Temat: WIZZAIR - pytanie
Aniu,
Zapewne jak wiesz kazdy ubezpieczyciel odpowiada za zdazenia losowe, ktorych nie udało sie przewidziec i w ktorych to podmiot, wykluczyl zwiekszenie ryzyka wystapienia okolicznosci.
Oczywistym jest iz wartosc wyplaty rekompensaty za złamanie otwarte piszczela bedzie
a) bedzie inne jezeli zdarzenie miało miejsce np. w drodze do pracy
b) inne anizeli ktos jechal na snowboardzie - gdyz to podmiot w sposob swiadomy badz mniej, zwieksza ryzyko wystapienia urazu
c) inne anizeli ktos skacze na spadochronie - gdyz ryzyko jest bardzo duze
Czyli bez zagladanie w Warunki domyslam sie iz swiadczenie bedzie mniejsze, lub nie bedzie swiadczenia, jezeli ja lub podmiot, przyczyniłem sie do wystapienia szkody.
Przykladowo,
Jezeli masz wykupione ubezpieczenie domu od skutków kradziezy/wlamania i zglosisz sie do ubezpieczyciela o zwrot poniesionych kosztow, jesli taka sytuacja miała miejsce. Ubezpieczyciel poprosi o przedstawienie pisma z policji o zarejestrowaniu zgloszenia, a w pismie ubezpieczyciel wyczyta, iz nie stwierdzono sladów włamania. Gdyz włamywacz dostac sie przez nie zamkniete drzwi. Odpowiedz ubezpieczyciela wydaje sie oczywista.
Przyznam szczerze ze jeszcze nie spotkałem sie z ubezpieczeniem, czy tez ubezpieczycielem ktory proponował by ubezpieczenie na zycie, ktorego przedmiotem jest takze samobojstwo.
Dla mnie to fakty oczywiste.
Nie narzekajmy na Ubezpieczyciela, lecz czytajmy umowy, jesli swiadczenie jest zbyt "waskie" rekomenduje rozszerzenie zakresu, ale zapewne to juz bedzie kosztowac duzo wiecej.
I chyba moje zdanie popiera Jolanta.
Pozdr
Stefan
Anna Niedźwiecka:
Stefan Głogowski:
Aniu,
Nikt nie zabronil czytania warunkow ubezpieczenia, w których zapewne sa informacje co jest jego przedmiotem, i jakie sa okolicznosci w ktorych ubezpieczenie apply.
Jeżeli kupujesz/podpisujesz jakąś umowę i nie czytasz jej treści to chyba jeszcze raz będzie zaskoczona "prawdziwymi obostrzeniami i ogólnym rachunkiem". W takiej sytuacji jedyna osoba do której mozesz miec pretensje, wiesz kto jest.
Zanim kupisz, przeczytaj i ocen czy warto. :)
pozdrawiam
Stefan
Słabo trafiłeś z moralizowaniem o czytaniu umów - ja akurat czytam (choćby dlatego, że zawodowo uczyłam tego innych) i właśnie dlatego, że czytam wiem, co jest w umowach ubezpieczeniowych.
Masz kartę euro 26? albo inne ubezpieczanie studenckie? Przeczytałeś ile dostaniesz za otwarte złamanie piszczeli? A przeczytałeś ile dostaniesz za takie samo złamanie spowodowane jazdą na snowboardzie? a ile za takie złamanie w sytuacji skoku na spadochronie?
Jeśli nie potrafisz bez zaglądania do warunków umowy Twojego ubezpieczenia odpowiedzieć na te pytania, to temat uważam za zamknięty.
Pozdrawiam
PS. Ubezpieczenie kredytu na wypadek śmierci kredytobiorcy nie dotyczy np. zakończenia życia na własne życzenie lub śmierci spowodowanej przewlekłą chorobą - np masz cukrzycę, nie wiesz o tym, za kilka lat umierasz na nią i nie licz, ze Twoją hipotekę spłaci towarzystwo ubezpieczeniowe - co najwyżej Twoje towarzystwo rodzinne.
Z ubezpieczeniami lotów jest tak samo - wartość bagażu tylko do pewnej kwoty (a jak udowodnisz ile kosztowały Twoje majtki masz paragon?)
Dla mnie istnieje jedna podstawowa zasada - waśnie dlatego,że wiem co jest w umowach ubezpieczeniowych nie kupuję ich za wiele. Ubezpieczenie w liniach lotniczych uważam za "za wiele".