Temat: Organizacja produkcji

Witam, mam pewien problem otóż produkcja pracuje na 2 zmiany i każda ze zmian wykonuje swoje zlecenia lub części zleceń jeżeli zlecenie jest na tyle duże że dzielone jest na etapy. Dziennie realizowane jest około 15 zleceń. Problem polega na tym że 1 zmiana kończąc prace (8godz) ściąga ze stanowisk swoje niedokończone produkty i druga zmiana przychodząc wstawia swoje elementy niedokończone z poprzedniego dnia (zajmuje to około pól godziny jednej i drugiej zmianie i tak codziennie). Oczywiste byłoby połączenie dwóch zmian tzn. druga zmiana przychodząc kończy zlecenia pierwszej i na odwrót, jednak wtedy pojawi się problem z rozliczeniem obu zmian. Teraz każdemu kierownikami wyznaczana jest dzienna wydajność, jeżeli zmiany będą połączone nie będzie to już takie proste wydaje sie mi że kierownicy nie będą pilnowali swoich pracowników bo będą rozliczani łącznie a nie jak do tej pory oddzielnie. Może powstać problem ze pod koniec zmiany kierownik stwierdzi żeby nie zaczynać elementu bo będzie on skończony na drugiej zmianie i przypisany do jej wydajności? co w takim wypadku zrobić zostawić jak jest i tracić czas na ten niepotrzebny transport?

Temat: Organizacja produkcji

Witam,
oczywiście taki stan rzeczy który Pan przedstawił nie jest mówiąc kolokwialnie poprawny:)
Z mojego doświadczenia z zarządzania zmianami w firmie montującej elementy elektroniczne ( na które składał się szereg operacji w ramach czy to stanowiska czy gniazda produkcyjnego, mogę podpowiedzieć rozwiązanie:
- zmiany przejmują po sobie niedokończoną produkcję
- zmiany oceniane są wykonane i sprawdzone produkty - dążenie do skończenia produktów przez końcem zmiany.
- pracownicy przejmujący poszczególne stanowiska będzie bardziej interesować stan stanowiska i poziom wykonania zdań.

Jeżeli nawet wystąpi zjawisko równania w dół - nie zostawiania niedokończonej pracy zmianie następnej, to zyskuje się czas na transport półproduktów.
Dodatkowo, jeżeli pracowniki kończą szybciej i nie rozpoczynają kolejnych zadań polecam przygotowanie zleceń wypełniających (np przygotowanie mniejszych półproduktów, opakowań etc) Wszystko to jednak zależy od specyfiki pracy zakładu.

Temat: Organizacja produkcji

Witam ,

Rozumiem, że 2 zmiany stanowią zespól, którym Pan zarządza. Jeśli tak, to umożliwianie obydwu zmianom silnej rywalizacji pomiędzy sobą, która zmiana zrobi szybciej, lepiej i więcej. Pracownicy obydwu zmian postrzegają siebie jako rywali i utrudniają sobie wzajemnie pracę. Rodzą się konflikty i niesnaski pomiędzy zmianami. Na dłuższą metę ten sposób pracy może spowodować obniżenie jakości i bezpardonowa walkę "o swoje". Każda inicjatywa zmiany będzie torpedowana przez pracowników. Jeśli wolno mi sugerować, to widzę następujące wyjście:

Po pierwsze rotacja pracowników pomiędzy zmianami. Skoro ma być to zespól, niech ludzie zaczną współpracować ze sobą. Odpadnie wówczas stawianie zmian po obu stronach barykady.

Po drugie. Zorganizowanie spotkania całego zespołu i zaproszenie pracowników do wypracowania porozumienia i uzdrowienia całej sytuacji. niech to wyjdzie od nich. A Pan niech przedstawi konsekwencje braku zgody (brak lub obniżenie premii, zwiększona ilość braków i reklamacji, niezadowolenie klientów i przełożonych). Warto określić kryteria porozumienia.

Po trzecie. Praca "na zakładkę" obie zmiany pracują wspólnie w ostatniej i jednocześnie pierwszej godzinie pracy i kończą wspólnie niedokończone zlecenia, wówczas mają równomierne zasługi w dopięciu, sfinalizowaniu zleceń.

Po czwarte. Wyznaczenie celu na obydwie zmiany i rozliczenie całego zespołu z realizacji całości i rozliczaniu pracowników jako całego zespołu, wówczas ograniczy się rywalizację, a zainicjuje współpracę.
Oczywiście wiele zależy od obowiązującej w organizacji kultury organizacyjnej, zasad pracy, oceny efektywności.

Pozdrawiam i życzę sukcesu w rozwiązaniu niełatwego problemu.

Zygmunt Dolata