Temat: Ulubiona kuchnia Strzelca
Dorota S.:
Dzień dobry ;o)
Jak najbardziej gotowa jestem .. a nawet spragniona nowych wrażeń :o)
dzisiaj bo to juz weekend zabieram Cie na Wyspy Marshalla takim pojazdem ,ktory w ulamku sekundy potrafi przeniesc nas w przestrzeni ( wyobrazmy sobie ze takowy jest ).
Jestesmy juz wiec na plazy. Z daleka slychac szum fal rozbijajacych sie o rafe koralowa polozona niedaleko atolu. Slonce zaczyna sie juz topic w czarno-granatowym oceanie a gwiazdy na niebie blyszcza jak brylanty i plytki miki gdzies tam odbijajace sie w kosmosie. Skrzek papug umilkł, słychac tylko pohukiwanie nieznanych nam z nazwy ptaków nocnych, spiew tysiecy owadów i latajace stadami swietliki. Ksiezyc dosłownie w pelni zawisł nad nami i zdaje sie ,ze jest na wyciagniecie reki. W oddali zobaczylismy lot spoznionego gdzies lecacego albatrosa ,ktory na niebie ze swoimi wielki rozpostartymi skrzydłami wyglada jak prehistoryczny predodaktyl.
Ale czas juz na kolacje. Po całodziennej zabawie, odpoczynku , nurkowaniu najwyzsza pora usiasc i wtopic sie w przyrode, cisze i otaczajacy nas swiat.
Wygodnie siedzac na wielkim bujanym fotelu z ratanu przy wejsciach na schodek bungalowu serwuje wiec Ci
- podany na lisciu bananowca
kawałek ryby lomi podobnej w smaku do łososia oblozonej bulwami tori pieczonych na rozzarzonych kamieniach i oblozonej mango.
Ale to tylko byla przekaska.......
głównym daniem to rosół z zółwia ,którego przed południem złowiłem i oporzadziłem .W rosołku tym pływaja upieczone wczesniej z imbirem malenkie skorupiaki ,ktoremu to rosołowi dodaja pikatny smak.
A na deser pieczona w lisciu kopry gruszka milosci. To taki owoc podobny do naszej gruszki z tym ,ze posiada naturalne skladniki po spozyciu ,ktorych chce sie ...zyc! :-)
To wszystko oczywiscie popijamy miejscowym schłodzonym winem robionym z ananasa.
Ale to nie koniec wieczoru
W swieltle ogniska zabieram sie za najwazniejsza czesc programu dnia.
Mam juz przygotowny maly pojemniczek ,ktory kupilem od tubylców a ktory to zawiera specjalny plyn w kolorze ciemnego indygo rozbiony z wyciagu gruczołów mątwy a ktory to bedzie za chwile wykorzystywany do zrobienia tatuazu. Mimo Twojej obawy i strachu zabieram sie powoli do pracy
Malym jak zegramistrzowski- mloteczkiem delikatnie uderzam w cieniutenki jak igla kawalek bambusu i zaczynam tatuaowanie Ci gornej czesci pleców w wzory podobne jakie uzywaja tubylcy na Wyspach Samoa.
Wg ich wierzen odpowiedni wzór wytatuowany osobie spod naleznego mu znaku zodiaku daje niewytłumaczalna moc. Celem jest zrozumienie wrodzonych zdolności i rozpoznanie Twojego największego potencjału i wykorzystaniu jej pozniej w zyciu we wszystkich jego aspektach..
Co Ci wytatułowaem? jaki znak?..hmmm w niedziele wieczorem jak juz wrocimy do Kraju zoabczysz w lustrze co to jest. I uwierz mi..warte było to tego bólu i strachu.
Prosze napisz mi w niedziele czy Ci sie podobalo.
Pamietaj! przez tydzien trzeba w ten tatuaz wcierac tluszcz zółw- tego ,ktorego upolowałem ....Nie tylko złagodzi swedzenie ale i tatuaz nabierze wspaniałego połysku. Ta metoda znana jest od conajmniej 2000 lat!