Temat: Chętnie nauczę się grać w szachy!
co racja , to racja :)
Jeśli chodzi o książki:
1. Na początek polecam:
- "Graj jak arcymistrz" - Aleksandra Kotowa ( kultowa i chyba jedna z najlepszych książek dla każdego ) oraz "Myśl jak arcymistrz"
- zbiór partii z Mistrzostw Świata ( osobiście polecam Kasparow-Karpow, Fisher-Spassky oraz Partie Roberta Fishera - kiedyś nakładem Caissy ukazał się cały zbiór jego partii z komentarzami, bardzo dobre pozycje zostały wydane też przez wydawnictwo RM: Tal, Capablanca, Aljechin i Fisher )
2. Gdy już będzie Pan gotów do dalszej z szachami przygody:
- końcówki szachowe Panchenki i Gawlikowskiego ( końcówki to niestety podstawa ale na tym etapie powinien Pan już czerpać z nich radość )
- oczywiście debiuty ( zakładam, że to pozna Pan na 1-szym etapie ) - tu proponuję opracowania konkretnych debiutów ( zwłaszcza książki Marka Dworeckiego ) - np. Obr. król-indyjską.
Na tym etapie polecam szczególnie mocno: Mark Dworecki ( cykl przygotowań, strategii, taktyki i opracowania debiutów - duzo o tym w wydawnictwie Penelopa), Aleksander Kotow ( analiza, strategia, taktyka ), Panchenko ( końcówki )
3. Poziom najbardziej zaawansowany, to już kwestia chęci samorozwoju. Jeśli dotrwa Pan do tego etapu, zalecam:
- Moi wielcy poprzednicy - Kasparow ( ukazały się chyba 3 tomy do tej pory w PL )
- turniej arcymistrzów Neuhausen-zurych z 1963 w opracowaniu Davida Bronsteina ( klasyka )
- wydawnictwa ChaseBase (
http://chessbase.com ) elektroniczne i bazy szachowe.
Tu polecam zwłaszcza program Frizt oraz opracowania Kasparowa, ananda, Andrew Martina )
Na każdym etapie polecam trening z komputerem ( Fritz, Shredder itd. ) oraz w sieci ( proponuje unikać blitzów: czyli partii ogólnie mówiąc szybkich. Zalecam tempo min. 30 min na partię.
Świetnym rozwiązaniem jest mecz z komputerem na różnych poziomach trudności ( jestem fanem Fritza więc ten polecam ) rozgrywany ... na szachownicy, nie zaś na ekranie.
Chodzi o to aby obyć się z figurami i przyzwyczaić głowę do sytuacji przestrzennej.
Trenować należy końcówki ( i to trenować ciężko, bo zdecydowana większość szachistów ma z nimi problem ) i rozwijać umiejętności gry środkowej ( strategia, taktyka, motywy, liczenie wariantów, proces wyboru posunięcia itp. itd )
Debiuty.... różne są opinie na ten temat.
Moim zdaniem nie ma sensu "wkuwać" ich na pamięć, zdecydowanie lepiej zrozumieć główne motywy strategiczne, starać się pojąć sens prawidłowego i równomiernego rozwoju, z możliwym wykorzystaniem błędów debiutowych przeciwnika ( radze przejrzeć opracowania dot. najczęstszych błędów i pułapek debiutowych ).
Tyle :))
Zawsze się znajdzie ktoś z kim Pan wygra i ktoś z kim Pan przegra.
Niezależnie od prezentowanego poziomu będzie Pan z szachów czerpał radość.
Jeśli nie zniechęcą Pana początki, to w miarę upływu czasu i zdobywanej wiedzy odkrywać zacznie Pan drugie, trzecie, setne dno 64 pól ( szachów po prostu nie można nazywać tylko grą, bo nią nie są; wykraczają bardzo daleko poza to zwyczajowe określenie )
Pozdrawiam i przyjemności.