Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Klient nasz....

wlaśnie kto?
Pan
sojusznik
partner
przeciwnik
chlebodawca
?????
Jakie relacje jako trener budujesz z klientem?
Nie chodzi tu o uczestnika szkoleń ale o tego kto je zamawia, kto płaci?
I jak ma sie to czego klient chce do tego co potrzebuje?
jaki jest poziom świadomości wśród klientów tego jak powinien przebiegać proces szkoleniowy, z czego powinien wynikać roczny plan szkoleń?
Czy w ogóle klienci są świadomi takich rzeczy jak plan szkoleniowy czy powiązanie go z planem rozwoju firmy czy ścieżkami kariery?
Monika M.

Monika M. PROGRAMISTA VBA,
Excel, Access,
Outlook, Word -
SZKOLENIA

Temat: Klient nasz....

Nie chodzi tu o uczestnika szkoleń ale o tego kto je zamawia, kto płaci?

Ja się mogę odnieść do osób, które wybierają szkolenia dla pracowników, jak również wybierają uczestników tych szkoleń.
Tu na pewno wiele osób mogłoby mieć podobne uwagi, jak ja.

Niestety, zdarza się, że osoba planująca szkolenia w ogóle nie wgłębia się w poziom wiedzy i ZAINTERESOWANIA potencjalnego uczestnika.
Dzięki temu zdarza się, że na szkoleniach informatycznych z programowania trzeba uczestnikowi tłumaczyć podstawowe elementy obsługi systemu, np. Windows.
Jest to o tyle niekomfortowe, że traci się podwójnie - osoba, dla której poziom szkolenia jest zbyt wysoki, najprawdopodobniej nigdy już nie pójdzie na szkolenie z odpowiedniego dla siebie poziomu. Pozostali uczestnicy szkolenia mogą na tym stracić, jeśli w grupie znajdzie się kilka takich osób, co spowoduje wydłużenie czasu wykonywania pewnych ćwiczeń.

Oczywiście, to same zainteresowane osoby powinny odpowiednio (z pokorą) określić poziom swojej wiedzy, ale osoba zlecająca szkolenie powinna zadbać o weryfikację tej wiedzy, np. żądając od trenera czy firmy szkoleniowej - przeprowadzenia wstępnych testów dla uczestników, aby dobrać odpowiednią tematykę szkolenia, odpowiedni poziomu.
A tak to jest, że szkolenie "odfajkowane", raport ze szkolenia - wykonany, prezentacja wyników szkolenia itd. itd.
A potem może być ciężej sprzedać (handlowcom) następne szkolenie.
Myślę, że tu problemem są interesy kilku osób: handlowiec będzie się cieszył, że szkolenie sprzedał, jak coś nie wyjdzie, uczestnicy będą nie zadowoleni, to winny będzie trener, firma cieszy się, że sprzedała szkolenie, zamawiający ma "odfajkowaną" realizację szkolenia. I tu chyba wracamy do źródła: szkolenia są dla uczestników, to oni mają nabyć odpowiednią wiedzę, a szkolenia mają podnosić kwalifikacje uczestników, aby np. zwiększyć wydajność, poprawić relacje w zespole.
Szkolenie pracowników stało się pewną modą, która niestety, nie zawsze przekłada się na planowanie korzyści.

Perełką ilustrującą sytuację może być np. autentyczne wydarzenie, gdy na szkoleniu z administracji serwerem Windowsowym (zakończonym certyfikatem) znalazł się jakiś dyrektor, który myślał, że to szkolenie z "administracji" :/

Następna dyskusja:

nasz klient w zwiazku z dyn...




Wyślij zaproszenie do