Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Trenerskie duety.

W czasie weekendu, z kolegą, wspominaliśmy szkolenia, w których braliśmy udział jako słuchacze. Jedno z nich – bardzo dobre - prowadziła para pań: psycholog z wieloma certyfikatami trenerskimi i pani - znakomity praktyk w dziedzinie sprzedaży ubezpieczeń. Pomyślałem, że szkolenia prowadzone przez trenerski duet mogą być ciekawą propozycją dla poszukujących nowych szkoleń. Oczywiście chodzi nie tylko o wspólnie, równocześnie prowadzenia szkolenia przez zgrany duet, ale także o przemiennie prowadzone bloki szkolenia.
Co o tym myślicie?
Może w tym wątku pojawią się oferty współpracy w trenerskim duecie? Ja z przyjemnością zapoznam się z każdą, skierowaną do mnie ofertą takiej współpracy.
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Trenerskie duety.

bardzo ciekawy temat
właśnie jutro spotykam się z człowiekiem z którym chcemy wspólnie poprowadzić pare projektów szkoleniowych
moim zdaniem jest to szczególnie cenne w szkoleniach z wystąpień publicznych, train the trainers- pozwala u niknąć "efektu klona" czyli powielania u uczestników szkolenia swojego stylu
chociaż np. w szkoleniu sprzedażowym też efekt nauczenia dwóch rożnych stylów może być bardzo ciekawy
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Trenerskie duety.

Piotr Krupa:
chociaż np. w szkoleniu sprzedażowym też efekt nauczenia dwóch rożnych stylów może być bardzo ciekawy

W szkoleniach sprzedażowych szczególnie pożyteczna byłaby - moim zdaniem - współpraca osoby dysponującej dużą wiedzą teoretyczną z osobą mająca duże umiejętności praktyczne. Zauważyłem, że uczestnicy szkoleń bardzo lubią, gdy wiedza teoretyczna przeplatana jest przykładami z praktyki trenera - uważają takie szkolenia za ciekawsze. Kolega trener zwrócił mi kiedyś uwagę, że uczestnicy szkoleń zawsze odróżniają "podróbki", czyli przykłady wymyślone przez trenera na potrzeby szkolenia lub wyczytane w książkach (często też wymyślone przez autora na potrzeby opracowania) i opowiedziane przez prowadzącego szkolenie, od sytuacji rzeczywiście zaistniałych w praktyce. Wszak najlepiej jest uczyć się na błędach - cudzych:)

Jest jeszcze jeden powód: bardzo rzadko zdarza się, by jedna osoba dysponowała zarówno bogatą wiedzą teoretyczną, jak i bogatym doświadczeniem praktycznym w sprzedaży lub prowadzeniu zespołu sprzedawców.

P.S. Dobrą ilustracją tego wątku jest nauka jazdy prowadzona przez dwóch instruktorów - teoretyka i praktyka.

konto usunięte

Temat: Trenerskie duety.

Ponieważ mam już trochę lat, a więc i doświadczenia (i sukcesów i wpadek ;-) udało mi się doprowadzić do sytuacji gdzie na szkoleniach z technik sprzedaży, negocjacji itp. jeżeli podaję przykłady to w 90% związane są one z moją praktyką zawodową. Potwierdzam, że w większości przypadków jest bardzo dobrze odbierane przez uczestników. Nie ukrywam, że kilka lat temu wprowadzając te przykłady miałem obawy (mówienie o sobie, chwalenie się ... zawsze jest ryzykowne) Książkowe-negatywne teorie jednak się nie sprawdziły widzę, ze jeżeli np. pracuję z grupą nad technikami formalizmu, a przy okazji wplotę historię moich 2-3 negocjacji gdy je użyłem, to nawet nie chodzi o wzrost zainteresowania, ale o wzrost "wiarygodności techniki" a potem w feed back_ach widzę, że właśnie te techniki przy których odwoływałem się do własnej praktyki są częściej wybierane przez uczestników do testowania.

Praca w duecie to bajka ! Dobrze prowadzone to 200% wzrostu na atrakcyjności i 200% wzrostu na efektywności szkolenia. Jeżeli ktoś ma taką możliwość to zachęcam. Niestety realia sprowadzają często nas na ziemię. Klient nie chce zapłacić za tego typu szkolenia ... i po chwili zabawy temat się kończy.
Nie chodzi tylko o podwójną stawkę trenera, ale też o czas potrzebny na przygotowanie się do tego typu zajęć (nie tylko merytorycznie ; wojna poglądów nie do uniknięcia ; - rytm, sposób prowadzenia, koncentrowania uwagi uczestników, reakcja drugiego trenera w sytuacjach kryzysowych ... mnóstwo tematów z których nie zdajemy sobie sprawy dopóki nie zaczniemy prowadzić z kimś szkolenia w duecie)

Niestety tak było w moim przypadku, jakieś pięć lat temu udało się nam z kolegą dopracować szkolenie, w którym bawiąc się troszkę w aktorstwo i prowokowanie grupy - jeden z nas prowadząc zajęcia przekonywał grupę do jednego rozwiązania/technik itp., a gdy wszyscy akceptowali i potwierdzali drugi z nas profesjonalnie podważał ustalenia pokazując alternatywy ; wprowadzaliśmy też "planowane kłótnie" tworząc obozy ... ; i tak dwa dni ... Uczestnicy bardzo zadowoleni, trenerzy ogromna satysfakcja ... jednak relacje typu koszty przygotowania/cena sprzedaży szkolenia ...
Może jeszcze kiedyś zrobię takie szkolenie, ale będzie to bardziej hobby niż biznes :-)
Michał Stolarczyk

Michał Stolarczyk Konsultant kariery,
kierownik projektów,
trener, psycholog.

Temat: Trenerskie duety.

Ja nie mam wątpliwości, że szkolenia prowadzone we dwóch są po prostu lepsze (wyłączając przypadek, kiedy trenerzy są niezgrani i nie chcą współpracować, ale muszą).

Na etapie przygotowania jest po prostu łatwiej, a jednocześnie jest większa różnorodność treści, ćwiczeń itp.

Na etapie prowadzenia jest większa dynamika (zmiana trenerów), uzupełnianie się, większa możliwość robienia ćwiczeń (jeden trener podgrywa scenkę, drugi jest obserwatorem).

Niestety dwóch trenerów podnosi koszty i na etapie, na którym ja jestem możliwość komercyjnej pracy w parze jest rzadkością.

konto usunięte

Temat: Trenerskie duety.

Powstają już firmy specjalizujące się w takim prowadzeniu szkoleń: http://duety-szkoleniowe.pl :-)

Następna dyskusja:

Wizytówki trenerskie :)




Wyślij zaproszenie do