kiedys smsy do wrozek??

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Joanna U.:
I mam jeszcze inne pytanie - czy Ty pisalas moze kiedys smsy do
wrozek??
Nie nie pisałam nigdy smsów do wrozek. raczej nie wierze w takie przepowiednie na telefon:) zreszta na postawienie tarota namówiła mnie moja ciocia, bo tez byłam sceptycznie nastawiona do tego....

pozdr i dzieki za rady

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

a czemu smsy sa takie wazne czy zle...ja kiedys pisalam...

Temat: wierzyć w tarota?

to czasem pomaga...ale nie należy brać przepowiedni śmiertelnie poważnie...
należy żyć i przede wszystkim słuchać siebie...
a sms-y od wróżek mogą być pewnego rodzju wsparciem :)

Temat: wierzyć w tarota?

Karty ukazują MOŻLIWOŚCI, nie żadne fatum i pewniki :-)
Czy wierzyć? To już od Ciebie zależy :-)Magdalena G. edytował(a) ten post dnia 05.12.09 o godzinie 11:53

Temat: wierzyć w tarota?

zaczepiła mnie cyganka na ulicy, już tyle razy przechodziłam obok niej, w końcu wybrała na mnie inną metodę, tak czy inaczej zgodziłam się.

Miała zwykłe karty, trwało to góra 10 min.
I powiedziała tak konkretne rzeczy, że zaczęłam szukać w myślach rozwiązania jej sposobu przekazywania tych wróżb.

Najlepsze było to, że wszystko podała w czasie, który miał nastąpić niebawem i obecnym.

Sprawdziło się.

Wiedziała też, że mam swoją wróżkę.

Temat: wierzyć w tarota?

A ja byłam dwa razy u dobrej tarocistki....jej wróżby się nie sprawdziły...chociaż mogły, bo dostałam recepty...co i jak zrobić.
Ale te wróżby były niezgodne z moją naturą i jak ja to mówię, zadziałał mój silnie rozwinięty instynkt samozachowawczy...;)
Paradoksalnie...od wielu lat sama stawiam tarot...

Temat: wierzyć w tarota?

Joanna Maria R.:
zaczepiła mnie cyganka na ulicy, już tyle razy przechodziłam obok niej, w końcu wybrała na mnie inną metodę, tak czy inaczej zgodziłam się.

Miała zwykłe karty, trwało to góra 10 min.
I powiedziała tak konkretne rzeczy, że zaczęłam szukać w myślach rozwiązania jej sposobu przekazywania tych wróżb.

Najlepsze było to, że wszystko podała w czasie, który miał nastąpić niebawem i obecnym.

Sprawdziło się.

Wiedziała też, że mam swoją wróżkę.

Miałam podobną sytuację. Upierałam się, że nie dam jej ani grosza, ale twierdziła, że "chce mi coś powiedzieć".
Faktycznie... takich rzeczy chyba nie mogła wymyśleć z głowy.
Jak dla mnie to tylko potwierdza fakt, że wszyscy mamy dostęp do prekognicji :-)Magdalena G. edytował(a) ten post dnia 05.12.09 o godzinie 11:54

konto usunięte

Temat: wierzyć w tarota?

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 16:57
Piotr Horn

Piotr Horn właściciel -
prowadzący, Centrum
Tarota; Akademia
Tarota

Temat: wierzyć w tarota?

Kwestia "Wiary" w tarocie i we wróżbach

Wróżby:
=======

W tym temacie trzeba odróżnić jak pojmujemy wiarę.

1) Czy jest to kwestia wiary w sprawdzalność przepowiedni. Możliwa do zweryfikowania tylko w czasie.

2) Wiara w słowa i moc wróżki. np.: odkrywanie, odgadywanie, faktów z teraźniejszości czy przeszłości.

Warto sobie o tym pomyśleć wiele wniosków nasuwa sie samych.

Tarot:
======

Tarot to poszukiwanie zależności pomiędzy tym co jest, a tym co będzie. Rozumienie nie rozwiązuje żadnych problemów ( chyba, ze problemu ze zrozumieniem ) pomaga, spojrzeć z boku na własne życie ( los ) i o ile możliwe i warto, wtedy coś zmienić. Tu prognoza stanowi tylko punkt odniesienia, część analizy, wiara w jeden kierunek wydarzeń raczej przeszkadza niż pomaga.

Śmieszne jest to oczekiwania daty, godziny, itd przynajmniej od tarocisty, bo nie o to chodzi w jego pracy. To tak jak od muzyka grającego utwory klasyków, oczekiwać improwizacji. I odwrotnie od jazz-mana, oczekiwań odtworzenia całego zapisu nutowego w duchu epoki w której powstał.

Temat: wierzyć w tarota?

Piotr Horn:
Kwestia "Wiary" w tarocie i we wróżbach

Wróżby:
=======

W tym temacie trzeba odróżnić jak pojmujemy wiarę.

1) Czy jest to kwestia wiary w sprawdzalność przepowiedni. Możliwa do zweryfikowania tylko w czasie.

2) Wiara w słowa i moc wróżki. np.: odkrywanie, odgadywanie, faktów z teraźniejszości czy przeszłości.

Warto sobie o tym pomyśleć wiele wniosków nasuwa sie samych.

Tarot:
======

Tarot to poszukiwanie zależności pomiędzy tym co jest, a tym co będzie. Rozumienie nie rozwiązuje żadnych problemów ( chyba, ze problemu ze zrozumieniem ) pomaga, spojrzeć z boku na własne życie ( los ) i o ile możliwe i warto, wtedy coś zmienić. Tu prognoza stanowi tylko punkt odniesienia, część analizy, wiara w jeden kierunek wydarzeń raczej przeszkadza niż pomaga.

Śmieszne jest to oczekiwania daty, godziny, itd przynajmniej od tarocisty, bo nie o to chodzi w jego pracy. To tak jak od muzyka grającego utwory klasyków, oczekiwać improwizacji. I odwrotnie od jazz-mana, oczekiwań odtworzenia całego zapisu nutowego w duchu epoki w której powstał.

Panie Piotrze, co zatem jeśli tarocistka określa "mniej więcej" czas kiedy coś się wydarzy? Ma to wogóle jakiś sens?Magdalena Gryckiewicz edytował(a) ten post dnia 09.07.12 o godzinie 09:16
Piotr Horn

Piotr Horn właściciel -
prowadzący, Centrum
Tarota; Akademia
Tarota

Temat: wierzyć w tarota?

Panie Piotrze, co zatem jeśli tarocistka określa "mniejwięcej" czas kiedy coś się wydarzy? Ma to wogóle jakiś sens?

Wszystko ma sens. Tylko nie szukanie sensu na siłę ;)

Owe "mniej więcej" może być ignorancja ale równie dobrze rozpaczliwym dążeniem tarocisty do "niewarunkowania" pytającego. Ileż to osób spotykałem na targach, którzy czuli się zwolnieni z odpowiedzialności za siebie "bo im wróżka powiedziała".

Spójrzmy na to tak: pytający przybity kłopotami, bezradny, szuka nadziei w przyszłości aby ulżyć sobie w cierpieniu. Tej nadziei w przyszłości nie ma ponieważ pytający nic nie robi z sytuacja. Tarocista analizując sytuacje znajduje tendencje ( nie prognozę ), która jest rozwiązaniem sytuacji i daje również ową nadzieje. Wymaga jednak określonych działań od pytającego. I kiedy się wydaje, że pytający już rozumie co robić i bierze życie we własne ręce pada pytanie: " A kiedy to będzie" ? ... i ręce opadają z ciężarem proporcjonalnym do włożonego zaangażowania w seans.

Określanie czasu w tarocie jest kłopotliwym zabiegiem dla tarocisty. Z zasady sprzecznym z celem pracy. Warto to rozumieć.

Inne kwestia to owe magiczne 3 lata na, które stawiamy karty.
Funkcjonuje taka ezoteryczna zasada ( prawo) mówiące o tym, ze PO 3 LATACH WZORZEC PRZECHODZI W KARMICZNY.

mniej lub bardziej adekwatne przykłady:
- jeśli palisz nałogowo przez 3 lata odrodzisz się w rodzinie palaczy
- jeśli jesteś otyły odrodzisz się w cele o skłonnościach do tycia

Stąd właśnie funkcjonuje przekonanie o aktualności prognozy związanej z chwila obecna na 3 lata.

Ważne jest to ze jeśli pytający rozumie swoje procesy to czas nie ma dla niego znaczenia. Jeśli wiemy, że dotrzemy co celu cieszymy sie również droga.

Dziękuje z uwagę. Krócej tu nie umiałem się wypowiedzieć.Piotr Horn edytował(a) ten post dnia 26.08.08 o godzinie 11:07

Temat: wierzyć w tarota?

Piotr Horn:
Panie Piotrze, co zatem jeśli tarocistka określa "mniejwięcej" czas kiedy coś się wydarzy? Ma to wogóle jakiś sens?

Wszystko ma sens. Tylko nie szukanie sensu na siłę ;)

Owe "mniej więcej" może być ignorancja ale równie dobrze rozpaczliwym dążeniem tarocisty do "niewarunkowania" pytającego. Ileż to osób spotykałem na targach, którzy czuli się zwolnieni z odpowiedzialności za siebie "bo im wróżka powiedziała".

Spójrzmy na to tak: pytający przybity kłopotami, bezradny, szuka nadziei w przyszłości aby ulżyć sobie w cierpieniu. Tej nadziei w przyszłości nie ma ponieważ pytający nic nie robi z sytuacja. Tarocista analizując sytuacje znajduje tendencje ( nie prognozę ), która jest rozwiązaniem sytuacji i daje również ową nadzieje. Wymaga jednak określonych działań od pytającego. I kiedy się wydaje, że pytający już rozumie co robić i bierze życie we własne ręce pada pytanie: " A kiedy to będzie" ? ... i ręce opadają z ciężarem proporcjonalnym do włożonego zaangażowania w seans.

Określanie czasu w tarocie jest kłopotliwym zabiegiem dla tarocisty. Z zasady sprzecznym z celem pracy. Warto to rozumieć.

Inne kwestia to owe magiczne 3 lata na, które stawiamy karty.
Funkcjonuje taka ezoteryczna zasada ( prawo) mówiące o tym, ze PO 3 LATACH WZORZEC PRZECHODZI W KARMICZNY.

mniej lub bardziej adekwatne przykłady:
- jeśli palisz nałogowo przez 3 lata odrodzisz się w rodzinie palaczy
- jeśli jesteś otyły odrodzisz się w cele o skłonnościach do tycia

Stąd właśnie funkcjonuje przekonanie o aktualności prognozy związanej z chwila obecna na 3 lata.

Ważne jest to ze jeśli pytający rozumie swoje procesy to czas nie ma dla niego znaczenia. Jeśli wiemy, że dotrzemy co celu cieszymy sie również droga.

Dziękuje z uwagę. Krócej tu nie umiałem się wypowiedzieć.

Dziękuję bardzo za pomoc.
Ja osobiście nigdy nie pytałam żadnej z tarocistek "kiedy się coś wydarzy", Panie Piotrze.
One same mi mówiły, kiedy mniej więcej w stylu: na początku jesieni i itd.
Jak dla mnie przepowiadanie w ten sposób przyszłości się nie sprawdza. Dla mnie przepowiadanie działa na zasadzie karmy: przyczyny i skutku, zatem jeśli "oleję" kandydata na męża to żadnego ślubu nie będzie - przykładowo :-)
Więc chyba najrozsądniej jest mówić w tarocie o MOŻLIWYCH wydarzeniach, prawda?
Trudno jest być pewnym za własne decyzje, co dopiero za cudze.
Namieszałam, czy jednak nie tak bardzo? :-)

Zatem jeśli słyszę "powinna Pani znaleźć", czy też "na początku maja znajdzie Pani"... trzeba brać to jako tendencje, a nie prognozy?

pozdrawiam serdecznieMagdalena Gryckiewicz edytował(a) ten post dnia 04.12.10 o godzinie 23:27

Temat: wierzyć w tarota?

a propo jeszcze tej cyganki na ulicy...
Powiedziała mi, że szykuje mi się zmiana miejsca zamieszkania, było to dla mnie o tyle dziwne, bo szukałam ciągle pracę a perspektyw nie było widać. Cyganka była wtedy w zeszłą środę, a dzisiaj - też środa ;) jestem po rozmowie w sprawie pracy i przeprowadzam się ;)

a wyciągnęła tylko parę kart na ulicy.

Następna dyskusja:

Kurs tarota




Wyślij zaproszenie do